Najstraszniejsze słuchowisko Whoniwersum: Spare Parts
Uważane za najbardziej przerażające słuchowisko w uniwersum Doctor Who, Spare Parts to jedna z najbardziej kultowych produkcji studia Big Finish. Wydane w lipcu 2002 na dwóch płytach CD słuchowisko, opowiada o mrożącej krew w żyłach genezie Cybermenów. Historia ta była inspiracją dla dwóch odcinków drugiej serii New Who: Rise of the Cybermen („Bunt Cybermenów”) oraz The Age of Steel („Wiek Stali”).
Akcja słuchowiska zaczyna się na mrocznej planecie, której niebo jest szare. Tam lądują Piąty Doktor (w tej roli powraca Peter Davison) oraz Nyssa (i tu mamy powrót odtwórczyni, Sarah Sutton). Z początku Doktor zapewnia Nyssę, że wylądowali w Londynie w 1950 roku, jednak oboje dobrze wiedzą, że wylądowali na planecie Mondas – bliźniaczej planecie Ziemi, która pierwsza stworzyła rasę Cybermanów.
Na początku chciałbym wspomnieć, że to strasznie smutna historia. Akcja zaczyna się jeszcze przed masową konwersją ludzi w Cybermenów. To znaczy, że od początku wiemy, co się stanie z ludźmi, których spotykają Nyssa i Doktor. Mimo tego, że znamy ich los, wciąż mamy nutkę nadziei: że Doktor ich wszystkich uratuje, że powstrzyma Cybermanów… Tak się jednak nie dzieje.
Marc Platt świetnie uchwycił cały ten utopijny świat. Warunki do życia są fatalne, ludzie próbują przeżyć za wszelką cenę, wymieniając swoje organy, a gdy naturalne zasoby się kończą, stworzone zostają mechaniczne. To jest właśnie najstraszniejsza rzecz, ludzie chcą przeżyć, poświęcą nawet swoje człowieczeństwo. Tylko po to, żeby żyć. Właśnie dlatego uważam Cybermenów za najstraszniejszych wrogów Doktora, bo to my, ludzie bez człowieczeństwa.
To, co w Spare Parts działa najlepiej, to kreacja świata i bohaterów. Cybermeni grają drugie skrzypce w tej historii, przynajmniej w momencie ekspozycji postaci. Mamy rodzinę, która w zdewastowanym świecie próbuje obchodzić święta, ale też właściciela sklepu z narządami, któremu grozi bankructwo przez powstawanie syntetycznych organów. Tutaj należą się wielkie brawa dla Platta za to, jak świetnie przedstawił bohaterów, których krzyki podczas konwersji mamy nieprzyjemność słuchać. To naprawdę mrozi krew w żyłach.
W całej historii mamy kilka wątków, a prawie wszystkie są świetnie poprowadzone – może oprócz jednego. Wątek Doktora i Thomasa Dodda jest, według mnie, ciut przeciągnięty. Choć chyba jest to urok tych klasycznych historii, powolność rozwijania fabuły. Wspaniały wątek pewnej rodziny i Cybermana złamie wam serce oraz naprawdę was zaniepokoi, gwarantuję.
W New Who mieliśmy kilka prób stworzenia historii opisujących powstanie Cybermenów. Wspomniane wyżej Rise of the Cybermen oraz The Age of Steel były świetne, naprawdę! Jednak nie były tak dołujące i przygnębiające jak chęć przeżycia przedstawiona w Spare Parts. Jedyne, do czego mógłbym porównać ten majstersztyk, to odcinek World Enough and Time („Gdybyśmy czasu mieli więcej”).
Jeżeli jeszcze nie wysłuchaliście tego słuchowiska, to jest ono dostępne w całości za darmo na Spotify (tutaj). A jeśli jakimś cudem nigdy wcześniej to arcydzieło wam nigdzie nie mignęło, nadróbcie je szybko! Naprawdę warto!
A jaka jest według was najstraszniejsza historia ze świata Doctor Who?
Miłego Halloween!