Maksymalna moc – zapowiedź „The Power of the Doctor”

The Power of the Doctor będzie mieć swoją premierę już w przyszłym tygodniu w niedzielę.  Nic nie trwa wiecznie. Żadna regeneracja, żadne życie. W „Doctor Who” zmiana jest jedyną stałą. Minęły 4 lata, od kiedy  Trzynasta spadła do pociągu w „Kobieta, która spadła na Ziemię” (The Woman Who Fell to Earth) i właśnie jej czas zbliża się ku końcowi. Niech rozlegnie się dźwięk Dzwonu Arkadowego – gdyż nadchodzi dzień, gdy Trzynasta umrze.

Jednak najpierw ciągle przed nami prawie 90 minut z Trzynastą w jej ostatniej przygodzie. Niewątpliwie nie będzie to ponury marsz żałobny, gdyż The Power of the Doctor znalazło się w centrum obchodów 100-lecia BBC. Będzie to jeden z najdłuższych odcinków w historii serialu. Zobaczymy powrót niektórych starych znajomych, niektórych starych wrogów – w tym „wielką trójkę” złożoną z Daleków, Cybermenów i Mistrza. A czekać ma na nas jeszcze kilka niespodzianek…

Tymczasem zanim jeszcze przejdziemy do dalszej części zapowiedzi, chcielibyśmy się z Wami podzielić fanowskim zwiastunem, który odkryliśmy dzięki Tymkowi, jednemu z członków naszego Discorda. Nie dość, że zawiera on kilka ujęć, które pojawiły się w zwiastunie na BBC America, to dodatkowo wydaje się, że jest… bardziej dynamiczny od oficjalnego zwiastuna. Oceńcie zresztą sami:

 

Jak mówi Jodie:

W odcinku jest sporo rzeczy, które w pewnym sensie wyznaczają koniec mojego czasu w serialu. Myślę, że dla fanów Doctor Who to prawdziwa uczta – nie mogłoby być więcej marchewek, więcej złożonych hołdów, więcej zaangażowania przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jeśli nigdy nie widzieliście wcześniej „Doctor Who”, dostaniecie jego pełną dawkę. Naprawdę czuje się, że odcinek ma coś dla każdego.

Trzynasta w goglach w The Power of the Doctor

Odcinek to nie tylko ostatni pojedynek Trzynastej ze swoimi wrogami, ale także odejście jej najwierniejszej towarzyszki, Yasmin Khan. Jak mówi Mandip Gill o odcinku:

Jest zdecydowanie większy niż to, co Chris stworzył do tej pory. Kiedy oglądałam odcinek po raz pierwszy, moje usta wyglądały tak… (opad szczęki). Pytałam: „Kiedy nakręciliście ten moment?”. Jest tak pełno akcji i emocji, w czym Chris jest świetny.

Za każdym razem, gdy wracałam na kolejną serię, opisywaliśmy ją jako większą niż poprzednia. Ale ten odcinek musiał taki być. To część większego obrazu. To pożegnanie Jodie. To był 90-minutowy odcinek specjalny. Musiał zapewnić dobrą zabawę i zdecydowanie uważam, że to właśnie zrobił Chris.

Jest to także historia, która stawia Yaz na czele i w centrum opowieści, o czym wspomina Mandip:

Trafia na mnóstwo patowych sytuacji, dostaje dużo akcji i emocjonalnych momentów… Wszystko, nad czym pracowaliśmy, w pewnym sensie przynosi owoce.

Jodie zgadza się z aktorką:

Ja i Mandip stałyśmy ramię w ramię przez ten cały czas. Dlatego uwielbiam to, że dostała ona tyle głębi i tyle do zrobienia w tej ostatniej historii.

Yaz i Trzynasta po raz ostatni w TARDIS w The Power of the Doctor

Odcinek powstał jako specjalne zamówienie od BBC na część obchodów 100-lecia istnienia tej stacji. Jednak podróż Trzynastej zawsze miała się skończyć w ten sposób, jak mówi Chris Chibnall i wyjaśnia:

To nieco skomplikowane. Wiedzieliśmy w pewnym momencie, że BBC potrzebuje kolejnego odcinka specjalnego, który pomoże uczcić stulecie. Zadzwonili do nas Charlotte Moore [ dyrektor ds. treści BBC] i Piers Wenger [dyrektor zamawiający produkcje BBC], którzy chcieli osiągnąć naprawdę duży sukces na koniec. Dlatego „dodatkowym” odcinkiem stał się odcinek wielkanocny – „Legenda Morskich Diabłów” (Legend of the Sea Devils). Odcinek, o którym teraz rozmawiamy The Power of the Doctor, zawsze miał być finałem – to zawsze była ostatnia historia Trzynastej.

Mistrz, Dalekowie i Cybermeni kontra Doktor – to było w moim planie od samego początku. Nie pamiętam, kiedy dokładnie to wymyśliłem, ale historia ta dojrzewała przez długi czas – na długo przed Przypływem.

Jak Chris jako showrunner podchodzi do tak znaczącego odcinka – z rozkoszą czy z poczuciem przerażenia?

Och, nigdy nie boisz się telefonu z pytaniem: „Zrobisz 90-minutowy finał? Dobrze to wykorzystamy i będzie to część ważnego wydarzenia w BBC”. To po prostu fantastyczne, a fakt, że oznacza to więcej „Doctor Who”, to cudowna rzecz.

Nie sądzę, bym czuł się pod presją jako taką. Kolejną wielką rzeczą dla serialu jest 60-lecie [w przyszłym roku] i nie chcesz odciągnąć od tego uwagi. Ale sądzę, że to ważne że ten odcinek ma skalę, wielkość i wystarczająco dużo ukłonów wobec przeszłości dna stulecie BBC.

Nie był to jednak wytyczne, które mi dano. Kiedy zacząłem myśleć o tym, co sprawiłoby że odcinek sprawiałby wrażenie odpowiedniego na taką okazję, wydawało mi się stosowne, by w odcinku wybrzmiała przeszłość – nawet jeśli i tak jakiś fragment tego by się pojawił, bo właśnie to chcesz zrobić w ostatniej historii Jodie.

Wymagało to dużo planowania. Musieliśmy przedłużyć wszystkim umowy, a to oznaczało, że kręciliśmy dłużej. Ale była to tak ekscytująca rzecz.

Jak Chibnall wspominał w ostatecznym wywiadzie:

Daliśmy Jodie kilka trudnych rzeczy do zrobienia i nie ma takiego ujęcia, w którym nie byłaby niesamowita.

Jodie to nie jedyna twarz, którą widzieliśmy w całej erze Chibnalla… Odchodzący showrunner chwali także drugą z nich.:

Wśród całej miłości od Jodie, nie powinno się zapominać o Mandip.  To ostatni odcinek Jodie, ale także Mandip. Ma dużo do roboty w The Power of the Doctor i jest znakomita.

Jej wkład w serial – i jej miejsce w mitologii Doctor Who – jest tak ważny, bo jest tak skromna i wyluzowana, że łatwo zapomnieć, jaka jest niezwykła. Sposób, w jaki może zmieniać brzmienie głosu, sposób, w który może opowiadać historie, emocjonalna prawda, którą wnosi do każdej sceny…

Byłem w stanie dać jej z siebie wszystko w ostatnich trzech sezonach i sprostała każdemu wyzwaniu. Są pewne wielkie chwile dla Yaz w tym odcinku i nie mogę się wystarczająco nachwalić Mandip Gill.

Vinder powraca w The Power of the Doctor

Fakt, że odcinek znalazł się w centrum obchodów stulecia jest wielkim źródłem dumy dla obsady i ekipy. Jak mówi odchodzący z serialu John Bishop:

Nie wyobrażasz sobie, żeby cokolwiek innego miało taką pozycję, no nie? Myślę, że to może dlatego, że nie ma żadnego emitowanego tak długo serialu, który łączy różne gatunki, tak jak „Doctor Who”. Czy to science-fiction? Czy to serial przygoda akcji? To serial superbohaterski? Czy to serial dla dzieci, młodych dorosłych, czy też dla dojrzałych osób? Czy to serial dla geeków? Ten serial ma to wszystko. Zawsze miał, od samego początku. Dlatego przetrwał tak długo.

O odcinku regeneracyjnym Mandip mówi tak:

Jest genialny. Kiedy pierwszy raz o nim powiedziano, byliśmy w trakcie kręcenia i nie bardzo o nim myślałam. Bardziej miałam nastawienie typu: „Zostanę sobie odrobinę dłużej w Cardiff, zrobię kolejny odcinek…” Dopiero niedawno dotarło do mnie,  że jesteśmy częścią czegoś ogromnego – jak wielka to sprawa i jak wielkim zaszczytem jest, że świętujemy także rocznicę BBC.

Yaz i Dan to nie jedyni podróżnicy z TARDIS w tym odcinku, rzecz jasna. W The Power of the Doctor powracają Janet Fielding i Sophie Adred jako uwielbiane towarzyszki z lat 80. – Tegan i Ace. Chris Chibnall wyjaśnia:

Poza możliwością ponownego sprowadzenia tych dwóch wspaniałych aktorek, Ace i Tegan to postacie, które wnoszą emocję i wagę historii.

Ace wraca do akcji w The Power of the Doctor

Dlaczego Chibnall zdecydował się na właśnie te towarzyszki?

Ace sprawia wrażenie najbardziej „współczesnej” towarzyszki z tamtej ery. Czułem, że chcecie wiedzieć, co ona teraz kombinuje. A Sophie naprawdę była zaangażowana w tę postać, szczególnie od kiedy napisała At Childhood’s End [powieść, w której spotykają się Ace i Trzynasta]. Absolutnie mogłem widzieć w Ace we współczesnej wersji serialu, wchodzącą w kontakt z Trzynastą i innymi postaciami. To samo dotyczy Tegan. Janet pomogła stworzyć tak silną postać.

Myślałem sobie  po prostu: „Czy nie byłoby wspaniale mieć je z powrotem?”. To był ekscytujący pomysł, ale potem zastanawiałem się: „Czy one właściwie to zrobią? Czy się zgodzą?”. Więc sprawdziliśmy ich dostępność i pierwszą rzeczą, którą zrobiłem zanim zacząłem pisanie, było wzięcie telefonu i zadzwonienie do nich.

Obie są tak wspaniałymi rozmówczyniami. Myślę, że obie miały przeczucie, że coś może się dziać. Złożyłem im propozycję i potem zapytałem, gdzie ich zdaniem mogą być teraz ich postacie; co według nich robiły, od czasu gdy ostatnio je widzieliśmy. Przeprowadzaliśmy na ten temat długie rozmowy.

Podziękowania dla Janet i Sophie – to dwie nieustraszone kobiety. To wielka sprawa wrócić do serialu po długim czasie. A obie były tak znakomite w odcinku. Obie przeszły prosto do rzeczy i od razu były niesamowite. Cała obsada i ekipa się w nich zakochały.

W odcinku w dramatyczny sposób powraca także Mistrz Sachy Dhawana. Widzieliśmy go ostatnio w „Dzieciach spoza czasu” (The Timeless Children), gdy eksplodował Kapitol – ale czy to byłaby jakaś przeszkoda dla powrotu najstarszego przeciwnika Doktor(a)? Jak ujawnia Chris:

Kiedy kręciliśmy „Dzieci spoza czasu”, rozmawiałem z Sachą o powrocie w finale Jodie. Od tego czasu byliśmy w kontakcie i opowiadałem mu o historii [odcinka].

Jodie była zachwycona, że może stanąć twarzą w twarz ze swoim nemezis na jedną, ostatnią rundę.

Praca z Sachą była naprawdę radosna. Nie mogę powiedzieć, jak wysoko oceniam go jako aktora. Jako człowiek jest fenomenalny – jest graczem zespołowym, jest cudowny wobec innych aktorów, załogi, ma dobre poczucie humoru. Ale na dodatek, w trakcie scen, fenomenalnie się z nim pracuje. Jego energia jest niesamowita – znaczy, ja jestem dość energiczna, ale jeśli kiedyś byłby taki dzień, że czułabym się trochę zmęczona, Sacha wypiłby z 50 galonów szampana. Byłam tym zachwycona.

Mandip z kolei podobało się granie z Sachą tym razem w innej dynamice.

Yaz znów walczy z Mistrzem, ale być może panuje nad sytuacją tym razem bardziej niż poprzednio. Świetnie było mieć z powrotem Sachę. Wszyscy wiemy, jaki jest niesamowity.

Jamie Magnus Stone na planie The Power of the Doctor

Człowiek, któremu powierzono zadanie reżyserowania odcinka specjalnego to Jamie Magnus Stone (zdjęcie wyżej) – weteran siedmiu wcześniejszych odcinków Trzynastej, włączając w to finał serii 12, „Wyniesienie Cybermenów”/ „Dzieci spoza czasu” i uwielbiany przez wielu zeszłoroczny odcinek „Wioska Aniołów” (Village of the Angels). Dlaczego to on został reżyserem? Chibnall wyjaśnia:

Chcieliśmy kogoś, kto potrafiłby to w pełni zrealizować, a Jamie udowodnił raz za razem, że radzi sobie ze wszystkim, co mu podrzucimy. Z każdym odcinkiem po prostu rósł i rósł. Jest wiele wyzwań w The Power of the Doctor. Jest tu skala, akcja, humor. Odcinek jest ogromny.

Pamiętam, że Nikki Wilson [współproducentka wykonawcza] mówiła: „No, to musi być Jamie, prawda?”. I potem powiedzieliśmy razem: „Tak!”. Jednak Jamie jest bardzo rozchwytywany – w pewnym momencie prawie już miał film do wyreżyserowania, więc myśleliśmy, że nie uda nam się go zaangażować. Tak to jest w „Doctor Who” – gdy reżyser dobrze się pokaże w serialu, natychmiast jest zasypywany ofertami.

Jak mówi Mandip:

Jest to pięknie nakręcony odcinek. Z estetycznego punktu widzenia jest to świetna rzeczy. Kiedy go oglądałam, czułam się jakbym oglądała film.

Co czuł Chris, gdy pisał ostatnią linijkę scenariusza?

Właściwie to napisałem ostatnie chwile [Trzynastej] całkiem wcześnie. Wiedziałem dokładnie, jak będą wyglądać już od jakiegoś czasu.

Czyli od kiedy? Od lat?

Tak. Wiedziałem, gdzie wszystko się skończy i wiedziałem, co należało powiedzieć w tych ostatnich momentach.

Czy Chibnall starał się dopasować do planów powracającego showrunnera, Russella T Daviesa?

Nie, bo napisałem odcinek, zanim dowiedziałem się, że Russell przejmuje serial. Miałem swoje podejrzenia, co się stanie, ale kiedy się to potwierdziło, powiedziałem Russellowi: „To zadziała bardzo dobrze!”. Cała historia jest idealnym wprowadzeniem do… (uśmiech w czasie pauzy) tego, co się wydarzy potem!

Byłem na planie w ostatni dzień [Jodie i Mandip]. Było bardzo optymistycznie i radośnie. Zarówno Jodie, jak i Mandip, wspólnie i osobno, były oklaskiwane w TARDIS przez ekipę. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem.

To nie był żałobny, ponury proces i nie sądzę, żeby to był żałobny, ponury odcinek. To bardzo szybka, optymistyczna, zabawna i energiczna jazda. Z dziwną łezką na końcu…

Ten odcinek to zdecydowanie największy odcinek, jaki zrobiliśmy w naszym czasie w serialu. Opowieść obejmuje wiele lokacji i okresów czasowych, a także wiele postaci. W ten odcinek została wlana duża ilość miłości do „Doctor Who”. Jednak w istocie jest to bardzo prosta i emocjonalna opowieść o rzeczach, które czuliśmy, od kiedy zaczęła się era Jodie. Kończy się z tematycznymi nawiązaniami do tego, gdzie zaczęła się ta historia.

Jak mówi Mandip Gill:

Zakończenie jest naprawdę emocjonalne, ale duża część odcinka jest naprawdę pełna akcji. Wiele postaci powraca, walczymy z wieloma wrogami… Ale mam wrażenie, że mając 90 minut [do dyspozycji], odcinek ma przestrzeń, by dać właściwy początek, rozwinięcie i zakończenie.

Po emisji The Power of the Doctor, formalnie rolę showrunnera i głównego scenarzysty przejmie Russell T Davies, sprawując pieczę nad przygodami Czternastego Doktora, które rozpoczną się w 2023 roku. Tak jest, oficjalnie po raz pierwszy użyto numeracji w odniesieniu do nowego Doktora RTD. Wygląda więc na to, że serialu nie czeka reboot (nie głębszy niż przy zwykłej zmianie showrunnera), co sugerowały niektóre plotki. Pytanie tylko, czy chodzi o Davida Tennanta, czy też może Ncutiego Gatwę…

źródło: Doctor Who Magazine #583


The Power of the Doctor to ostatnia przygoda nie tylko dla Jodie Whittaker jako Doktor, ale też dla Mandip Gill jako Yasmin Khan i Johna Bishopa jako Dana Lewisa. W odcinku wystąpią także Sacha Dhawan jako Mistrz, Sophie Aldred jako Ace, Janet Fielding jako Tegan, a do roli Ashada powróci Patrick O’Kane. Przedpremierową zapowiedź (zwiastun, grafiki promocyjne i opis) odcinka zobaczycie tutaj.

The Power of the Doctor będzie mieć brytyjską premierę na BBC One i iPlayerze 23 października o 20:30 polskiego czasu i będzie trwać godzinę i 27 minut. Na razie nie wiemy jeszcze nic o polskiej premierze.



Fan Dwunastego, Dziesiątego i Jedenastego. Planuje pewnego dnia obejrzeć całe Classic Who. Do redakcji Gallifrey.pl dołączył w 2019 roku, a od 2020 jest redaktorem naczelnym. Nałogowy czytelnik (do tego stanu doprowadził go m.in. Harry Potter), chętnie ogląda seriale i filmy fantasy oraz sci-fi. Filmy Marvela są mu nieobce, komiksowo woli jednak DC. Chętnie zagra w gry (zarówno planszowe jak i komputerowe) i ucieknie z pokoju zagadek. Z wykształcenia robotyk, z zawodu programista baz danych.

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *