Jak ratować świat i dobrze wyglądać – sponsoruje Clara Oswald

Trudno połączyć konieczność ratowania wszechświata z zachowaniem eleganckiego stylu. Czy Clarze Oswald udaje się temu podołać? Z przymrużeniem oka o ubraniach obecnej towarzyszki.

Podróże z Doktorem to wyzwanie dla każdego. Niech was nie zwiedzie jego czarujący uśmiech, czułe słówka i wizja zobaczenia całego wszechświata. Prędzej czy później natraficie na Daleków, Cybermenów, wściekłe Wi-Fi czy innych groźnych nieprzyjaciół. Najczęściej będą niemili nie tylko dla was, ale także całej otaczającej was populacji danej planety. Nie wolno wam wtedy odlecieć na drugi koniec wszechświata i zapomnieć o problemach, popijając popołudniową herbatkę z jakąś wybitną historyczną osobistością. Musicie zostać i uratować sytuację. Jak doskonale wiadomo, po pomyślnym wykonaniu zadania czeka was sława i dziennikarze dobijający się do drzwi TARDIS. Trzeba wtedy dobrze wyglądać… clara oswaldZ tego zadania wzorowo wywiązuje się obecna towarzyszka Doktora – tajemnicza i niemożliwa Clara Oswald. Jej stroje, niezależnie czy te wiktoriańskie, czy współczesne, są idealnie dobrane do okazji i figury bohaterki. Nie są może tak ekstrawaganckie jak codzienny strój Jedenastego Doktora, ale idealnie spisują się zarówno podczas szalonych pościgów i ucieczek, jak i spokojnych spacerów po niecodziennych miejscach. Każdy strój Clary powoduje we mnie chęć włamania się do jej garderoby, ale dla potrzeb artykułu wybrałam kilka spośród tych, które szczególnie mocno utwierdziły mnie w przekonaniu, że osoba odpowiedzialna za stroje poszczególnych postaci Doktora Who zasługuje na laury i ciastka.

Dzwony świętego Jana („The Bells of Saint John”)

Asymetryczna bordowa sukienka z długim rękawem idealnie sprawdzi się zarówno podczas szalonych jazd motorem po ulicach Londynu, jak i w momentach krytycznych, kiedy nie mamy pojęcia, gdzie się właściwie znajdujemy. Towarzysząca jej parka w kolorze khaki da ciepło, a z założonym na głowę kapturem poczucie anonimowości, kiedy zewsząd otacza nas miejski monitoring. Płaskie botki do kostki z klamrą zapewnią wygodę podczas nieustannych ucieczek. Złoty naszyjnik z ptakiem doda nutę elegancji, która jest niezwykle ważna, kiedy obok siebie mamy mężczyznę w muszce.

Pierścienie Akhatenu („The Rings of Akhaten”)

Tym razem Clara postanowiła połączyć styl romantyczny z rockowym. Zwiewna granatowa sukienka o idealnej długości w  czarno-szare… cosie idealnie komponuje się z czarną, klasyczną ramoneską. Na szyi Niemożliwej Dziewczyny zauważamy ten sam wisiorek co poprzednio – zapewne dziewczyna obdarzyła go sentymentem, podobnie jak pierścionek jej mamy (po której, swoją drogą, odziedziczyła chyba poczucie stylu). Na nogach widać te samie wygodne botki. Całości dopełnia czerwona listonoszka, w której mieści się wiele praktycznych artykułów codziennego użytku, np. ulubiona książka z pięknym liściem, którym można uratować świat przed wygłodniałym bogiem.

Kryjówka („Hide”)

Tym razem Doktor i Clara wcielili się w rolę pogromców duchów. Strój dziewczyny paletą kolorystyczną odpowiada zimnemu wnętrzu starego, nawiedzonego domu. Do niebieskiej sukienki w białe wzory dobrała granatowy blezer i złotą biżuterię. Niezastąpiona jak zwykle okazała się klasyczna parka i czerwona torba, pasujące do parasola w tym samym kolorze. Buty na płaskiej podeszwie zastąpiła botkami na niskim obcasie, na których biega i tak z większą gracją niż Doktor. Clara idealnie wpasowała się w styl lat 70. i mroczne wnętrza nawiedzonego domu.

