Teorie fanowskie: Nowi Dalekowie
Być może dowiedzieliśmy się czegoś o nowych Dalekach, którzy pojawią się “Rewolucji Daleków”. Nie przypadkiem Dalekowie są inni niż zwykle. Uwaga, tekst może zawierać potencjalne spojlery do odcinka noworocznego!
Redakcja Radio Times przedstawiła bardzo ciekawe teorie dotyczące Daleków w najbliższym odcinku. Postaram się Wam je przybliżyć.
Wszystko zaczęło się od zwiastunu. Widzimy w nim Doktor w więzieniu, rodzinkę próbującą poradzić sobie z problemem, kapitana Jacka, a także… nowych Daleków. Przedstawienie ich przez (zapewne) premier Wielkiej Brytanii, Jo Patterson, na pewno skojarzyło się większości z Was ze “Zwycięstwem Daleków”( Victory of the Daleks). Wtedy Dalekowie udawali, że są robotami stworzonymi przez ludzi. A co, gdyby tym razem to była prawda? Co jeśli rząd brytyjski stworzył swoich własnych Daleków, którzy zwrócą się przeciw ludziom w trakcie odcinka?
Na zwiastunie widzimy jak Robertson i jego pomocnik Leo Rugazzi otwierają jakąś klapkę (czyżby to był dalecki czołg?) a scenę wcześniej wpatrują się w coś, co podejrzanie przypomina Daleka w umiejscowionego w sześcianie. Mówią także o “maszynach, które zmienią świat”. To sugerowałoby, że są jakoś zamieszani w powstanie nowych Daleków. Chibnall powiedział, że odcinek noworoczny będzie pewnego rodzaju kontynuacją “Postanowienia noworocznego”. Przypomnijmy, co powiedział na ten temat Matt Strevens, producent wykonawczy:
Wiedzieliśmy, że gdy żegnaliśmy się z rekonesansowym Dalekiem po wyrzuceniu go przez drzwi TARDIS w kierunku supernowej na koniec “Postanowienia noworocznego”, że to jeszcze nie koniec. Chris już wpadł na pomysł ich powrotu, tego, że gdy następnym razem zobaczymy Daleków, będzie to coś w stylu początku dla nowej wersji Daleków w naszej erze serialu.
W jaki sposób zwiastun i poprzedni odcinek noworoczny łączą się ze sobą? W “Postanowieniu noworocznym” rekonesansowy Dalek odtwarza swoją broń wykorzystując produkty firmy zwanej MDZ, a także odbudował swój czołg. Zanim został wrzucony do supernowej, Dalek spowodował całkiem spore zniszczenia. Armia nie miała żadnych szans – a to był tylko jeden Dalek. Na pewno nie przeszło to niezauważone (chyba, że tradycyjnie ludzie skorzystali ze swojej zdolności do zapominania, o której mówił kiedyś Dwunasty). Mogło więc to zainspirować rząd brytyjski (widzimy, że przy otwarciu klapki obecna jest też Jo Patterson) lub samą MDZ, by spróbować odtworzyć Daleka. Skoro kosmita był w stanie spowodować takie zniszczenia mając do dyspozycji głównie ziemską technologię, to czemu ludzie nie mogliby zrobić tego samego? Zwłaszcza, że jak przyjrzymy się projektowi Daleków, to faktycznie lśnią nowością i wyglądają jakoś bardziej… dronowato, maszynowo, robotycznie. Jak coś, co mógł zaprojektować człowiek. Przypatrzcie się niżej.
Kolejne wypowiedzi Chibnalla i Strevensa z tego artykułu sugerują, że coś może być na rzeczy. Na przykład Strevens powiedział:
Chcieliśmy, żeby widownia zobaczyła początki nowych Daleków w rekonesansowym Daleku, ponieważ w pewnym sensie rodzi on nową iterację Daleków, którą widzimy w Revolution of the Daleks.
Niewątpliwie nowi Dalekowie w jakiś sposób powstali dzięki rekonesansowemu Dalekowi. Powyższa teoria by to tłumaczyła. Jaki rząd, widząc jak sprawnie Dalek sobie poradził z wojskiem, nie chciałby mieć Daleka na swoje usługi? Najlepiej więcej niż jednego. Być może nawet hodując dalekopodobnego “pilota” do obsługi tego czołgu – i tutaj wchodzi Robertson, który nad czymś takim wydaje się pochylać.
Wszystko fajnie, ale widzieliśmy w zwiastunie przecież statek Daleków. Gdyby odcinek był tylko o “ziemskich” Dalekach, skąd wzięliby oni jeden ze swoich statków? Prawdopodobnie są to prawdziwi Dalekowie. W 2019 roku wyciekło zdjęcie z nagrywania odcinka, które pokazuje nowego Daleka i dwóch starych, brązowych Daleków. Ponadto wczoraj w ramach Dalek Day zamieszczono takie zdjęcie Jacka Harknessa z Dalekiem…
Jak widzicie nie jest to nowy Dalek, a samo zdjęcie na pewno nie pochodzi ze starych odcinków (o czym świadczą choćby te świecące na zielono rzeczy, które trzyma kapitan). Jest to kolejne potwierdzenie, że raczej zobaczymy w odcinku więcej niż jeden typ Daleków. Może będziemy świadkami czegoś w rodzaju wojny domowej między dwiema frakcjami Daleków? Podobnie było w “Zwycięstwie Daleków” – odrodzeni Dalekowie zlikwidowali starych. Tylko wtedy wszystko odbyło się bardzo szybko. Teraz może zobaczymy prawdziwą batalię. W końcu Dalekowie chyba chcieliby chronić patent na swoje czołgi przed resztą Wszechświata.
Co więcej, wiemy że w odcinku powraca Barnaby Edwards, nie kto inny tylko zawodowy operator Daleków.
Jak widzicie, żeby sterować Dalekiem operator musi siedzieć w środku. A nowi Dalekowie są mniejsi. Człowiek się do środka nie zmieści, co powoduje że muszą być zdalnie sterowani. Po co angażować do pracy eksperta od ręcznego sterowania Dalekami, jeśli nie po to, by w odcinku pojawili się oryginalni Dalekowie?
Nie zdziwię się, jeśli w nowym odcinku rodzinka rozpozna Daleków i dlatego będą się zastanawiać jak znaleźć Doktor lub wspólnie z Jackiem spróbują ich jakoś powstrzymać. W międzyczasie oryginalni Dalekowie przybędą zniszczyć coś, co będą postrzegać jako swoje gorsze kopie. Może nawet zwrócą je przeciwko ludziom? Może też być tak, że to rodzinka sprowokuje oryginalnych Daleków do przybycia – umyślnie lub nie.
Oczywiście może się też okazać, że zobaczymy zwykłą powtórkę ze “Zwycięstwa Daleków” i od początku czarni Dalekowie będą prawdziwymi Dalekami udającymi posłuszne drony, by się zbuntować. Poprzednio Flota Daleków nie przybyła na pomoc rekonesansowemu Dalekowi – ale może Dalekowie w jakiś sposób wiedzą, że tym razem Doktor nie ma na Ziemi, dlatego mogą bezpiecznie przylecieć?
Powyższą teorię być może potwierdził Nathan Stewart-Jarrett, który gra Leo Rugazziego, pomagiera Robertsona. W wywiadzie dla Doctor Who Magazine opowiada o swojej postaci:
On naprawdę ekscytuje się odkryciami, tworzeniem i nauką.
Hoduje także embrion, który – on o tym nie wie – jest złą istotą.
Wygląda więc na to, że istota, nad którą pochylają się Robertson i Leo Rugazzi, może być nie sztucznym tworem, ale klonem Daleka. Otwierałoby to dużo możliwości i oznaczałoby, że nie tylko przeanalizowano budowę czołgu Daleka, ale także znaleziono biologiczne ślady rekonesansowego Daleka i zrozumiano, że czołg jest przystosowany dla takiego właśnie “pilota”. A co jeśli Leo tworząc klona Daleka niechcący poszedł w ślady Davrosa i stworzył Daleków, którzy domyślnie nienawidzą wszystkiego, co nie jest Dalekami? Skoro nie wie nad czym pracuje, może się okazać że wpakuje się w niezłe tarapaty, gdy Dalekowie dowiedzą się, kto sklonował ich pobratymca i zabawił się w Davrosa…
Jak dla mnie teoria składa się logicznie w całość i sądzę, że jest dość prawdopodobna (choć, jak to z teoriami bywa, pewnie ostatecznie wyjdzie inaczej). I czy tytułowa rewolucja oznaczałaby, że nowi Dalekowie zadomowią się w serialu bardziej na stałe? Wpłyną na cały swój oryginalny gatunek? A może tytuł odnosi się do rewolucji w znaczeniu rewolucji przemysłowej, rewolucji technologicznej? Pamiętajmy, że Nicholas Briggs mówił, że tytuł ma sens, ale w inny sposób niż myślimy. Jeśli to nazwa przełomu technologicznego, to faktycznie jest to coś innego niż typowe pierwsze skojarzenie – (krwawa) rewolta.
Co o tym myślicie? Podzielcie się swoim zdaniem na naszej grupie na Facebooku.
Jak będzie, zobaczymy już w Nowy Rok. Polska “Rewolucja Daleków” nastąpi na kanale BBC First o 20:20 polskiego czasu, 35 minut po brytyjskiej premierze na BBC One.