River Song wciąż będzie obecna w New Who?
Steven Moffat nie wyklucza ponownego pojawienia się River Song w nadchodzących seriach Doktora Who.
River Song, której odtwórczynią jest doskonale nam znana Alex Kingston, w Doktorze Who po raz pierwszy pojawiła się w chronologicznie wyrwanym z kontekstu odcinku Cisza w bibliotece („Silence in the Library”), zaś ostatnio zobaczyliśmy ją w odcinku świątecznym z 2015 roku zatytułowanym Mężowie River Song („The Husbands of River Song”). Wydawałoby się, że to był ostatni raz kiedy Doktor (i widzowie) miał okazję ją zobaczyć, ale czy na pewno?
W odpowiedzi na pytanie zadane przez fana na łamach Doctor Who Magazine (numer 509, aktualnie dostępny), czy scenarzyści opowiedzieli już wszystko, co było do powiedzenia na temat River Song, Moffat odpisał:
Jeśli chodzi o mnie, to na to wygląda. Poza tym, że to nie jest i nie może być koniec jej historii. Zawsze istnieje szansa, że w jakimś odcinku nagle wyskoczy River na skradzionym wielbłądzie, z siedmioma nowymi mężami lub na pokładzie łodzi podwodnej o napędzie atomowym. Nie wydaje się też, żeby Big Finish skończyło z wydawnictwami na jej temat, no i każdy powód, by Alex Kingston wróciła do akcji, jest dobry. Jednak dla mnie jej wątek został zamknięty. Specjalnie zaplanowałem scenę Darillium jako moje osobiste pożegnanie już w momencie, gdy zacząłem myśleć o swoim odejściu z serialu pod koniec 2015 roku – jej historia zatoczyła pełne koło aż do momentu w Lesie zmarłych („Forest of the Dead”), tuż przed moim przejęciem serialu w roli producenta wykonawczego.
Jednak Steven Moffat nie odmawia spekulacji odnośnie powrotu River Song w seriach prowadzonych przez swojego następcę, Chrisa Chibnalla, który oficjalnie obejmie stanowisko głównego scenarzysty z początkiem 2018 roku:
Jeśli River powróci, będzie to całkowicie decyzja Chrisa. To on przejmuje Doktora Who w 2018 roku i nie śmiałbym wchodzić mu w paradę. Jeśli pani Who pojawi się ponownie, dowiem się o tym w ten sam sposób, co wy – wyglądając niepewnie zza oparcia kanapy.
A my przypominamy, że nadchodzące odcinki z udziałem Dwunastego Doktora i jego dwóch nowych towarzyszy – Bill Potts i Nardole’a, granych odpowiednio przez Pearl Mackie i Matta Lucasa – są w realizacji już od czerwca ubiegłego roku, a premiera dziesiątej serii Doktora Who zapowiadana jest na 15 kwietnia na kanale BBC One.
Ucieszylibyście się z powrotu River Song? Dajcie znać w komentarzach!
Źródło: Cultbox
Ucieszyć z jej powrotu bym się ucieszył jak najbardziej. Jednak uważam jej wątek za zamknięty i nie wiem za bardzo co by scenarzyści jeszcze wnieść.
Jej historia jest już zamknięta i bez sensu byłby jej powrót.
Za to ucieszyłbym się z powrotu Clary i Me. Ich historia się wcale nie skończyła.
O Clarze i Ashildr (tak ją wolę nazywać) można by nawet serię spin-off, potencjał jest duży, ale nie wydaję mi się, żeby coś takiego zrobili, chociaż że mogłoby się sprawdzić, jeśli np. nie będzie drugiego sezonu Class to chociaż to. W zasadzie ich historia się dopiero zaczęła.
Jej powrót do serialu był by bez sensu. Wątek zakończony (zresztą całkiem nieźle), a ona od początku była martwa. Przywracanie jej z powrotem to średni pomysł.