Podróż do wnętrza TARDIS („Journey to the Centre of the TARDIS”)

clara oswald 5Mój absolutny faworyt wśród strojów Clary. Czerwona sukienka w czarno-białe wzory spisuje się idealnie podczas ucieczek przez korytarze TARDIS, przy stale rosnącej temperaturze. Do tego mamy kolejne wygodne, ucieczkowe botki. Na ręce Clary widzimy bransoletkę wykonaną z małych tarcz zegarków, która została idealnie dopasowana do sytuacji, w której mamy problem z czasem.

Imię Doktora  („The Name of the Doctor”)

Tym razem Clara postawiła na klasyczną kratę w odcieniach granatu i żółci. Sukience z kołnierzykiem towarzyszą brązowe buty, tym razem na koturnie, w których dziewczyna nadal jednak biega z niezwykłym wdziękiem i godną podziwu stabilnością. Trochę z innej beczki, ale kiedy oglądałam ten odcinek ponownie, zwróciłam uwagę na ostatnią scenę, kiedy Clara i Doktor są w jego linii czasu. Całość jest utrzymana w brązie, czerni i tych bardziej ziemistych kolorach, i zarówno ubrania Clary, jak i stroje obu Doktorów świetnie się z tym tłem komponują. Znowu uderzyło mnie to, jak misterną konstrukcją jest serial czy film.

Na koniec kącik porad dla cosplayerów Clary od człowieka, który ostatni raz przebierał się za cokolwiek w przedszkolu na balik karnawałowy: BBC ubiera Clarę najczęściej w sieciówkach – sklepach takich jak Topshop czy Urban Outfitters, czasem tylko delikatnie te ubrania przerabiając. Topshop działa stacjonarnie tylko w Warszawie, Urban Outfitters nie ma żadnej siedziby w naszym kraju. Oba jednak wysyłają ubrania do Polski. Jeśli chcecie rozebrać jakiś strój na części, polecam dwa blogi – Fashion of Doctor Who, na którym możecie szukać według odcinka, bohatera czy sprawdzić, co aktorzy noszą prywatnie. Podobny jest Dress Doctor Who For Less, który pokazuje także tańsze zamienniki markowych ubrań. Polecam również stronę poświęconą ogólne temu, co nosi się w serialach: Worn On TV 

Który ze strojów Clary najbardziej się wam podoba? A może macie ochotę dokonać zamachu na szafę innej towarzyszki lub którejś z inkarnacji samego Doktora?

42 thoughts on “Jak ratować świat i dobrze wyglądać – sponsoruje Clara Oswald

  1. Zjedzcie mnie i powiedzcie, że nie mam dystansu, poczucia humoru itd., ale serio to jest potrzebne? O Clarze nie da się już nic ciekawego powiedzieć, tylko to, że jest ładna i fajnie się ubiera?

    1. Oczywiście że się da. Nie tak dawno temu Lierre rozłożyła tę postać na czynniki pierwsze, jako towarzyszkę. Dzisiaj po prostu dajemy wam lżejszy w tonie felieton – po całkiem sporej serii bardziej dogłębnych analiz i recenzji. To, że dziś jest lekko, a nie filozoficznie, nie znaczy, że nagle zmienimy się w stronę poświęconą modzie, a nie naszemu ukochanemu serialowi.

      1. I spoko. Ale w tym razie bądźmy sprawiedliwi i może przeanalizujmy modę innych towarzyszek? Dla mnie to też byłoby ciekawe, bo ta moda chociażby od czasów Rose się zmieniła.

        1. To jest jakiś pomysł na cykl felietonów. Może któryś spośród redaktorów, którzy się trochę na tych kwestiach znają, kiedyś się zań zabierze ;)

        2. Byłoby to pewnie lepiej odebrane, gdyby przy tematach modowych pisało się o strojach w ogóle, różnych postaci, różnych płci. Bo tak wychodzi jednak na to, że, spoko spoko, niby te towarzyszki to takie ważne bohaterki, takie niezależne i lubimy je za inteligencję, ale i tak koniecznie muszą mieć fajną kieckę.

          1. To pierwszy artykuł o strojach, dlaczego wszyscy wychodzą z założenia, że nie będzie innych, o innych bohaterach, z innych punktów widzenia? Bo to mało można pisać o kostiumach, o tym, jak odzwierciedlają epokę, charakter postaci? Skąd pewność, że tego nie planujemy? Analizy towarzyszy już się tu pojawiały (i nie wzbudzały takich emocji…), nie możemy popisać sobie o modzie, dla cosplayerów, dla osób lubiących fajne kiecki? :P Bez przesady.

            1. Towarzyszy (i strojów) było tyle, że trudno jest to upchnąć w jednym artykule. Spójrzcie, ile analiza ubrań samej Clary zajęła miejsca (i czasu). Prawdę mówiąc kompletnie nie rozumiem tego niezadowolenia, szczególnie gdy analiza i interpretacja samej postaci Clary już została tutaj opublikowana.
              A felietony o ubraniach innych osób na pewno znajdą tu miejsce. Chociażby omówienie strojów Władców Czasu w ramach mojego małego projektu.
              Poważnie, znacie naszą redakcję już trochę, wiecie co i jak jest publikowane. Skąd ten nagły atak na jeden luźny artykuł? Nie rozumiem tego, szczególnie gdy pojawił się po paru bardziej poważnych.

            2. Myślę, że jest coś takiego w samym tytule tego tekstu, co sugeruje podejście typu „jak dziewczyna, to nie wystarczy, że ratuje świat, musi jeszcze ładnie wyglądać”; pewnie gdyby pierwszy był tekst o kostiumach samego Doktora, albo o strojach, które w jakikolwiek sposób się wyróżniają (choćby dlatego, że są z epoki, albo kostiumami kosmitów, albo były czymkolwiek innym niż po prostu ładne, ale zupełnie zwyczajne sukienki), to mniej osób by się dziwiło i 'rzucało’ w komentarzach ;) Ale to jest tylko próba wyjaśnienia reakcji czytelników, nie zarzut – bo niewątpliwie możecie i powinnyście (powinniście, nie wiem, jaki jest skład redakcji :) ) pisać, o czym tylko macie ochotę, a kogo temat nie interesuje, może poczekać na następny artykuł.

            3. Reakcji zdziwionych było, dokładnie, cztery, na prawie dwa tysiące odsłon strony, więc nie wydaje mi się, żeby to było aż tak kontrowersyjne. ;) To pierwszy artykuł o strojach. Nigdzie nie jest powiedziane, że ostatni. W paru miejscach potwierdzone, że nie ostatni. Więc te zarzuty że „sprawiedliwie by było..” są reakcją zaskakującą i nieproporcjonalną.
              Za to dostarczyliście nam tyle inspiracji! O mało nie pobiliśmy się o kolejne tematy. ;) Chyba aż tylu nie planowaliśmy, ale skoro tematyka wzbudza tyle emocji, to musimy to wykorzystać. (Szkoda, że porządne, merytoryczne teksty z pogłębioną analizą nie doczekują się tak gorących dyskusji. Może bylibyśmy bardziej zmotywowani.)
              (Tak, w reakcji mamy też panów. Nie mają problemu z artykułem o sukienkach. Dżęder taki wszechobecny. ;) )

  2. Świetny artykuł! Więcej takich felietonów :)
    Co do ubrań Clary: moje dwa ulubione komplety to ten z „Hide” i „The Time of the Doctor” (którego tutaj nie ma).

  3. Czy naprawdę już nie ma nic ciekawego do napisania, tylko to, że Clara wg użytkownika savalcat fajnie się ubiera? Szkoda słów…

    1. Dopiero co narzekałaś na to, że ciągle mówi się o Peterze Capaldim i premierze nowego sezonu, a teraz nagle nie pasuje Ci z kolei nic innego…?

      1. No narzekałam, bo pisało się wtedy niemalże o jednym i tym samym, a teraz nagle jakiś pseudomodowy artykuł, który moim zdaniem nijak pasuje do tej strony.

        1. Chcemy zadowolić wszystkich naszych Czytelników, zarówno w kwestii najnowszych doniesień ze świata DW jak i ciekawostek, drobnostek czy głupot. Naturalnym jest, że nie wszystkie artykuły na odwiedzanych stronach się czyta. :)

    2. Wybrałam taki temat, bo szczerze podobają mi się ubrania które są dobieranie Jennie w DW, a także dlatego, że na gallifrey.pl nie było jeszcze takiego felietonu i chciałam napisać coś innego, a nie kolejny post z cyklu „X powodów dlaczego Clara jest super” a także dlatego, że taki post jak już ustalono został napisany. Różnych ludzi interesują różne aspekty serialu i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Mnie spodobały się jej ubrania, ale oczywiście nie jest to jedyny powód dla którego akurat Clara jest jedną z moich ulubionych towarzyszek.

    3. Uprzejmie przypominam, że jesteśmy fanami. Jak wszyscy inni. Piszemy o tym, co nas w danej chwili najbardziej interesuje. Nie wszystkie teksty na naszej stronie muszą się wszystkim podobać, zaś my staramy się być różnorodni w tematach. Szkoda, że nasza praca nie zawsze jest doceniana. Szkoda słów.

        1. Tak samo jak nie każdemu dany artykuł musi się podobać i ma prawo wyrazić o nim swoje zdanie. Jeżeli uraziłam kółko wzajemnej adoracji to bardzo mi przykro, ale to już nie mój problem.

            1. A wtrącę się (z sobie jedynie znanych powodów). Ja tylko powiedziałem co myślałem nie musicie od razu wojny wywoływać.
              I Przepraszam za to, aczkolwiek wasz dyskusja jest zabawna zważywszy ze obaj rację macie.(W tej sprawię)
              ps. SexiDalek wypowiedział się 5 razy a Lierre 3 razy.(tak dla ścisłości by nie wyjść za bardzo z konwencji tej przepychanki(tak to wiadrze))

              pps. A przepasam tez ze przerwałem to siłowanie woli.(ta widać to)
              ppps. Eh… pożałuje tego co nie ?

            2. No może i obie mamy rację, ale przepraszam, ja nie wszczynałam wojny, tylko wyraziłam swoją opinię. To Lierre coś nie pasuje w moim odmiennym zdaniu. Sama mi głowę truje, że niby się czepiam, a ona robi teraz to samo w stosunku do mnie.

            3. Sukienki takie kontrowersyjne, redakcja taka zła. ;) Dalsze części cyklu o strojach w DW mamy już zaplanowane, pozdrawiamy.

  4. Spokojnie, spokojnie. To tylko artykuł. Sugeruję napar z melisy (z doświadczenia polecam). Może odetchniesz trochę, przemyślisz i sama sobie odpowiesz na postawione przez ciebie pytania. Może też przy okazji dojdziesz do wniosku, że nie wszystkie artykuły muszą mieć tych samych odbiorców, zaś niektóre pisane są dla zabawy, z przymrużeniem oka. Dojście do takich wniosków mimo wszystko nie powinno być trudne. Chyba.

    1. Nie tolerujemy takiego zachowania na naszej stronie. Nie jesteśmy twoimi znajomymi i nie życzymy sobie tak ordynarnego zachowania. Jeśli chcesz wysokiego poziomu gdziekolwiek, najpierw sama go zaprezentuj, bo jak dotąd twoje wypowiedzi uwłaczają rodzajowi ludzkiemu. Jest to ostatnie ostrzeżenie.

      1. Jest potężna różnica między konstruktywną krytyką a zwykłą bezczelnością. Nie jestem też twoim kochaniem i nie aspiruję do bycia takowym. Swoją drogą. Przyganiał kocioł garnkowi.

      2. Gdybyś miała jakiekolwiek pojęcia o psychologii, wiedziałabyś, że o wiele skuteczniejsze jest wpływanie poprzez okazywanie aprobaty (np. docenienie osób, które tłumaczą napisy albo rzucają wszystko, by przetłumaczyć newsa, albo piszą ambitne felietony na trzy tysiące znaków) niż niekonstruktywna krytyka (która nas bawi i nijak nie wpływa na naszą pracę). Thank you for your input. Koniec dyskusji.

    2. Osoby głęboko zaniepokojone stanem strony serdecznie zapraszamy do współpracy z redakcją – każda para rąk się przyda, miejsce w publicystycznym grafiku zawsze się znajdzie. :)

      1. Prosilibyśmy tylko o jako taki poziom. Przynajmniej dla tych „głupich nastolatek”. Jak na razie zachowanie świadczy o dużo niższym.

  5. Bardzo mi się podoba ten artykuł. Pomijając już wartość merytoryczną dla cosplayerów i różne gusta jest rewelacyjnym sposobem na uczenie niektórych czytelników dystansu i patrzenia na pewne rzeczy z humorem i przymrużeniem oka. A jest to rzecz niezmiernie przydatna w życiu jako takim. Nauka ta może być długa, żmudna i trudna, ale myślę, że damy radę i z każdym kolejnym artykułem tego typu będzie coraz lepiej. A mamy już takowe artykuły zaplanowane :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *