Russell T Davies zapowiada scenę z tajemniczą gwiazdą

Zakończyły się zdjęcia do 14 serii, poznaliśmy nowy śrubokręt (którego zabawkowe kopie na moment pisania tego tekstu się wyprzedały – mniej niż w 24 godziny od premiery!) – dzieje się dużo. Pytanie jednak co też dzieje się w Bad Wolf Studios. Wprawdzie dużo wiemy, ale kolejny raz potwierdza się, że nie wiemy wszystkiego. Russell T Davies w najnowszym liście w Doctor Who Magazine opowiedział bowiem o powstawaniu pewnej sceny z ostatniego bloku zdjęć…


Studio 3 w Bad Wolf

Nie wiem nic. Nic. Chodzę sobie po Wolf Studios [na zdjęciu wyżej widać Studio 3] i nie wiem nic o tym, co ludzie tam robią. Zupełnie, kurczę, nic. Jest ich całe mnóstwo, hordy personelu, najciężej pracująca ekipa w kraju. Wszyscy poruszają się falami, pocą się, jęczą, mierzą, wpatrują się, walą młotkiem, lamentują. Robiąc co? Nie mam pojęcia. Przykład. W ostatnim bloku przyszłorocznej serii jest świetny plan zdjęciowy. Pojawia się tylko na jedną scenę. Ale za to kluczową! Pojawia się w niej naprawdę urocza gwiazda gościnna, niewidziana przez publiczność, nieogłoszona w prasie, bo scena została nakręcona w tajemnicy w studiu, więc przed wami miła niespodzianka. Och, ależ były gorące dyskusje o tej scenie. Tyle wiem! Czy powinna istnieć? Czy jest potrzebna? Została wrzucona, została wycięta, została przywrócona i ponownie wycięta. Aż ostatecznie pozostała w odcinku, a jej status został zdradzony przez jej oznaczenie. Scena 27B.

Phil Sims

Tak więc jestem w dziale artystycznym z Philem Simsem [na zdjęciu wyżej], naszym projektantem. Pokazuje mi projekt na scenę 27B, autorstwa Rhysa Ifana, naszego starszego dyrektora artystycznego. Jest super, uroczy. Zapada w pamięć, jest klimatyczny i piękny, ale… patrzę na kupę kamieni na rysunku. Pamiętajcie, że nic nie wiem, ale pytam:

– Mogłoby to być coś… nie wiem, więcej?

– Więcej? – słyszę w odpowiedzi.

– Nie wiem, więcej.

– Więcej czego?

– Może to być… och, nie wiem. Coś konkretnego?

– Wiele rzeczy jest konkretne. Co masz na myśli?

– Jak… och, jak posąg? Przewrócony posąg? To bardzo nowoczesne, przewrócone posągi! – błyszczę nowoczesnością.

Phil wzdycha i mówi: „No, to by nie pasowało. Popatrz na wymiary, nie tam miejsca na posąg. Ale co z głową posągu?

Mówię podekscytowany: „Och! Wielka, olbrzymia głowa posągu. Świetne!” I wtedy wypatruję psa z puszystym ogonem i biegnę za nim. Zostawiając za sobą… okropnie dużo decyzji. Scena 27B będzie kręcona za 10 dni. A więc! Phil prosi Rhysa o poprawki w szkicu dodając wysoką na osiem stóp [czyli prawie 2,5 m] starożytną wyrzeźbioną głowę. W ciągu kilku godzin Rhys wysyła Philowi szkic (znany oficjalnie jako Szkic_Głowy2 [oryg. Head_Sketch2]), który jest świetny! A gdy tylko wszystko jest zatwierdzone, szybko sporządza poprawiony projekt z dokładnymi wymiarami.

Potem nasza nadzorująca dyrektor artystyczna, Robyn Paiba, pyta rzeźbiarzy z Polyprops czy mają czas, aby w krótkim czasie wybudować Wielką Głowę i przedstawić wycenę. Proszę. Szybko.

Proszę. Robią to! Wycena dostarczona, budżet zmodyfikowany, więc Robyn zleca wykonanie Wielkiej Głowy wraz z dodatkowym pasującym do niej gruzem, tak szybko jak tylko może – w środę 31 maja. Huk, trzask, piła w ruch. Cztery dni robocze później Wielka Głowa zostaje dostarczona na Scenę 3 w Wolf Studios pod koniec 6 czerwca w całej swojej polistyrenowej i poliuretanowej okazałości. Ale chwila, czekajcie – projekt nie jest skończony! Rhys przesła Philowi projekt malunków na głowie zrobiony w Photoshopie – niebieskie znaki na twarzy. Phil myśli szybko. Mówi: „Tak, cudownie, ale może nieco stonować niebieski? Zmniejszyć nasycenie? Ale tak, ruszajcie z tym!

Następnie zespół malarzy spędza kilka dni uszczelniając, teksturując i malując rzeźbę pod nadzorem Rhysa. Wreszcie, o godzinie 6 rano w dniu zdjęć, Rhys i ekipa montażowa wciągają Wielką Głowę na miejsce na planie. Osadzają ją w podłodze piaskiem i gruzem i rozrzucają po tym wszystkim pył. Stają z boku. Jest pięknie. Zrobili to. Fiu.

I nagle! Patrzcie! To ja! Wędruję po planie. Idę rzucić okiem (ale tak naprawdę to przychodzę spotkać gościnną gwiazdę, bo to sławna osoba, okej? Sami rozumiecie). Więc stoję sobie tam. Rozglądam się. Jest Wielka Głowa! Mówię: „Och! To miło! Jest Wielka Głowa!”. Spocony zespół kiwa głowami. Mówię: „To dobry pomysł!” Więcej kiwnięć. I wtedy mówię: „To niesamowite, co tu rozłożyliście, nie? Boże, wasza praca jest fajna. Och, patrzcie, sławna osoba, pa pa!”. I ruszam. Nie. Wiem. Niczego.


A więc Russell T Davies jest jak Sokrates. Wie, że nic nie wie. Po takim opisie bez problemu rozpoznamy, o którą scenę serii 14 chodzi. Trzeba wypatrywać Wielkiej Głowy. I sławnej osoby. Właśnie – ciekawe kto to jest? Macie jakieś pomysły?

źródło: Doctor Who Magazine #593



Fan Dwunastego, Dziesiątego i Jedenastego. Planuje pewnego dnia obejrzeć całe Classic Who. Do redakcji Gallifrey.pl dołączył w 2019 roku, a od 2020 jest redaktorem naczelnym. Nałogowy czytelnik (do tego stanu doprowadził go m.in. Harry Potter), chętnie ogląda seriale i filmy fantasy oraz sci-fi. Filmy Marvela są mu nieobce, komiksowo woli jednak DC. Chętnie zagra w gry (zarówno planszowe jak i komputerowe) i ucieknie z pokoju zagadek. Z wykształcenia robotyk, z zawodu programista baz danych.

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *