Pierwsza otwarcie homoseksualna towarzyszka w serialu
Wiemy już, że Steven Moffat zakończy karierę głównego scenarzysty, zaś Peter Capaldi pożegna się z serialem. Dziś dowiedzieliśmy się że Bill Potts będzie pierwszą otwarcie homoseksualną towarzyszką.
Orientacja Bill zostanie ujawniona w dość bezpośredni sposób w jej drugiej kwestii, kiedy serial powróci na ekrany 15 kwietnia.
Jak powiedziała sama Pearl Mackie:
Nie powinno się robić z tego wielkiego halo w dwudziestym pierwszym wieku. Najwyższy czas, nie uważacie? Reprezentacja to ważna kwestia, zwłaszcza w serialu głównego nurtu. Ważne jest, żeby podkreślać, że ludzie są homoseksualni, są czarni – na świecie są też kosmici, także miejcie oczy szeroko otwarte.
Pamiętam jak oglądałam telewizję w dzieciństwie – jako dziewczynka mieszanego pochodzenia nie widziałam zbyt wielu ludzi wyglądających podobnie do mnie. Uważam więc, że możliwość wizualnej identyfikacji z postacią na ekranie jest ważna.
[Homoseksualizm] nie jest główną cechą definiującą jej charakter – to jest po prostu część tego, kim jest, coś dzięki czemu jest szczęśliwa i z czym czuje się komfortowo.
https://www.youtube.com/watch?v=Ce2qE9Mbods
Postaci homo- i biseksualne pojawiały się już w serialu, chociażby Jack Harkness i River Song. Jest to jednak pierwszy przypadek, kiedy towarzyszka Doktora jest otwarcie homoseksualna.
Chociaż kapitan Jack podróżował z Doktorem przez kilka odcinków, nie był on pełnoetatowym towarzyszem w pełnym tego słowa znaczeniu.
Pearl Mackie stwierdziła, że bycie w centrum uwagi odkąd została ogłoszona nową towarzyszką w kwietniu zeszłego roku (mimo to, że na ekranie pojawi się dopiero w te święta wielkanocne) było „dość szalone”.
Liczba osób śledzących mnie na Twitterze skoczyła z 400-kilku do 16 i pół tysiąca w przeciągu jakichś dwóch godzin, także to było kompletnie odjechane.
Ale to było bardzo miłe, wszyscy wydają się być naprawdę podekscytowani. To trochę jak zostać częścią rodziny – wszyscy fani przyjęli mnie bardzo ciepło.
Aktorka występowała w „Dziwnym przypadku psa nocną porą”, wystawianym na West Endzie w czasie, kiedy został ogłoszony jej angaż. Jak sama przyznała, rola Bill to „największa rzecz jaką kiedykolwiek zrobiła”.
Patrząc na młodych aktorów którzy zostali obsadzeni w serialu przede mną, te role znacząco przysłużyły się ich karierze – Matt Smith jest znakomity w The Crown, Jenna Coleman zagrała królową Wiktorię, a Billie Piper dostaje same rewelacyjne role.
Dla mnie będzie wspaniałe, jeśli będę miała szansę zrobić chociaż odrobinę tego typu rzeczy. Ta rola to dla mnie wspaniała odskocznia – otwiera przede mną wiele możliwości, które niekoniecznie były dla mnie wcześniej dostępne. To bardzo ekscytująca perspektywa.
Przypominamy, że Peter Capaldi opuści TARDIS w najbliższym odcinku świątecznym. Jest coraz więcej spekulacji odnośnie tego, kto zostanie kolejnym Doktorem – ostatnio w czołówce typowanych nazwisk znalazła się Phoebe Waller-Bridge, aktorka znana z brytyjskiego serialu komediowego Fleabag.
Źródło: BBC
Nie spodziewałem się w sumie tego. Ale to mi się podoba w Doctorze Who, że tego typu rzeczy są tu przedstawiane najnormalniej w świecie.
