O kolekcjonowaniu słów kilka
Temat tego artykułu chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Chciałbym poruszyć kwestię bardzo bliską mojemu serduszku (dwóm sercom?) – szeroko pojęte kolekcjonowanie. Dlaczego kolekcjonujemy? Na czym warto się skupić, kiedy startujemy z naszą kolekcją? Gdzie warto zaglądać, jeśli chcemy rozwijać naszą kolekcję? Muszę zaznaczyć, że poniższy tekst nie należy do najkrótszych. Radziłbym więc zlecić domowemu Dalekowi przygotowanie talerza ciastek i (obowiązkowo!) herbatki. Mam jednak nadzieję, że każdy fan Doctor Who znajdzie tu coś dla siebie.
Dlaczego kolekcjonujemy?
Pierwszy punkt i od razy zaczynamy od pytania, na które… nie potrafię odpowiedzieć. Oczywiście możemy wymienić masę powodów, a każdy z nich może być jedynym właściwym. W mojej opinii każdy ma własne powody zbieractwa. Dla niektórych będzie to zwykła chęć posiadania jakiejś rzeczy związanej z ukochanym dziełem kultury, a dla innych odskocznia od szarej rzeczywistości. Najpierw trzeba być przede wszystkim zainteresowanym daną tematyką.
Na zagadnienie możemy spojrzeć również ze strony psychologicznej – tutaj dopiero znajdziemy ciekawe tematy do rozważań! Przecież miłość do zbierania przedmiotów przychodzi nam naturalnie. Kochamy posiadać rzeczy, które najzwyczajniej wywołują u nas radość. Dla jednych może być to sposób na poradzenie sobie z niedoborami emocjonalnymi, a dla drugich okazja, aby zapamiętać czy ożywić przeszłość.
Chęć kolekcjonowania fantastycznie wyjaśniają też słowa Bruce’a Hooda, psychologa z Uniwersytetu w Bristolu:
Posiadane dobra są przedłużeniem nas samych. Upiększamy się zbytecznymi przedmiotami. Chowamy naszych zmarłych razem z symbolicznymi dobrami. Poprzez posiadane dobra sygnalizujemy nasz status i naszą tożsamość.
Poprzez posiadane gadżety definiujemy nas samych, naszą osobowość…
Warto zaznaczyć, że dla całej masy kolekcjonerów to etap poszukiwania wywołuje największe emocje. Przyjemność, która wynika ze znalezienia i zakupu danego egzemplarza, często przewyższa tę z jego posiadania. Wiele osób czuje się dzięki nim spełnione. Wyobrażamy sobie kolekcjonera, który zaczyna płakać ze szczęścia, kiedy wreszcie udaje mu się skompletować zbiór (z drugiej strony powinniśmy się zastanowić, czy w ogóle da się to zrobić? Czy całe piękno nie polega na tym, że ciągle możemy kupować coraz to nowsze drobiazgi?).
Wypadałoby też wspomnieć o czymś, co w mojej opinii mogłoby być synonimem kolekcjonowania – możliwości przeniesienia się do innego świata. Chyba każdy z nas przynajmniej raz tego doświadczył. Po ciężkich dniach to często osobiste zbiory powodują pojawienie się uśmiechu na naszych twarzach. I właśnie dlatego uważam, że kolekcjonowanie to w pewnym sensie coś nieuchwytnego, mistycznego oraz tajemniczego. Niezależnie od wszystkiego każdy w głębi duszy marzy o jakiejś małej rzeczy, która będzie definiować nas samych.
I na koniec cytat pisarza i krytyka Kima Herzingera:
Kolekcjonowanie, jak większość pasji, ma możliwość przeniesienia kolekcjonera na chwilę do innego świata. Gdybym mógł stwierdzić, dlaczego pasja pozwala nam zasiedlać inne światy, zaprzestałbym kolekcjonowania.
Na czym warto się skupić w początkowej fazie kolekcjonowania?
Płynnie możemy przejść do kolejnego podpunktu. Poniżej postaram się zawrzeć wszystkie wskazówki, które mogą się przydać na początku waszej przygody ze wspomnianą pasją. Będzie to kilka drobnych oraz być może banalnych rad…
1. Na początku warto rozejrzeć się po wszystkim, co oferują nam rozmaici producenci. Być może naszą uwagę przykują figurki, a inni zainteresują się komiksami. Niezależnie od tego powinniście skupić się na konkretnej niszy i właśnie w nią inwestować swoje środki. Zdaje sobie sprawę, że każdy chciałby posiadać ABSOLUTNIE WSZYSTKO, ale z własnego doświadczenia wiem, że to niewykonalne. Powinniśmy wyszukać coś, co sprawia nam największą radość i właśnie w to wkładać energię!
2. Zaczynajmy od rzeczy prostych. W okresie początkowym nigdy nie należy porywać się na głęboką wodę. Skupmy się na przedmiotach (stosunkowo) tanich oraz łatwo dostępnych. Z czasem, krok po kroku, pozwalajmy sobie na droższe przyjemności.
3. Jeśli coś zbieramy, to warto się tym zainteresować. Przeczytajmy wszystko, co tylko znajdziemy na temat danego przedmiotu. Można powiedzieć, że to nasz obowiązek. Dla przykładu wyobraźmy sobie sytuację, że posiadamy ultradrogą replikę śrubokrętu sonicznego Jedenastego Doktora, a ktoś nas odwiedza i pyta…
– O… Co to?
– No wiesz, to ultra droga replika śrubokrętu sonicznego Jedenastego Doktora z brytyjskiego serialu science fiction Doctor Who.
– I co możesz o niej opowiedzieć?
– Eee…
Moim skromnym zdaniem bez tego nawet największa kolekcja jest niekompletna. Jeżeli zaś zapytacie, skąd czerpać wspomnianą wiedzę, to odpowiedz brzmi banalnie – internet to jej skarbnica!
4. Załóżmy, że już postanowiliście – będziecie zbierać: figurki od firmy Funko, komiksy oraz książki z okazjonalnymi odskokami w postaci kupna jakichś mniejszych i „powszechnych” gadżetów. Nie dajcie się zrazić, jeśli na początku będziecie posiadać tylko… barachło. Jest to rzecz normalna i każdy z nas w początkowych etapach swojej drogi będzie mieć przedmioty tanie i niespecjalnie imponujące. Wszystko przyjdzie z czasem… Im bardziej będziemy poszerzać naszą wiedzę, tym w droższe i rzadsze rzeczy będziemy mogli inwestować. Jak mawiał Albert Einstein:
Za pieniądze wiedzy nie kupisz…
5. Na koniec chciałbym się podzielić czymś oderwanym od całości. Po pierwsze, wydajmy symboliczną złotówkę na „bawełniane rękawiczki” (klik). Ta błahostka pozwoli wam zaoszczędzić masy problemów w postaci śladów palców na dosłownie WSZYSTKIM + przy przedmiotach droższych wypada je posiadać. Po drugie, zanim coś kupimy, zastanówmy się nad tym dwa-trzy razy. Być może zamiast wydać 100 złotych na przedmiot A, warto zaoszczędzić troszkę więcej na przedmiot B, którego posiadanie sprawi nam więcej satysfakcji?
Gdzie warto czasem zajrzeć?
Dotarliśmy do momentu, kiedy w pełni skupię się tylko na Doctor Who. Odpowiadając na powyższe pytanie będą to:
eBay – wybór jak najbardziej oczywisty. Jeśli czegoś szukasz, to istnieje niemal 100% pewność, że znajdziesz to na wspomnianym portalu. Prawie wszystkie moje zakupy robię właśnie tam. Powinienem jednak zaznaczyć, że naprawdę warto przeglądać wszystkie zdjęcia oraz dokładnie czytać opisy aukcji. Dodatkowo zwróćmy uwagę na oceny posiadane przez sprzedawcę.
Allegro/OLX – rodzime portale, o których wspominam z prostego powodu – raz na jakiś czas warto zajrzeć w ich zakamarki. Być może uda wam się zgarnąć fajne przedmioty za grosze.
AtomComics/Multiversum/Bookoff – sklepy specjalizujące się w komiksach. Wszystkie polecam, ale muszę zaznaczyć, że w dwóch pierwszych nabędziemy (w większości) tzw. zeszytówki. W sklepie Bookoff możemy zaopatrzyć się za to w wydania zbiorcze.
GeekUp/Pop Vinyl/Stworki Potworki – w sklepach tych zawsze kupuję figurki POP od firmy Funko. Chociaż ich wybór nie powala na kolana (mówię oczywiście tylko o pozycjach z Doctor Who), to warto się tam rozejrzeć.
Yatta.pl – jedyny polski sklep, w którym możecie nabyć figurki kolekcjonerskie od Big Chief Studios. Cena powoduje zawrót głowy, ale są warte każdej złotówki!
The Who Shop – największy na świecie sklep, który oferuje przedmioty z serialu BBC. Niestety nie wiem, jak wygląda sprawa z wysyłką do Polski, ale myślę, że kilka dodatkowych funtów rozwiąże problem.
Pssst… Jeśli wam mało, to moi redakcyjni koledzy zrobili fantastyczny poradnik zakupowy.
Co można kolekcjonować?
Zacznę od tego, czego tutaj nie znajdziecie. Postanowiłem, że poniżej nie będę umieszczał wszelkiego rodzaju kubków, breloków czy koszulek z powodów dość oczywistych. Skupię się sztandarowych produktach, na jakie możemy sobie pozwolić. Potraktujcie tę listę z przymrużeniem oka. Moim głównym celem było zainspirowanie do szukania, nie przedstawienie jedynych słusznych wyborów.
Figurki POP od Funko
Nie będę ukrywał, że niektóre egzemplarze tych figurek to prawdziwe „czarne konie” mojej kolekcji. Niemal każdy fan może sobie pozwolić na kupienie choć jednej figurki. Bardzo pomocna będzie tutaj strona Pop Price Guide (link). Za jej pomocą możemy zobaczyć, na jakie z (interesującej nas) linii figurek warto zacząć oszczędzać. Osobną kwestią jest temat tzw. limitek. W najogólniejszym znaczeniu są to figurki wyprodukowane z okazji różnych konwentów lub dla danych sklepów (co w praktyce oznacza, że są droższe).
Figurki od firmy Big Chef Studios
Wspomniałem o nich wcześniej, więc nie ma sensu się powtarzać. Odsyłam do oficjalnej strony wspomnianej firmy, na której znajdziecie listę wszystkich plastikowych inkarnacji danych postaci (link).
Figurki (5 lub 3.75 cala)
Listę figurkowych rekomendacji kończą (chyba najbardziej popularne) figurki o wysokości 5 albo 3.75 cali. Pełną listę znajdziecie pod tym adresem.
Komiksy
Przede wszystkim te od wydawnictwa Titan Comics. Historie w nich opowiedziane bez problemu możemy czytać jako przedłużenie serialu. Tutaj znajdziecie dokładną rozpiskę tego, w jaki sposób należy czytać komiksy z poszczególnymi inkarnacjami Doktorami.
Książki
Książek z uniwersum Doctor Who jest masa. Ja radziłbym się skupić na tych wydawanych od roku 2005 (lista). Moim zdaniem to najlepszy wybór dla osób chcących się zainteresować tym rodzajem przygód Doktora. Jeżeli zaś nadal będzie wam mało, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby sięgnąć po starsze pozycje.
Tym sposobem doszliśmy do końca mojego felietonu. Mam nadzieję, że wynieśliście z niego chociaż jedną ciekawą i pożyteczną rzecz. Prawdopodobnie poruszyłem tylko wierzchołek góry lodowej, ale napisanie o wszystkich gadżetach związanych z naszym ukochanym serialem byłoby rzeczą niewykonalną.
A wy co kolekcjonujecie? Dodalibyście jakieś rady dla początkujących? Dajcie znać w komentarzach! Możecie też pochwalić się zdjęciami swoich łupów poniżej albo w odpowiednim wątku w grupie Pod kopułą Gallifrey.pl.
Witam! Przeczytałem ten materiał od dechy do dechy i ja jako kolekcjoner figurek i innych gadżetów z Doctora Who zgadam się. Kolekcję powinno się zacząć od najmniejszych cen można takie znaleść na allegro albo olx tylko trzeba poszperać. Ja swoją kolekcję rozpocząłem od paru figurek za grosze i teraz mam ich 53 jak nie więcej. Polecam także kupować w sklepach zagranicznych najlepiej z dolarami bo wtedy przedmioty które chcemy nabyć mało kosztuje. Ale borykam się z problemem drogich przesyłek. Na ebayu nieraz przesyłka jest droższa niż przedmiot który chcę kupić i tak samo na brytyjskich stronach a jeżeli chcę kupić jakiś przedmiot z mało kosztującą przesyłką to jest on z małą zawartością czyli np. jedna figurka albo max dwie. Teraz przejdźmy może do figurek z Klasyków (eng. Classic) Powiem że mam kilka figurek z klasyków ale jest je trudniej zdobyć. Na ebayu, amazonie i innych tego typu stronach jest bardzo mało figurek w setach. Czyli parę figurek w pudełku. Więc jak ktoś chce nabyć kilka dla siebie to lepiej niech szuka na olx albo allegro lub na ebayu kupuje pojedyncze. Jak ja polecam kupować figurki, skąd, i jakie? Polecam kupować tak jak było napisane w poście czyli za grosze bo bardziej się opłaca. Figurki polecam kupować ze sklepów zagranicznych z dolarami ostatecznie z funtami i ze sklepów polskich. Jakie polecam kupować? Polecam także kupować figurki z serii 1 czyli z dziewiątym doktorem. Ponieważ można tam nabyć naprawdę fajne figurki oczywiście polecam kupować też z innych serii np. 2,3,4,5,6,7,8,9 a dopiero później klasyczne figurki. Jakie czy 3.75 czy 5″. Zdecydowanie polecam kupować figurki 5″ bo 3.75 szybciej się psują i łamią a figurki 5″ są wytrzymałe i żeby je zniszczyć trzeba użyć trochę siły. Są także Tardisy. Tutaj zależy od waszego gustu. Możecie kupować z Funko, POP, albo takie które pasują do 3.75 i 5″. Ja mam do figurek 5″.
Ja mam dziesiątego doktora, jedenastego i własnej roboty trzeciego,czwartego doktora.
Polecam także robić swoje figurki albo tak zwane customy. Czyli jakaś figurka np.Doktora zamieniona na taką której nie ma w figurkach 5″. Dziękuje za uwagę.
Wow, przy takich opisach kolekcjonowania i kolekcji (i artykuł, i komentarz poniżej) aż dziwnie byłoby napisać, że ja jestem kolekcjonerem gadżetów z Doctor Who:). Lubię rzeczy związane z Doctor Who, które wykraczają poza serial, ale moja kolekcja ma raczej charakter przypadkowy i bałaganiarski, nie ma w niej żadnej systematyki. Są rzeczy otrzymane z różnych okazji od osób, które wiedzą, że lubię Doctor Who (np. płaszcz Dwunastego, replika zegarka z odcinka „Human Nature”, „How To Be a Time Lord. Official Guide”), gadżety kupione „bo była przecena” (np. zestaw Lego), pamiątki po wizytach w Wielkiej Brytanii (moja żona jest Szkotką i odwiedzamy jej rodzinę kilka razy do roku – właściwie w każdym miejscu z prasą trafi się kilka komiksów, kilka numerów magazynu Doctor Who lub jego wydań specjalnych), książki – postanowiłem ustawić sobie na półce po jednej książce z każdym Doctorem z New Who (na poszerzenie mikro kolekcji książek żona zasugerowała posiadanie po jednej książce na towarzysza z New Who). Perełkami mojej kolekcji są cztery numery Doctor Who Classic Comics (http://tardis.wikia.com/wiki/Doctor_Who_Classic_Comics ) w idealnym stanie, wygrzebane w sklepie charytatywnym po funcie za sztukę:)