Russell T Davies o powrocie „Przygód Sary Jane” na iPlayerze

W listopadzie na BBC iPlayerze (to nie jest to samo, co BBC Player, który wszedł do Polski) pojawiło się na nim wszystkie pięć serii „Przygód Sary Jane”. Wcześniej ten spin-off był dostępny jedynie na BritBoxie, który stał się częścią nowej usługi streamingowej w Wielkiej Brytanii – ITVX. Z tego wydarzenia ucieszyło się wiele osób. Wiele osób powiązało powrót tego spin-offa z RTD, który postanowił odnieść się do tego tematu w najnowszym DWM!

Witaj z powrotem, Sarah Jane!

Ludzie dziękowali mi za powrót „Przygód Sary Jane” na iPlayerze, ale muszę przyznać, że nie miałem z tym nic wspólnego. Dowiedzieliśmy się o tym, gdy CBBC napisało do nas, że powrót ma miejsce, zupełnie niespodziewanie. Och, znakomicie, dziękuję!

Warto o tym powiedzieć: zawartość iPlayera nie jest tak do końca za darmo. Najpierw trzeba opłacić licencję. Jednak potem, gdy programy są dostępne, trzeba opłacić tantiemy. Każdy aktor i scenarzysta dostaje zapłatę. Za każdym razem, gdy oglądasz serial – co jest całkiem słuszne! I te pieniądze pochodzą od BBC. Dlatego gdy ludzie pytają, dlaczego X, Y i Z nie ma na iPlayerze, pamiętajcie: to kosztuje. A gdzie w dobie ograniczania budżetów powinny iść pieniądze? Na stare czy nowe produkcje?

W każdym razie SJA wróciło… poza dwoma odcinkami! Zabrakło genialnej historii zatytułowanej The Curse of Clyde Langer, napisanej przez Phila Forda, wyreżyserowanej przez Jossa Agnew. Nikt z nas nie wiedział dlaczego. I nikt w CBBC też nie zdawał sobie z tego sprawy – BBC ma tyle macek, że czasami ciężko jednej ręce stwierdzić, co robi inna. (Jesteśmy dość zajęci, wiecie?) Poleciały maile! Co u licha stało się z Clydem?

Daniel Anthony (Clyde) w The Curse of Clyde Langer, "Przygody Sary Jane"
Daniel Anthony (Clyde) w The Curse of Clyde Langer

Sarah Muller, szefowa działu Commissioning & Acquisition w BBC Children’s, wkroczyła do akcji. Odkryła, że uwzględniono skargę dotyczącą tych odcinków, a historię oznaczono jako „Nie używać”. Skarga była całkowicie zasadna. Dotyczyła totemu przypisanego do plemienia Mojave; w rzeczywistości plemię Mojave nie wykonałoby takiego totemu jak ten widoczny na ekranie. Dobra uwaga! I to wcale nie była wina Phila. Ci z nas w zespole produkcyjnym powinni byli to dokładniej sprawdzić.

 

Ceres Doyle

Ale, ale, ale… Uwielbiam tę historię. Zawsze mówiłem, że to jedna z najlepszych historii, które zrobiliśmy w Cardiff. I przepraszam za nieścisłość, ale to co ta historia mówi o bezdomnych jest ogromne, potężne, żywotne i prawdziwe. Więc powiedziałem… może przemontujmy odcinek? Uch. Ponownie, taka zasada, oznacza to pieniądze. A nie ma już więcej budżetu na „Przygody Sary Jane”. Ale! Niewielkim cudem okazało się, że producentka postprodukcji „Doctor Who”, Ceres Doyle (zdjęcie wyżej), była oryginalną montażystką tej historii! Jakie są szanse?! W biurze siedzi w pokoju obok. Kradnę jej ciasteczka. Słyszę jej chrapanie. Ruszyła więc z pomocą. Ceres poprosiła o pliki główne wraz z wydzielonymi ścieżkami dźwiękowymi. Pracowała w wolnym czasie, nieodpłatnie, i w ciągu dziewięciu grudniowych dni nieprawidłowy materiał został delikatnie wycięty, pozostawiając historię nienaruszoną. Klątwa trwa! Praca na tym się nie zakończyła. Gdy tylko Doctor Who Magazine zasugerował świętowanie „Przygód Sary Jane” powiedziałem: „Och, możemy wreszcie użyć tych zdjęć jako okładki!”

Doctor Who Magazine 588 okładka Dziesiąty i Sarah Jane, "Przygody Sary Jane"

Zdjęcie, które ozdabia okładkę najnowszego DWM zostało zrobione na The Wedding of Sarah Jane Smith z obietnicą, że trafi na okładkę Radio Times… do czego nigdy nie doszło. Może była tam piłka nożna. Albo balon meteorologiczny. W każdym razie coś mniej istotnego niż SJA, ale zdjęcia zostały po cichu odłożone na półkę. Aż do tego roku, gdy powiedziałem: „Ha! Nadszedł ich czas!”.

Problem, jak powiedział redaktor magazynu, pykając fajkę na fotelu uszaku (tak sobie go wyobrażam, nie sprzeczajcie się). Powiedział, że nie mamy praw do tych zdjęć. Musielibyśmy kupić na nie licencję. To kosztuje. A to jest magazyn ukazujący się w 2023 roku, czyli pieniądze są ograniczone.

Ale ludzie zadziałali ponownie. Mandy Thwaites z BBC Studios była niezwykle pomocna i wyśledziła zdjęcia (autorstwa Svena Arnsteina) do ich źródła w Immediate Media. I co zdumiewające, Immediate Media zgodziło się udostępnić zdjęcie bezpłatnie. Za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni.

To wiele osób, którzy poświęcili wiele czasu, by wykonać mnóstwo pracy, by przywrócić „Przygody Sary Jane” na właściwe miejsce. A wiecie czemu? Bo były uwielbiane. Są uwielbiane. Kochamy Sarę Jane. I kochamy Lis Sladen ponad wszelką miarę. To dla ciebie, Lis. Przynajmniej okładka. Dzięki, kochana. Dzięki za absolutnie wszystko. Tęsknię za tobą.


Jeśli macie dostęp do iPlayera, również możecie cieszyć się z „Przygód Sary Jane” – i już wiecie komu dziękować. Na ten moment nie wiadomo czy i jak będą one dostępne w Polsce na jakimś streamingu, ale trzymamy kciuki, żeby to się zmieniło.

źródło: Doctor Who Magazine 588



Fan Dwunastego, Dziesiątego i Jedenastego. Planuje pewnego dnia obejrzeć całe Classic Who. Do redakcji Gallifrey.pl dołączył w 2019 roku, a od 2020 jest redaktorem naczelnym. Nałogowy czytelnik (do tego stanu doprowadził go m.in. Harry Potter), chętnie ogląda seriale i filmy fantasy oraz sci-fi. Filmy Marvela są mu nieobce, komiksowo woli jednak DC. Chętnie zagra w gry (zarówno planszowe jak i komputerowe) i ucieknie z pokoju zagadek. Z wykształcenia robotyk, z zawodu programista baz danych.

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *