Kuchnia Rassilona: Mistrzowskie Hamburgery

Kuchnia Rassilona, czyli przepisy inspirowane serialem Doctor Who.

Mistrzowskie hamburgery.

Nie wiem, co wam najbardziej zapadło w pamięć podczas oglądania serialu dokumentalnego Doctor Who o „przygodach” słynnego galifrejańskiego renegata, ale w moim przypadku był to hamburger, którego jadł Mistrz. Całe CIA pracowało nad tym, aby krok po kroku odtworzyć sposób ich przygotowania. Po wielu dniach misji, przez które wielu naszych agentów straciło część swoich regeneracji, udało nam się… prawie.

Nie są idealnie takie same, jak ten, którego jadł Mistrz, ale i tak w smaku są iście mistrzowskie.

SKŁADNIKI:

• musztarda. Właściwie… jakakolwiek. Wybieracie w zależności od tego, jaki poziom ostrości lubicie;
• jajko;
• bułka tarta (opcjonalnie);
• mielone mięso wieprzowe;
• pieprz;
• oregano;
• olej.

DODATKI:

• mix sałat z rukolą (do kupienia w sklepie ze stworzeniem w kropki. I nie jest to Dalek);
• ogórek konserwowy;
• ser (dowolny, chociaż świetny będzie plaster sera topionego);
• bułki hamburgerowe… lub nie. Typowe bułki do hamburgerów będą mniej zdrowe, ale bardziej mistrzowskie. Decyzja, którą podejmiecie, może całkowicie zmienić istniejącą linię czasu lub stworzyć kolejną, więc rozważnie podejmijcie tę decyzję;
• keczup;
• sos do sałatek, ziołowy (w butelce; ponownie – stworzenie w kropki).

PRZYGOTOWANIE!

Wrzucamy mięso mielone do miski i dodajemy łyżkę musztardy (nie może być jej zbyt dużo, bo zdominuje smak). Wbijamy jajko. Sypiemy szczyptę pieprzu i sporą ilość oregano
(i ponownie, zależnie od tego jak aromatyczne ma być danie). UWAGA, mięsa NIE solimy przed usmażeniem. Sól spowoduje zatrzymanie wody, przez co kotlety będą bardziej ugotowane, niż usmażone.

Masę ugniatamy, dosypując stopniowo bułki tartej, jeżeli się „nie klei”.

Rozgrzewamy olej na patelni za pomocą energii regeneracyjnej. Albo kuchenki.

Formujemy kulki z mięsa i rozpłaszczamy je, po czym umieszczamy we wrzącym oleju.

Smażymy na średnim ogniu, do momentu, w którym mięso się porządnie zarumieni i będzie wyraźnie usmażone. Warto sprawdzić, czy nie jest różowe w środku. Tak na wszelki wypadek.

Tak usmażone kotlety kładziemy na przeciętą na pół (wzdłuż, oczywiście) bułkę. Następnie układamy kilka plastrów ogórka i zakrywamy serem. Całość wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika aż do momentu roztopienia się sera (czyli stosunkowo niedługo). CIA nie miało pod ręką mikrofalówki, ale jeden z naszych agentów stwierdził, że do tego celu nada się idealnie, aczkolwiek bułki nie będą tak dobrze przypieczone.

Po wyciągnięciu z piekarnika (lub mikrofalówki), smarujemy wierzch keczupem i sosem sałatkowym, dorzucamy sałatę i zamykamy. Gotowe!

Powiedzcie nam w komentarzach, czy ktoś z was odważył się zjeść hamburgery na miarę Mistrza.
W CIA część naszych agentów przeszła przez nie na jego stronę. Są tak dobre.

Poprzednio: Tortilla po prydoniańsku