John Bishop początkowo odrzucił rolę Dana
Jak wiemy z zajawki po odcinku „Rewolucja Daleków”, do obsady naszego ulubionego serialu dołącza John Bishop. Wcieli się w nowego towarzysza o imieniu Dan. Ale czy wiecie, że aktor początkowo odrzucił propozycję zagrania tej postaci? Jak sam mówi:
Spotkałem Chrisa Chibnalla i on miał pomysł oraz postać. Widział mnie w kilku produkcjach i chciał wiedzieć, czy byłbym zainteresowany „Doctor Who”. Pochlebiało mi to, ale problem stanowiło, że miałem być w trasie w czasie, gdy mieli to kręcić. Więc chociaż chciałem się zgodzić, musiałem powiedzieć „nie”. A potem nastał ten cały COVID. Nadszedł lockdown, więc zadzwoniłem i na szczęście zmienili terminy nagrywania. Teraz pasuje idealnie – pracuję nad „Doctor Who” do lipca, a potem ponownie ruszam w drogę we wrześniu.
Komik wspomina też, jak wyglądał jego angaż:
Musiałem odbyć kilka przesłuchań telefonicznych i w ogóle. A potem musiałem pojechać do Cardiff na przesłuchanie z Jodie [Whittaker] i pomyślałem sobie, “Ooo, rozumiem. Poważnie jest”.
John Bishop mówi też, że stara się ostrożnie dobierać role podczas przebranżawiania się ze stand-upu na aktorstwo.
Nie chciałem grać aktorstwa komediowego, bo po prostu nie uważam, żebym był w tym dobry. Niektórzy są świetni w byciu aktorami komediowymi. Jeśli jesteś komikiem, to sądzę, że istnieje przekonanie, że jeśli grasz coś, co ma być zabawne, to będzie zabawne cały czas, a ty będziesz rzucać żarcikami.
Na koniec ze śmiechem aktor wspomina, że chyba jednak rola w serialu słabo pasuje do jego wyżej wspomnianych planów:
Chcę aktorstwa poważnego i dramatycznego, więc gram w hitowym serialu, gdzie gonią cię kosmici!
Źródło: RadioTimes