Karen Gillan o swoim potencjalnym powrocie do serialu
Karen Gillan nie ukrywa, że w razie potrzeby zawsze byłaby gotowa powrócić na pokład TARDIS.
Jak wiemy, Steven Moffat już niedługo żegna się z Doktorem Who, wprawiając w nostalgiczny nastrój nie tylko wielu fanów, ale także gwiazdy prowadzonych przez niego serii. Gillan stwierdziła, że to koniec pewnej ery:
Widziałam się ze Stevenem podczas premiery najnowszej części Strażników Galaktyki. Wiem, jak to jest żegnać się z serialem, to naprawdę dziwny okres w karierze. Doświadczyłam tego, przecież sama też opuściłam obsadę Doktora.
Mimo opuszczenia serialu już jakiś czas temu, Gillan nigdy nie przestała spekulować na temat potencjalnego powrotu. Aktorka przyznała nawet, że więcej niż jeden z odcinków wyemitowanych od chwili jej odejścia sprawił, że czuła chęć powrotu na pokład TARDIS, a pierwszym z nich był już odcinek specjalny Bałwany („The Snowmen”) z 2012 roku.
Kiedy wreszcie będę miała trochę wolnego czasu, moją misją będzie nadrobienie odcinków, których jeszcze nie obejrzałam. Widziałam trailer [nowej serii z udziałem Pearl Mackie] i wygląda niesamowicie. Moi rodzice ją uwielbiają.
Wizja powrotu Karen do Doktora Who jest jednak wciąż możliwa. Co prawda, nie wiadomo nic o tym, czy zobaczymy ją w ostatnim odcinku wyprodukowanym pod pieczą Stevena Moffata (aktorka powróciła już w 2013 roku, gdzie ponownie zagrała u boku Matta Smitha), ale sama Gillan nie wyklucza ewentualnego powrotu, na przykład w formie słuchowisk, tak jak zrobili to David Tennant i Catherine Tate.
Zawsze jestem gotowa na powrót do TARDIS, chociaż nie sądzę, by to planowano.
Czy według was miło by było znów zobaczyć Karen Gillan w roli Amy Pond? A co powiedzielibyście na słuchowiska Big Finish z jej udziałem?
Źródło: Radio Times
Fajnie by było, żeby Doktor się pożegnał z Amy i Rorym, tak jak Dziesiąty się żegnał ze wszystkimi, Dwunasty tez mógłby dostać podobne zakończenie swojej ery. Wątpie, żeby się to miało ziścić, a słuchowiska mnie średnio interesują.
Nie lubie psucia dobrych zakonczen (do dzis ciezko mi wybaczyc Daviesowi ingerowania w swietne zakonczenie Rose), ale jesli historia mialaby byc tego naprawde warta, to oczywiscie jestem na tak, tym bardziej, ze uwielbiam Amy. Tylko moze jeszcze za kilka lat. ;)
Ja tam bym bardziej obstawiał na powrót Clary w tym sezonie, ze względu na fakt, że była ona pierwszą twarzą jaką ujrzał Dwunasty.
Tylko, że to i tak marzenie ściętej głowy. ;P
Tak to by było super, ale to by było także jako kolejne „to samo”
Mogłaby się pojawić podczas śmierci Doktora. Jako obraz w jego w głowie (jak w przypadku 11 i Amy). Fajnie by było zobaczyć taką scenę gdy się regeneruje, widzi Clarę i krzyczy „I remember you!”, czy coś.
Czy jestem jedyną osobą, która nie znosi Amy. Jeszcze jej młodsza wersja była w porządku, ale starsza… ech. Taka bezpłciowa postać bez osobowości, która umie zrobić tylko jedną minę i to tyle. Równie dobrze mogli by postawić w TARDIS kawałek tektury ze zdjęciem aktorki i efekt byłby ten sam
Podejrzewam że nie, swego czasu znalazłem stronę poświęconą nienawiści do Amy i świętowaniu jej odejścia z serialu. Serio. :D
Ja zawsze z państwa Pondów wolałam Roryego. On był naprawdę dobrą postacią- wiedział czego chciał od życia, stąpał twardo po ziemi, ale też nie odrzucał tego co oferują mu podróże z Doktorem. Było mi go szkoda za każdym razem kiedy umierał :)
Spoko, nie jesteś sama – sama jej nie cierpię.
Próbowałem słuchowisk z Siódmym Doktorem, ale to po prostu nie dla mnie. Chciałem się do słuchowisk przekonać (zwłaszcza, że wychodzą z Torchwood, czy np. są już z Dziesiątym i Donną), ale nie podobało mi się to po prostu.