Bo to są rzeczy najnormalniejsze w świecie wokół których niektórzy potrafią zrobić wielkie halo, nie wiadomo po co. Fajnie, że wreszcie dadzą nam postać pierwszoplanową która jest homoseksualna. Chociaż ciekawszy byłby Doktor gej :D
Właśnie też nie rozumiem po co się robi często wielkie halo o to. A Doktora jako geja byłoby zupełnie inaczej oglądać niż towarzyszy. Mogłoby to być w sumie ciekawe.
O, nie spodziewałem się. :D
„[Homoseksualizm] nie jest główną cechą definiującą jej charakter – to jest po prostu część tego, kim jest” – i to mi się podoba. Mam takie wrażenie (być może mylne), że w serialach zbyt często ludzie homoseksualni nie posiadają innych cech poza swoją seksualnością i nie robią nic poza epatowaniem nią.
Wrażenie nie jest mylne, ale to się, na szczęście, dość dynamicznie zmienia, i to nie tylko w serialach „jakościowych” (choć już „Dynastia” może się tu pewnym, połowicznym osiągnięciem pochwalić :P). Paradoksalnie, chyba najwięcej problemów było z tym w Hiszpanii (gdzie wprowadzono dość szybko śluby par homoseksualnych) i Iberoameryce (w wielu państwach konserwatywne wspólnoty religijne nie mają realnego wpływu na politykę, choć próbują go uzyskać). W Hiszpanii spora zasługa w zmianie trendu była po stronie sitcomu „Aquí no hay quien viva”, ale telenowele dopiero od kilku lat nieśmiało zaczęły wprowadzać rzeczywiste postaci homoseksualne (na miejsce standardowego komicznego, kolorowego geja fryzjera – co potem skandalicznie przejęła polska „BrzydUla”), a teraz już się całkiem rozkręciły, czyniąc z nich postaci kluczowe dla rozwoju akcji. Pamiętam nawet awanturę (ocenzurowanie pocałunku pary mężczyzn w telenoweli), w którą włączyło się brazylijskie Ministerstwo Sprawiedliwości. :D Kręci(ło) się w Wielkiej Brytanii nawet jak na nią odważne, a jednocześnie znakomite „Hit & Miss”, tymczasem w Polsce w większości przypadków nadal bohaterowie tacy są albo epizodyczni (wprowadzani dla zachowania pozorów postępu – to już większą gratką dla społeczności LGBTQ byli chyba PRL-owscy „Zmiennicy”), albo właśnie „śmieszny gej fryzjer/stylista” (wtedy, gdy rola jest większa, co może świadczyć o tym, że polscy scenarzyści są zwyczajnie ograniczeni, patrząc na tych bohaterów jedynie przez pryzmat seksualności i nie potrafiąc ich rozpisać). A przy tym brytyjscy aktorzy nie mają żadnego problemu z graniem postaci o odmiennej niż ich własna orientacji i z mówieniem o tym; w przypadku polskim często można spotkać paniczne deklaracje „Jestem hetero!” po emisji serialu, by, nie daj Boże, ktoś aktora nie utożsamił z rolą.
Wait, a co jeśli Bill zostanie na 11 serię…. a Trzynastym Doctorem zostanie kobieta… i one, no wiecie….?
https://uploads.disquscdn.com/images/6aeab636e6f50a538c5d082413362906163af4287b887e766e5bae432456a9c4.gif
Ekhm, było by całkiem interesująco xD xD
E tam, teraz w serialach wszędzie jest to pokazywane jak najnormalniejsza rzecz w świecie (jak być powinno) więc Doctor Who nie robi tu nic innowacyjnego obecnie. I e tam, bo może i pierwsza „pełnoetatowa” homoseksualna towarzyszka, ale Clara była przecież biseksualna (a Ci na ekranach mają tak się dziwnie składa mniejszą „reprezentację” niż homoseksualiści).
myślę, że cała ekscytacja jest nie dlatego, że DW jest w tej kwestii innowacyjne, tylko właśnie dlatego, że dogoniło resztę świata (:
No nie przesadzajmy też w drugą stronę, omniseksualny Jack Harkness i pocałunek w usta mężczyznę przez mężczyznę (i to głównego bohatera) to też takie normalne nie było w 2005.
