Niebawem poznamy nowego towarzysza Doktora
Wiemy coraz więcej na temat nowego towarzysza Doktora…
W najnowszym wywiadzie Peter Capaldi, czyli obecny Dwunasty Doktor, zdradził nam nieco informacji dotyczących nowego towarzysza mającego zastąpić Clarę Oswald na pokładzie TARDIS.
Poszukiwania idą całkiem dobrze. Uważam, że wkrótce dowiecie się, jaki będzie ich efekt. Nie wiem tylko, czy nowy towarzysz będzie zaangażowany już w odcinek świąteczny, ponieważ wprowadzenie towarzysza zawsze jest specyficzne.
Od momentu odejścia Jenny Coleman toczą się dyskusje na temat tego, kto zajmie jej miejsce. Wśród obstawianych nazwisk pojawiają się zarówno znane gwiazdy, jak i mniej znane (przynajmniej nam) twarze, takie jak Rakhee Thakrar, o której ostatnio pisaliśmy.
Doctor Who wróci w Boże Narodzenie z odcinkiem świątecznym, a na 10 serię musimy czekać aż do wiosny 2017 roku.
Z pewnością tak jak i my nie możecie doczekać się ogłoszenia nowego towarzysza Doktora. Podzielcie się swoimi faworytami – kogo chcielibyście zobaczyć w tej roli?
Żródło: Blogtor Who
Ja jestem mocno za Rakhee. Sądzę, że wprowadzi mnóstwo nowej energii do serialu, zwłaszcza jeśli zagra muzułmankę (oby!). Zresztą ciekawym doświadczeniem byłoby skupienie się na religijności towarzysza, tego jeszcze w New Who nie było. Poza tym liczę na to, że nie będzie z Wielkiej Brytanii lub/i z innego czasu.
Tak, mnie też taka towarzyszka bardzo się podobała. Nie jestem wielką fanką islamu ani religii w ogóle, ale strasznie brakuje w mediach obrazów zwyczajnej, codziennej, pozytywnej religijności. To przecież ważny element ludzkiej kultury.
Religia to coś czego nie powinno być już od setek lat. Ale skoro ciągle istnieje to nie mieszajmy jej przynajmniej do świata Doctora Who. A już zwłaszcza jeśli chodzi o Islam.
Islam jest w tej chwili drugą co do ilości wyznawców religią na świecie, religia jest istotna dla naprawdę wielu ludzi, a nie sądzę, żeby większość z nich bez niej wyznawałby lepsze wartości/byłaby lepszymi ludźmi. Także nie, nie przekonuje mnie w ogóle ten argument. A różnorodność w serialu tak antropocentrycznym jak Doktor Who będzie zawsze dobrym pomysłem, nie mówiąc już o tym, że przesłanie serialu (każdy jest ważny, nie można reagować przemocą na przemoc itp.) wpisuje się dość mocno w ideę Chrześcijaństwa chociażby, więc to nie jest tak, że s-f i religia istnieją na jakich osobnych planetach i nie powinny się nigdy spotykać.
Poza tym liczę na to, że towarzysz nie będzie z Wielkiej Brytanii i/lub !będzie! z innego czasu. Wybaczcie błąd. ;)
Poza tym religia nie wymiera, wręcz przeciwnie – z badań religioznawczych wynika raczej prognoza, że jest u progu renesansu. Można albo to ignorować, albo próbować oswoić, a science fiction jest właśnie od oswajania trudnych kwestii, a nie chowania głowy w piasek.
Jestem ciekaw czy poruszy tematykę religii Chris Chibnall. W „Broadchurch” wymalował mi przed oczami wizję UK jako jedynie nominalnie religijnej (w kościele było paręnaście ludzi zaledwie, niektórzy chodzili raz do roku na jakieś święta, a czasem nawet i nie jak im się nie chciało) i jedynie w dobie kryzysu rozbudzającej religijność.