Ncuti Gatwa na okładce „Entertainment Weekly”
Pewnego marcowego dnia Ncuti Gatwa pojawił się w Londynie, by wziąć udział w sesji zdjęciowej do okładki Entertainment Weekly. Ncuti steruje śrubokrętem ogromnym zegarem, inspirowanym TARDIS, a ubrany jest w tartanową kurtkę i kilt – w końcu to szkocki Doktor. To właśnie jest jeden z dwóch strojów Doktora, które zobaczymy w drugim sezonie!
A kilka dni później w Wolf Studios w Walii Entertainment Weekly spotyka się z obsadą i showrunnerem, by porozmawiać o serialu. Ncuti jest z powrotem na planie jednego z odcinków 2 sezonu. Dziennikarz nie zdradził, co dokładnie zobaczył, ale wiemy, że w odcinku znalazły się „kosmiczne stacje, hologramy i Doktor używający swojego mózgu, by pokrzyżować plany międzygwiezdnego wroga”, kimkolwiek ta postać się okaże. To poważna scena, w której Ncuti musi patrzeć w kamerę i wyciąga rękę przed siebie (czyżby Doktor znowu łamał czwartą ścianę?)… aż przypadkowo potrąca kamerę. Natychmiast zanika powaga aktora, robi on śmieszną minę, aż w końcu cała ekipa chichocze razem z nim. RTD nazywa to „najpotężniejszym śmiechem w galaktyce”, a Millie Gibson mówi, że to jedna z jej ulubionych rzeczy w Gatwie.
Davies i Gatwa obiecują, że żadna wcześniejsza znajomość serialu nie będzie konieczna do zrozumienia serialu. Owszem, będzie dużo odniesień dla wieloletnich fanów, ale celem jest stworzenie świeżego punktu startowego dla nowych widzów Doktora Who. Gatwa mówi, że w jego przypadku ta kreatywna wolność była wyzwalająca i nieco onieśmielająca:
Miałem wiele oczekiwań co do tego, jaki powinien być Doktor. Myślałem sobie, że istnieje właściwy sposób grania Doktora, co jest bardzo brytyjską mentalnością. Było to dla mnie bardzo dezorientujące, że zaufano mi w tym, co zechcę zrobić z rolą. Myślałem sobie: „Na pewno jest właściwy sposób i zły sposób, a wy musicie powiedzieć mi, który to ten właściwy”. Ale powiedzieli mi: „No, właściwe jest cokolwiek zrobisz”. Zajęło mi dużo czasu, by się z tym oswoić. Po prostu chciano, żebym [podczas kreacji postaci – przyp. red.] był sobą.
Oczywiście nie ma Doktora bez towarzyszy, a w najbliższym sezonie na pokładzie TARDIS znajdzie się Ruby Sunday grana przez Millie Gibson, która wspomina telefon od agenta, który poinformował ją, że Davies jest jej fanem i zaprasza ją na przesłuchanie do roli towarzyszki:
Myślałam sobie: „Boże, ale będzie śmiech”. Sądziłam, że będzie to małe przyjemne wspomnienie mojego pierwszego przesłuchania po Coronation Street i nigdy później o tym nie usłyszę. A to był dopiero początek długiej podróży i od tamtej pory była to prawdziwa zawierucha.
Russell T Davies zdradził, że wiele z wątku Ruby zostało zainspirowane przez wątek Dziecka spoza Czasu, gdy Doktor okazał się znajdą z nieznanej planety, podobnie jak Ruby, która została znaleziona jako noworodek porzucony u drzwi kościoła. Ich podobne historie przewijają się przez cały sezon, gdyż oboje są ciekawi swoich początków:
Ta historia będzie kręgosłupem całego serialu.
RTD wraz z Millie Gibson potwierdza też, że wbrew plotkom o jej odejściu po 1 sezonie, Ruby odegra znaczącą rolę w przyszłorocznym:
Zmierzamy ku drugiemu sezonowi i, o rany, Ruby Sunday jest w nim istotna. Nadchodzą świetne rzeczy.
Częścią magii Doktora Who jest to, że TARDIS rzadko odwiedza dwa razy to samo miejsce i właśnie dlatego Davies chętnie wrócił:
Ten serial właściwie się samoregeneruje. Co tydzień TARDIS ląduje gdzieś indziej – nie tylko na nowej planecie, ale też w nowym gatunku. Mogę pójść w komedię lub thriller, film akcji z potworami i wysokimi stawkami albo małą opowieść w kameralnej przestrzeni. Możliwości są tak szerokie, że serial nigdy się nie zestarzeje.
Pewnego dnia ludzie będą dyskutować o setnej, 150., dwusetnej rocznicy serialu. Być może do tego czasu wszyscy staniemy się gazowymi hologramami, ale [serial – przyp. red.] dalej będzie trwać.
W nowym sezonie do roli Mel powróci Bonnie Langford, która tak porównuje nowe odcinki do klasyków:
Kiedy grałam Mel w latach 80., zwykłam biegać, krzyczeć na potwory i wołać: „Och, Doktorze!”. To były czasy, kiedy towarzysze raczej byli tylko dla rozrywki i nie miałam zbyt wiele do zrobienia w wielu aspektach. Czułam, że nie mogę się w ogóle w tym odnaleźć.
Jak wspomina, Mel na początku miała być programistką, ale w Classic Who „nie zbliżyła się nigdy do komputera”. Jak dodaje ze śmiechem:
Nie dotknęłam ani jednego przycisku w TARDIS! Nie zrobiłam niczego technicznego. Nawet nie odebrałam telefonu. Dlatego cudownie jest pomyśleć, że Mel może wykorzystać swoje talenty i umiejętności, ale ma także miłość do tego, co Doktor dał jej i wszystkim innym towarzyszom – pragnienia czynienia dobra na świecie.
A jakie wyczyny czekają na Mel w tym sezonie? Aktorka nabiera wody w usta, ale wskazuje, że mogła prowadzić skuter (co widzieliśmy w zwiastunach):
Widzicie, to duża zmiana, bo Mel wcześniej trzymałaby się Doktora mówiąc: „Och, Doktorze, nie!”. Teraz to Mel prowadzi.
Co jeszcze uległo zmianie? Garderoba Doktora. Doktor przez lata nosił różne charakterystyczne stylizacje, od kultowego szalika w paski Czwartego po ekstrawagancki płaszcz Szóstego. Z kolei Gatwa chciał, żeby jego Doktor miał swój własny styl. Już na początku zaznaczył zdjęcia ze współpracy Ralpha Laurena z Morehouse College i Spelman College. Była to kolekcja, która miała upamiętniać historycznie czarne uczelnie[1]Chodzi tu o uczelnie powstałe przed 1964 rokiem, gdy powstał Civil Rights Act, który znosił segregację rasową, religijną itd. w miejscu pracy czy placówkach publicznych. Uczelnie takie miały … Kontynuuj czytanie. Jak wyjaśnia Gatwa:
To był pomysł na jeden kostium, bo myślałem, że będę mieć tylko jeden strój. Poszedłem i pokazałem go producentom, a oni zareagowali: „To jest super. Co jeszcze masz?”. A ja na to: „Ojej”.
Aktor szybko zaprzyjaźnił się z projektantką kostiumów Pam Downe, i wspólnie wymyślili oni całą garderobę Doktora w TARDIS:
Wyłożyła na stół swoje szkice. Zobaczyłem tam kilty, spódnice, oraz wszelkiego rodzaju stroje przesuwające granice płci, społeczeństwa. Powiedziałem, żebyśmy zrealizowali je wszystkie.
W efekcie Piętnasty może mieć więcej kostiumów niż wszyscy jego poprzednicy łącznie, dopasowując ubiór do okresu historycznego lub planety. Stroje, które już kojarzymy z materiałów promocyjnych, to m.in. czerwony aksamitny strój z okresu regencji i prążkowany garnitur wprost na wypad w lata 60.! Drugi ze strojów z 2 sezonu, które ujawniło EW, zobaczycie poniżej:

Gatwa liczy, że w efekcie powstała kolekcja nawiązująca do różnorodnych korzeni Doktora:
Serial jest typowo brytyjski i ma moc, by pokazać, gdzie społecznie jest Wielka Brytania. Stwierdziłem, że byłoby naprawdę interesująco odbyć podróż przesz wszystkie subkultury Wielkiej Brytanii, które istniały w przeszłości aż do teraz poprzez jego ubrania. Ta postać reprezentuje Wielką Brytanię w dziwny sposób, prawie jak Kapitan Brytania. Jak więc opowiedzieć tę historię przez modę?
Obsada liczy też, że spotka niektórych z najbardziej kultowych wrogów Doktora. Millie Gibson chciałaby nakręcić odcinek z Płaczącymi Aniołami, zaś Gatwa z niecierpliwością wyczekuje swojego pierwszego spotkania z Dalekami:
Słyszałem pogłoski o tym, że miałbym nigdy nie spotkać Daleka! Byłbym bardzo zły, gdyby tak się stało! Obym spotkał Daleka, zanim skończę z Doktorem Who. Jaki u licha byłby sens bycia Doktorem Who bez spotkania Daleka?!
Co jeszcze jest na liście życzeń Ncutiego? Kolejna scena taneczna. Piętnasty oczarował Ruby i fanów na parkiecie w świątecznym odcinku, a po zaśpiewaniu (i zatańczeniu) I’m Just Ken na gali oscarowej ze swoją współgwiazdą z Barbie, Ryanem Goslingiem, Ncuti Gatwa mówi, że jest gotów wykorzystać to choreograficzne doświadczenie w Doktorze Who:
Potrzebuję wielkiego numeru tanecznego! To zamierzam puścić w stronę Wszechświata: chcę by Doktor miał wielki, dziki układ taneczny, który na przykład pokonuje potwora twerkowaniem. Albo jakieś skoki do piruetu i to będzie to, co pokona potwora.
W międzyczasie, Gatwa stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę, że jest niejako „obecnie urzędującym” Doktorem, najnowszym w długiej linii aktorów, którzy wcielili się w jedną z najbardziej kultowych ról w historii science-fiction. W doktorowy sposób, nie ma pojęcia co może przynieść przyszłość, ale póki co zamierza wejść do TARDIS – swojej TARDIS – i odlecieć tak daleko, jak się da:
Dopiero gdy wszedłem na plan i zobaczyłem TARDIS powiedziałem sobie: „To wszystko dzieje się naprawdę”. Moje serce zaczęło bić szybciej, bo pomyślałem, że to jest właśnie ta niebieska budka. I jest teraz moja.
Jak Wam się podobają nowe stroje Doktora? Czy również chcielibyście zobaczyć jak Piętnasty i Ruby zmierzą się z Aniołami i Dalekami? A może chcielibyście zobaczyć ich w starciu z innymi znanymi przeciwnikami? Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie.
źródło: Entertainment Weekly
Przypisy
↑1 | Chodzi tu o uczelnie powstałe przed 1964 rokiem, gdy powstał Civil Rights Act, który znosił segregację rasową, religijną itd. w miejscu pracy czy placówkach publicznych. Uczelnie takie miały umożliwiać edukację głównie czarnoskórym Amerykanom. |
---|