Jodie Whittaker w wywiadzie: lockdown, Dalekowie i 13 seria
Już dzisiaj zobaczymy się z Trzynastą Doktor podczas „Rewolucji Daleków”. Aby umilić wam ostatnie chwile przed odcinkiem przetłumaczyliśmy dla Was wywiad z Jodie Whittaker przeprowadzony przez Radio Times.
Witaj, Jodie! Nakręciliście ten odcinek „Doctor Who” w końcówce 2019 roku, zanim wprowadzono lockdown. Czy to było dziwne uczucie – tak długo czekać na emisję odcinka?
Cóż, to było dość dużo czasu przed – skończyliśmy zdjęcia chyba w Halloween? W tygodniu z Halloween. Więc skończyliśmy z dobry rok temu. Nie możesz ot tak, po prostu przewidzieć, jaki będzie rok. Mówisz sobie: „Boże, nie mogę uwierzyć, że nie mieliśmy pojęcia, co nas czeka!”.
A skoro Brad i Tosin odchodzą, dość długo się o tym wiedziało.
Czy było ciężko utrzymać ich odejście w tajemnicy?
Prawdopodobnie trochę się zdradzę, ale czuję że, zazwyczaj jestem dość dobra w niemówieniu niczego. Jednak to naprawdę dziwne… bo gdy wróciliśmy do kręcenia [kolejnej serii] moja rodzina poprosiła, żeby pozdrowić od nich Mandip, Tosina i Brada. A ja odpowiedziałam: „Tak, tak, dobrze..” i wtedy po prostu zaczęłam szlochać!
To sprawia, że czujesz, że to było dawno temu. Ale potem też nie ma czasu, co bardzo ciekawe gdy wracasz do pracy, nie widziawszy załogi, nie widziawszy nikogo przez rok. Praca jest domem na tak wiele sposobów.
Wróciliście do kręcenia 13 serii z surowymi ograniczeniami – jak to wyglądało?
Jesteśmy w tej chwili w studiu z ekipą, co samo w sobie jest dziwne. Czuje się, że to był tak emocjonalny i smutny czas, trwa to dalej i nie możemy niczego brać za pewnik. Nie możemy, wiecie, nie być czujni.
Ale co więcej… Myślę, że zawsze wiedzieliśmy, że nasze życia są cenne i zawsze wiedzieliśmy, że nasze kariery są bardzo cenne i tego typu rzeczy. Jednak myślę, że kręcenie teraz, wiedząc o czym jest odcinek specjalny jest… Różnią się one [odcinek specjalny i 13 seria] od siebie, ale jest to takie pocieszenie. Uwielbiam ten serial. Dzięki Bogu, miałam coś, do czego mogę wrócić.
W odcinku widzimy Doktor zamkniętą i z daleka od jej przyjaciół, co jest dziwnie przewidujące – czy widzowie będą mogli się z tym utożsamić?
Tak, sądzę, że tak – aczkolwiek mam nadzieję, że czują się bardziej komfortowo niż Doktor! Myślę, że fakt, iż spotykamy Doktor w takiej sytuacji jest naprawdę interesujący i rzecz jasna zupełnie inny dla mojej Doktor – także jeśli chodzi o odcinki czy odcinki specjalne, w które mnie zaangażowano.
Zazwyczaj podchodzimy do rzeczy w pewnym sensie jako zespół. A tu jest zupełnie inaczej już na początku. To stwarza wyzwania, ale także przynosi odkrycia – także mocnych i słabych stron ludzi. Myślę, że nie ma końca w odkrywaniu z Doktor, jeśli zaczniesz w tak wrażliwej pozycji.
Jakie masz doświadczenia z lockdownem?
Ludzie zawsze pytają mnie, co zrobiłabym z prawdziwym wehikułem czasu. Teraz to wiem – cofnęłabym się w czasie i obejrzałabym 17 koncertów! Miałam naprawdę szczęście, ponieważ ja i moi najbliżsi nie byliśmy biedni, lecz brakowało mi tłumów.
W mojej głowie działo się więcej niż kiedykolwiek. Zrozumiałam, gdy utknęłam z jedną lub dwiema osobami, że jestem naprawdę wymagająca. Musiałam sobie mówić: „Jodie, niektóre rzeczy mogą być wewnętrznym monologiem”.
W tym odcinku wracasz do zdjęć z Dalekami – jak to było z nimi grać?
Och, znakomicie. Na początek, oczywiście, są pewne fragmenty gdzie użyto CGI, ale oni tam są. Jesteśmy w pewnej odległości od siebie, stawiamy sobie czoła i mamy obecnego „aktora”. Mamy wszystko, co zostało nam dane, więc to jak powrót do przeszłości z naszą własną wersją Daleków.
A to naprawdę ekscytująca rzecz. Myślę, że dla Doktor to nigdy nie przestanie być największym wyzwaniem. Koniec, kropka!
John Barrowman ma własnego Daleka w domu w Los Angeles. Czy kiedykolwiek kusiło cię, żeby zabrać jednego ze sobą do domu jako pamiątkę?
… tak. Ale jest wielkie, donośne: ” Nie, nie wolno ci”. Jednak jestem dość przebiegła – mam coś naprawdę super, o czym mogę stwierdzić „Ach, zatrzymam ten skarb na zawsze!” z jednego z moich odcinków.
Czytelnicy, proszę się do mnie nie włamywać!
Ten wywiad jest również dla naszego świątecznego numeru, więc powinienem spytać: w idealnym świecie bez restrykcji wolisz duże czy małe Święta?
Moje święta są bardzo ekstremalnie różne. Moja brytyjska rodzina urządza naprawdę skromne, lecz co roku moja amerykańska Gwiazdka z rodziną mojego męża jest ogromna.
Urządzam także „Święta dożywotników” z moimi najlepszymi kumpelami, co się rozrastało przez lata, bo włączyłyśmy do świętowania nasze drugie połówki i dzieci. To dla mnie najcenniejsza rzecz na świecie – to naprawdę trudne, że nie możemy tego w tym roku zrobić.
Jakie więc masz plany?
Tak długo jak są świąteczne melodie i ET w telewizji, będę się czuć jak dziecko w sklepie z zabawkami. Kino, muzyka i telewizja to prawdziwy komfort.
Czuję, że większość rzeczy na święta to będą powtórki, jest niewiele rzeczy, które oglądałabym po raz pierwszy.
Jestem więc podekscytowana „Doctor Who”, ponieważ myślę sobie: „Och, ludzie tego nie widzieli! Coś się dzieje!”.
„Rewolucję Daleków” (Revolution of the Daleks) możecie obejrzeć już dzisiaj o 19:45 polskiego czasu na BBC One, a polska premiera odbędzie się o 20:20 na kanale BBC First. Zwiastun, i nie tylko możecie zobaczyć tutaj. Zapraszamy do wspólnej dyskusji w trakcie i po odcinku na Discordzie i naszej grupie na Facebooku.
Źródło: Radio Times