Tennant: powrót na sześćdziesiątą rocznicę byłby niezłą zabawą
Do sześćdziesiątej rocznicy Doctor Who zostało raptem kilka lat. To oczywiste, że fani zaczęli już zastanawiać się, czy doczekają się kolejnej fantastycznej multidoktorowej historii. Możliwy powrót poprzednich wcieleń Doktora jest czymś, co wywołuje wiele emocji w fandomie – zawsze w takich sytuacjach pojawiają się zarówno głosy pełne ekscytacji, jak i stwierdzenia osób uważających, że serial powinien iść naprzód zamiast powracać do tego, co już było.
Ulubieniec wielu, David Tennant, zapytany, czy byłby skłonny powrócić do roli Dziesiątego Doktora, nie odrzuca tego pomysłu. Podczas wywiadu z okazji dziesiątej rocznicy wyjścia Do końca wszechświata („The End of Time”) powiedział:
Kto wie? Sześćdziesiąta rocznica za kilka lat, to oczywiste, że pojawi się takie pytanie. Ale to nie ja będę o tym decydował. To byłaby niezła zabawa. Jodie Whittaker, Peter Capaldi i Matt Smith – wszyscy się teraz znają. Wspaniale byłoby znaleźć się z nimi na planie.
Tennant z radością zobaczyłby również powrót Chrisa Ecclestona w roli Dziewiątego Doktora.
Nie znam Chrisa tak dobrze, ale bardzo go podziwiam i lubię go spotykać. Zebranie całej naszej grupy byłoby zabawne. Niestety John Hurt nie mógłby do nas dołączyć… Nie wiem. Nie mnie o tym mówić. Im więcej będę na ten temat spekulował, tym bardziej mogę się wplątać w jakieś kłopoty.
Uważa jednak, że czas na jego potencjalne powroty nie będzie wieczny.
Nadejdzie moment, w którym nie będę mógł powrócić. Nie zmieszczę się w kostium albo nie uda mi się postawić włosów tak, jak kiedyś to robiłem.
Cóż, zawsze pozostaje meta-kryzysowy Doktor…
A wy co sądzicie o powrocie znajomej twarzy? Może macie inną wizję na rocznicowy odcinek niż kolejna historia z kilkoma Doktorami?
Źródło: DoctorWhoTV