Powstanie słuchowisko na podstawie scenariusza Russella T. Daviesa
Russell T. Davies, showrunner New Who w latach 2005-2010 ogłosił niedawno, że Big Finish przygotuje słuchowisko na podstawie jego scenariusza. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że scenariusz ten pochodzi sprzed 36 lat – twórca napisał go, gdy sam miał dopiero 22 lata!
Cóż, to dziwna sprawa. Zajrzałem do jednego z tych pudeł, co każdy ich ma pełno w domu, pełnego starych dokumentów i starych rachunków, i znalazłem w nim to [scenariusz]. To scenariusz do Doctor Who, który napisałem w 1985 na elektrycznej maszynie do pisania, w kawalerce w Cardiff. (…) I myślę, że ktoś się tym zajmie. Mój przyjaciel, Scott Hancock, zamierza zrobić z tego wersję audio, z firmą o nazwie Big Finish, więc będzie fajnie!
Davies przyznał, że cała sprawa wyszła na jaw trochę wcześniej, niż to sobie zaplanował:
Zdaje się, że w Big Finish mieli jakiś przeciek… Na szczęście nikt chyba nie zauważył, pojawiło się to tylko na jakimś forum w mrocznym zakątku sieci… a nie, chwila!
Na razie nie znamy szczegółów fabuły, ale możemy chyba śmiało założyć, że spodoba się ona wszystkim fanom Ery Daviesa. Choć to jemu zawdzięczamy wskrzeszenie serialu w 2005 roku, dziś wiele osób poleca odcinki Moffata na początek podróży z Doktorem, twierdząc, że odcinki Daviesa były zbyt wariackie, przepełnione niedorzecznymi (a niekiedy i niesmacznymi) pomysłami. Sztandarowymi przykładami byli pierdzący Slitheeni, czy dziewczyna zamieniona w żywą płytę chodnikową. Ja jednak się do fanów Daviesa zaliczam i z przyjemnością się przekonam, czy za młodu był nieco bardziej zachowawczy, czy może wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej skory do wariackich pomysłów. Z pewnością sprawdzę to słuchowisko.
Źródło: RadioTimes