Problem jest taki, że zawsze było to na drugim planie. Jack był na parę odcinków a i tak podrywał głównie Rose, ludzie pojawiali się na jeden odcinek, albo powiedzieli jedno zdanie którego nikt nie zgłębiał, jeden raz wspomniane pod koniec odcinka (i ostatni raz jak widzimy tą postać). Najwięcej tutaj było Madame Vastra bo przynajmniej pokazała się z dziewczyną przez parę odcinków.
I to nie tyczy się tylko Doktora, wiele jest seriali/filmów w którym scenarzyści niby chcą być „na czasie” i pokazać LGBT ale nie za dużo, żeby tych nietolerancyjnych widzów nie zdenerwować.
Nie chcę tutaj zarzucać nic serialowi bo i tak uważam, że dużo było w nim takich akcentów i to już w 2005 ale dobrze, że wreszcie nie boją się homoseksualnego towarzysza (ciekawe kiedy pora na Doktora). Wszyscy główni bohaterowie nie mogą być homo ale Doctor Who ma akurat tą szansę, że oni stale się zmieniają i jest ogromna szansa pokazać ich różnorodność.
Mówisz o zamienianiu się w kobietę to pomyślałem, że szkoda, że jeszcze nie było w ogóle postaci transseksualnych, nawet drugoplanowych. Chyba, że coś mi umknęło.
O Cassandrze (O’Brien) mówią, że była trans, ale wydaje mi się, że można by to podważyć. Zresztą i tak pojawiła się tylko dwa razy w całym serialu – i to głównie jako płachta na trzepaku.
Ale rzeczywiście, brytyjska telewizja nawet jeśli wydaje się otwarta, to twórcy na ogół chcą też zadowolić konserwatywną część społeczeństwa. Wystarczy wspomnieć znakomite „Hit & Miss” (recenzje bardzo dobre) z transseksualną kobietą w roli głównej, które nie przetrwało dłużej niż jeden sezon.
Trampolina to już nie ma płci więc transseksualna najwyżej była :P
A wspomnienie, że była chłopcem można nawet odebrać jako podkreślenie jak wiele ona operacji przeszła i porównanie jej widzimisie do problemu osób transseksualnych
Poza tym, Jack mi troszkę trąci stereotypem „panseksualny znaczy leci na każdego”, no i jest z przyszłości, z sugestią że wtedy zapanuje większa wolność w tej kwestii. Canton był postacią historyczną. Vastra i Jenny są specyficzne. Myślę, że Bill będzie przykładem takiej realnej reprezentacji, z którą widz może się identyfikować. To miałam na myśli z tym „doganianiem” – dostajemy wreszcie postać LGBT która jest pierwszoplanowa, ale jednocześnie taka zwyczajna dziewczyna jak my, jeśli wiesz, o co mi chodzi.
Co do homoseksualnego Doktora, moja opinia jest taka: Doktor jest aseksualny i kropka, ale nie widzę nic na przeszkodzie żeby się np. pocałował z facetem. Zdarzało się już w sumie, więc czemu nie.
Jeśli nie liczymy Władców Czasu Czasu zmieniających płeć, to jak już tu wspomniano, Cassandra O’Brien była trans, i uh, to by było na tyle (czy Eldrad się liczy? z pewnością był postacią niebinarną płciowo), więc faktycznie, można by podziałać.
Co do Doktora… tak, jest aseksualny. Widać jak w nowych seriach przeżywa rozstania z towarzyszkami i towarzyszami. Uważam, że obdarza swoich towarzyszy, szczególnie towarzyszki miłością bezinteresowną, platoniczną, ale często odwzajemnioną i to mi się bardzo w Doktorze podoba :)
Nie spodziewałem się tego, ale ta decyzja może mieć ważne podstawy – zważywszy na fakt, że w ciągu trzech miesięcy po referendum dotyczącym Brexitu liczba „incydentów” na homofobicznym tle wzrosła o prawie 150%, a kilka dni temu głośne stały się groźby wysyłane do homoseksualnego współpracownika BBC, pozostaje się tylko cieszyć. Postaci nieheteroseksualnych w „DW” było już wiele, ale tak znaczącej i, jak przypuszczam, naturalnej i sympatycznej jeszcze nie. Uświadamiaj, Doktorze, uświadamiaj młodych widzów, że ludzie są różni.