Kilka pytań do Sachy Dhawana o „The Power of the Doctor”
W odcinku The Power of the Doctor zobaczymy z powrotem Sachę Dhawana w roli Mistrza. W związku z tym, aktor otrzymał kilka pytań od redakcji magazynu SFX.
Jak podsumowałbyś odcinek na stulecie BBC?
Stara się zapewnić widzom naprawdę godne pożegnanie. A że to ostatni odcinek Jodie, ekipie naprawdę zależało, by oddać mu sprawiedliwość i uczynić go tak znakomitym, jak to możliwe. Dlatego też czuło się że jest nieco przeszarżowany, ale w dobry sposób. Mogę powiedzieć z kręcenia tego odcinka, że wydawał się epicki. Ale był także naprawdę emocjonalny. Widziałem montaż wstępny i to naprawdę genialny odcinek. Ma wszystko, czego mu potrzeba. Nie będę kłamać, na koniec płakałem!
W jaki sposób utrzymujesz świeżość u powracającej postaci, takiej jak ta?
Jedną z rzeczy, które powiedziałem Chrisowi [Chibnallowi] jest: „Gdy ludzie widzieli już daną inkarnację mówią sobie: ,,O, to już teraz widziałem”.” Przy czym to Mistrz, on jest mistrzem przebieranek. Zawsze chciałem by publiczność zgadywała, nie czuła się zbyt komfortowo. Zawsze go wymyślać na nowo. To prawdziwa radość, że znikam na chwilę, a potem wracam – nigdy nie wiadomo, co dostaniesz. Mam nadzieję, że udało mi się to osiągnąć w tym odcinku.
Gdyby Mistrz stanął przed sądem, czy mógłby się wywinąć powołując się na niepoczytalność? Jest zły czy szalony?
Sądzę, że ma trochę teatralności/zakłada maskę/osobowość i zawsze za tym kryje się jakaś intencja w wyborach, które podejmuje. Nie sądzę, że obawiałby się pójść do więzienia – myślę, że zadziwiająco wywinąłby się z tego w jakiś sposób! Jedną z rzeczy, które mu się podobają jest chaos. Nawet jeśli ma jasne zamiary, nie jest tak do końca pewien, jaki będzie rezultat tego, co robi. A to dla niego ekscytujące. Jeśli wynik jest świetny, znakomicie. Jeśli nie to nadal nie ma nic do stracenia, bo nie ma nikogo innego – jest tak czy siak zdany sam na siebie. Tak to widzę.
Jakie są twoje ulubione wspomnienia związane z tą rolą?
Dwa momenty, które się wyróżniają są takie: po pierwsze telefon, że dostałem angaż. Właściwie podjąłem decyzję, by zrobić sobie trochę odpoczynku, więc byłem podekscytowany zagraniem tej roli, ale również byłem poddenerwowany. Zastanawiam się: „Czy jestem we właściwym stanie psychicznym, by oddać [Mistrzowi] sprawiedliwość?”. Ale przypadkiem gdy dostałem ten telefon, miałem odczyt próbny sztuki z Peterem Capaldim – to było tak dziwne.
Pamiętam, że dostałem telefon, potem wchodzę z powrotem i patrzę na Petera w zupełnie inny sposób. Nie mogłem nic powiedzieć, ale jego energia mnie po prostu uspokoiła i pomyślałem:” Siedzę sobie z Doktorem Who we własnej osobie i właśnie dostałem taki telefon”. To było niczym znak od Wszechświata, że wszystko będzie dobrze.
Drugi ulubiony moment to gdy robiliśmy ujawnienie w samolocie [w Spyfall (część 1) ]. Nikt tak naprawdę nie widział jak to zrobię, aż do pierwszej próby, a obserwowanie reakcji wszystkich mnie uspokoiło, bo byłem naprawdę zdenerwowany. Pamiętam jak pierwszy asystent reżysera podszedł do mnie, przytulił mnie i powiedział: „Mój syn cię pokocha”. Od tamtej pory znowu byłem podekscytowany po mniej więcej roku wątpienia w siebie i swoje umiejętności.
Czy udało Ci się zachować jakieś pamiątki?
Kiedy skończyłem kręcić, jako prezent pożegnalny dostałem cały mój kostium z dołączonym do niego cudownym zegarkiem kieszonkowym. Dostałem także kompresor tkanek – wszystko to, co zamierzałem ukraść! Także to ta część opowieści, którą dostałem dla siebie i która jest zamknięta gdzieś w szafie. W weekendy w tajemnicy noszę ten kostium!
źródło: SFX, listopad 2022
The Power of the Doctor to ostatnia przygoda nie tylko dla Jodie Whittaker jako Doktor, ale też dla Mandip Gill jako Yasmin Khan i Johna Bishopa jako Dana Lewisa. W odcinku wystąpią także Sacha Dhawan jako Mistrz, Sophie Aldred jako Ace, Janet Fielding jako Tegan, a do roli Ashada powróci Patrick O’Kane. Przedpremierową zapowiedź odcinka zobaczycie tutaj.
The Power of the Doctor będzie mieć brytyjską premierę na BBC One 23 października o 20:30 polskiego czasu i będzie trwać godzinę i 27 minut. Na razie nie wiemy jeszcze nic o polskiej premierze