Odeszli: Roger Lloyd Pack i Ken Trew
W ostatnich dniach pożegnaliśmy dwie osoby, których praca w telewizji związała z „Doktorem Who”.
Fandomowi znany był przede wszystkim z Rise of the Cybermen i Age of Steel z roku 2006, gdzie wcielił się w rolę Johna Lumica, właściciela Cybus Industries i twórcy Cybermenów z równoległej rzeczywistości. Szerszej publiczności zapadł w pamięć jako Trigger ze znanego sitcomu Tylko głupcy i konie oraz Barty Crouch senior w filmie Harry Potter i Czara Ognia. Był również jedynym aktorem, który zagrał w obu wersjach serialu Survivors Terry’ego Nationa.
Aktor zmarł w nocy ze środy na czwartek (15/16 stycznia) w wieku 69 lat, a przyczyną jego śmierci był rak trzustki. Zostawił swoją drugą żonę, Jehane Markham oraz czwórkę dzieci: córkę i aktorkę Emily Lloyd oraz synów Spencera, Hartleya i Louisa.
Był najbardziej znany jako projektant kostiumów Siódmego Doktora i oryginalnej inkarnacji Mistrza granej przez Roberta Delgado, a także z odświeżenia oryginalnego kostiumu Trzeciego Doktora zaprojektowanego przez Christine Rawlins.
Był weteranem wśród projektantów zatrudnianych przez BBC. Przy „Doktorze Who” pracował w latach 1965-1989, choć raz przy praktycznie każdej inkarnacji Doktora (pomijając Toma Bakera): przy Myth Makers (1965), The Invasion (1968), Terror of the Autons (1971), Snakedance (1983), The Mysterious Planet (1985), Time and the Rani (1987), Remembrance of the Daleks (1988), The Curse of Fenric (1989), Ghost Light (1989) i Survival (1989). Pracował również przy niesławnym Dimensions in Time – odcinku specjalnym z okazji 30. lecia serialu.
Trew zmarł 11 stycznia w wieku 77 lat. Przyczyną jego śmierci była choroba Creutzfeldta-Jakoba.
Dlaczego Dimensions in Time jest określany mianem niesławnego?
Bo jest to znienawidzony przez fanów przykład tego jak nie robić rocznicy serialu, a który powstał tylko dlatego, że jubileuszowy film „The Dark Dimension” szlag trafił. John Nathan-Turner sam potem tego żałował, ale wtedy musiał zrobić coś z elementów, które zostały po tamtej produkcji (przede wszystkim z aktorami, którzy mieli już podpisane kontrakty na rocznicę).
Dzięki Bogu, przez ten dziwny crossover z Eastenders fandom traktuje to „cudo” jako jeden z niewielu licencjonowanych przez BBC produktów z DW, który się nie liczy do żadnych kanonów itp. Ktoś dawno temu napisał, że to jest głupi sen o którym nawet nie warto pamiętać i tego się trzymajmy ;)