Russell T Davies o potworach w obecnej erze i krytyce fanów

Sezon drugi zmierza ku wielkiemu finałowi, w którym Doktor zmierzy się z Trójcą Nieświętą. Tymczasem w ostatnim miesiącu Russell T Davies poruszył kilka tematów, które są potencjalnie związane z krytyką fanów. W każdym odcinku do tej pory (poza Studnią i finałami) widzieliśmy wyłącznie nowych przeciwników Doktora, ewentualnie były to powroty dużo mniej typowe dla tego serialu – jak Sutekh czy Rani. Jak wyjaśnia showrunner:

Odchodzę od Daleków, Cybermenów i Mistrza… częściowo dlatego, że wróciłem do serialu po Potędze Doktor, w której dosłownie byli Dalekowie, Cybermeni i Mistrz. Wszyscy w jednym odcinku walczyli z Trzynastą Doktor – co było świetne, ale gdy już to miało miejsce, zdrowy rozsądek podpowiada, by zrobić coś innego.

Jednak te drobne chwile, małe mrugnięcia okiem, odniesienia… Jeśli ktokolwiek powie: „wyglądasz jak Drahvin[1]Humanoidalne istoty, przypominające atrakcyjne ludzkie kobiety o blond włosach, z historii Galaxy 4 z sezonu trzeciego.”, to jestem szczęśliwy! Uwielbiam takie rzeczy – czasami scenarzyści włączają je do scenariuszy i się tym cieszymy, ale to po prostu ukłony w stronę serialu i easter eggi. To smak dzisiejszej emisji według mnie. Uwielbiam te nawiązania. Doktor Who jest jak żywy tekst. Nie da się ukryć, że ma już 62 lata.

Plotki dotyczące przyszłości serialu krążą coraz mocniej. Niezależnie od tego, które z nich okażą się prawdą, oficjalnych informacji na razie mamy niezbyt wiele. W tym wywiadzie RTD nie chciał nic zdradzić, jednak na początku kwietnia Ncuti i reszta ekipy udzielała wywiadu dla BBC Newsround. Ncuti wraz z Varadą zostali zapytani o to, czy wiedzą coś o sezonie 3. Ncuti odpowiedział, że nic nie wie. Natomiast Russell T Davies rzucił trochę więcej ostrożnego optymizmu na tę sprawę:

Zdaję sobie sprawę, że Doktor osiągnął status Robin Hooda. Czasami może nastąpić przerwa, w czasie której widzowie Newsround podrosną o kilka lat i zaczną pisać historie. I oni go przywrócą. Mam bezgraniczną wiarę, że [Doktor Who] przetrwa, bo jestem żywym dowodem na to, co dzieje się z dobrymi pomysłami. Żaden dobry pomysł nie umiera.

Oczywiście potencjalna przerwa może być tylko jedną z rozważanych opcji. Może się okazać, że już dzisiaj jakieś decyzje powoli zaczynają się klarować (co sugerowałyby inne plotki – wszystkie jednak wskazują, że RTD ma rację i Doktor Who przetrwa w tej czy innej formie).

W czasie wywiadu dla Polygonu został poruszony temat kostiumów. Obecny Doktor w odróżnieniu od poprzedników nie ma jednego przewodniego stroju, ale w zasadzie co odcinek nosi coś innego. Showrunner ma nadzieję, że jest to gratka dla cosplayerów, szczególnie tych okazjonalnych.

Uwielbiam otwierać drzwi cosplayerom. W jednym odcinku pierwszego sezonu wyszedł z TARDIS w dżinsach i budrysówce. A w finale miał na sobie parę dżinsów z Levi’s i czarną skórzaną kurtkę. To znaczy, że praktycznie każdy może cosplayować.

Davies zauważył, że cosplay może wymagać poświęcenia, researchu, przywiązywania uwagi do detali – i często dużej ilości pieniędzy:

Jeśli to jest twoje hobby, to są to dobrze wydane pieniądze. […] Ale będzie też ten casualowy cosplayer, ten dzieciak, który chce dzisiaj być Doktorem Who. A to znaczy, że teraz może założyć parę dżinsów, budrysówkę, wybiec przez drzwi albo w czasie deszczu i powiedzieć: „Jestem Doktor”. Podoba mi się to.

To demokratyzuje cosplay. Oznacza, że nikt nie ma go na własność. Możesz założyć dowolny stój i powiedzieć: „jestem dzisiaj Doktorem”, bo on właśnie tak by się ubrał.

Russell T Davies odniósł się także w wywiadzie dla TV Line do jednego nawyku, o którym fani mają mieszane opinie – płakaniu Piętnastego Doktora.

Pamiętam pierwszy raz, gdy [Ncuti] zapłakał, co miało miejsce w Kościele na Ruby Road. Myślał, że Ruby przepadła, została wymazana z czasu i przestrzeni, co było zdumiewające. Odwrócił się w studiu i dał nam ten występ, który był absolutnie hipnotyzujący.

Nie mówi się aktorowi czy ma płakać, czy nie. Nie aktorowi tej rangi. Absolutnie nie. Nie mówisz nikomu czy ma się śmiać, czy też nie! To piękna rzecz i całkowicie nowa dla Doktora. To otwiera drzwi na zupełnie nowe doświadczenia.

Jest to więc decyzja Ncutiego Gatwy, a nie RTD. Davies kontynuował mówiąc, że szerszy zakres emocji Doktora pozwala na historie, których fani „wcześniej nie widzieli”. Showrunner nie zgadza się z tymi, którzy wzywają do zrobienia „czegoś nowego” i jednocześnie narzekają na właśnie te dodatki. Podsumował:

Jestem tu, żeby oglądać i dziękować szczęśliwym gwiazdom, że mogę uczestniczyć w tak wytwornym występie. Co za aktor. Wspaniałość.

źródło: Radio Times 1 oraz 2, Doctor Who TV, Polygon

Przypisy

Przypisy
1Humanoidalne istoty, przypominające atrakcyjne ludzkie kobiety o blond włosach, z historii Galaxy 4 z sezonu trzeciego.


Fan Dwunastego, Dziesiątego i Jedenastego. Planuje pewnego dnia obejrzeć całe Classic Who. Do redakcji Gallifrey.pl dołączył w 2019 roku, a od 2020 jest redaktorem naczelnym. Nałogowy czytelnik (do tego stanu doprowadził go m.in. Harry Potter), chętnie ogląda seriale i filmy fantasy oraz sci-fi. Filmy Marvela są mu nieobce, komiksowo woli jednak DC. Chętnie zagra w gry (zarówno planszowe jak i komputerowe) i ucieknie z pokoju zagadek. Z wykształcenia robotyk, z zawodu programista baz danych.

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *