Osobliwe gadżety DW: seria 1. Are you my mummy?

Najczęściej pojawiającym się motywem na gadżetach dla fanów pierwszej serii New Who jest dziecko bez twarzy, „potwór” z historii Dziecko bez wnętrza/Doktor tańczy („The Empty Child”/„The Doctor Dances”). Z jednej strony doskonale rozumiem tego powody – jego wątek był naprawdę niezapomniany. Z drugiej strony, czy martwe dziecko w masce gazowej (tudzież dziecko-zombie) to naprawdę dobry motyw do ozdabiania przedmiotów codziennego użytku?

Pierwszy gadżet to porcelanowa miseczka na płatki śniadaniowe (i boisz się od samego rana…).

Drugi gadżet – autorski projekt na komórkę… bardziej zabawny niż gustowny.

Trzeci gadżet to pierścionek o niepowtarzalnym charakterze i mocnym wyrazie. Propozycja tylko dla prawdziwych fanów tańczącego Doktora.

Gadżet numer cztery, do kompletu z pierścionkiem: niepowtarzalne zawieszki na srebrnym łańcuszku. Przypominają nieco stado kaczuszek, ale nie dajcie się zwieść pozorom…

Kolejną wartą obejrzenia kategorią produktów są przedmioty tematycznie poświęcone najbardziej zwariowanemu w moim odczuciu potworowi serialu – Cassandrze.

Oglądając drugi odcinek pierwszej serii (Koniec świata, „The End of the World”), byłam naprawdę zdumiona i zachwycona absurdalnością przedstawionej sytuacji – cały statek kosmiczny został sterroryzowany przez skórę naciągniętą na ramkę… Esencja abstrakcji. Esencja whovianizmu. Takie rzeczy tylko w Doktorze Who.

Cassandra zdecydowanie jest postacią wartą uwagi, nie jestem jednak pewna, czy grafików, którzy umieścili jej podobiznę na kubkach i silikonowych osłonkach na smartfony. Najwyraźniej jednak ktoś (mądrzejszy ode mnie?) uznał ją za bardzo dobry, designerski motyw, ponieważ jej wizerunek jest zaskakująco często wykorzystywanym motywem nadruków. Przed Państwem – ostatnia na świecie istota ludzka… ta-da-dam!

Przypomijmy, jak wyglądał oryginał:

Taka pociecha z osobliwych gadżetów w kategorii „Cassandra”, że przynajmniej wiernie ją odzwierciedlają.