Cesarzowa zła, czyli Michelle Gomez odpowiada na każde pytanie!
Niedawno Reddit zorganizował akcję AMA (Ask Me Anything) z udziałem Michelle Gomez. Wszyscy znamy galllifreyańskie wcielenie Michelle – mowa, rzecz jasna, o Missy. Jednak w prawdziwym życiu Gomez jest szkocką aktorką, w dodatku przeważnie wybiera role w serialach takich jak Psychobitches, Złe wychowanie („Bad Education”), czy Zielone skrzydło („Green Wing”). Dla przypomnienia, redakcja tłumaczyła już poprzednie edycje redditowych Q&A: z Markiem Gatissem oraz z Jamie’em Mathiesonem. Jesteście zainteresowani, o co pytali fani i jakich odpowiedzi udzieliła aktorka? Zapraszam do lektury!
Co najbardziej ci się podobało, gdy współpracowałaś z Royal Shakespeare Company?
Układanie dzióbka do prawidłowej wymowy samogłosek. To naprawdę wiele mnie nauczyło, prawdopodobnie więcej niż to, co widownia wyniosła z przedstawień. Brawa dla Szekspira!
Ulubiona kwestia Missy?
Ciężko wybrać tylko jedną! Jeśli miałabym wybierać, padłoby na „Tell him the bitch is back”.
Czy na planie Doktora Who zdarzyło ci się improwizować?
Wielokrotnie! Większość improwizacji ląduje w koszu podczas montowania materiału, jednak „Hey Missy you so fine” zostało w odcinku!
Wyobraź sobie Sue White z Zielonego skrzydła (postać grana przez Michelle) – jak sądzisz, co tam u niej?
Pewnie podróżuje przez czas i przestrzeń.
Jakieś ulubione wspomnienie z planu zdjęciowego?
Moment, gdy znalazłam się w studiu wypełnionym wszystkimi możliwymi odmianami Daleków sprawił, że serce zabiło mi mocniej.
Jak wiele ciebie jest w postaci Missy?
Ciężko jednoznacznie nakreślić granicę. To moja twarz i ciało. Jestem tylko kanałem, przez który przepływają olśniewające pomysły Stevena Moffata.
Kogo najchętniej obsadziłabyś w roli następnego Doktora?
Johna Olivera.
Michelle, jako aktorka jak czujesz się z myślą, że zostałaś figurką?
Mogę umrzeć szczęśliwa. Zostałam uwieczniona w plastiku i opisana w książeczce „Mr Men”…
Z kim z obsady Doktora Who najchętniej byś ponownie zagrała?
Bez namysłu – z Peterem Capaldim. Jestem jego fanką.
W porównaniu do pracy z Jenną Coleman, jak pracuje ci się z Pearl Mackie?
Nie wiedziałam, że Jenna odeszła, ciągle wpatruję się w Petera.
Kiedy obsadzono cię w roli Missy, czy szukano szkockiego Mistrza jako przeciwwagi dla szkockiego Doktora?
Myślę, że przejęcie głównych ról w Doktorze przez Szkotów było fortunnym zbiegiem okoliczności.
Co według ciebie było najśmieszniejszym wydarzeniem na planie?
Zepchnięcie Clary do dziury. Nie mogłam przestać się śmiać!
Ze wszystkich czarnych charakterów, które do tej pory pojawiły się w serialu, którego byś wybrała jako sojusznika Missy w jej konflikcie z Doktorem?
Prawdopodobnie Cisze, mogłabym zgrać się z ciszą i wyszeptywać dookoła zło.
Jak posiadanie tak intensywnego spojrzenia wpływa na twoje codzienne życie? Bo z pewnością świetnie współgra z agresywnymi brwiami Capaldiego!
Noszenie okularów przeciwsłonecznych pomaga aż do zmroku.
Co jest największym wyzwaniem w roli Mistrza?
Nieustające bycie fantastycznym. To bardzo męczące.
Twoja interpretacja Mistrza podoba mi się najbardziej ze wszystkich. Czy istnieje szansa, że dostanie swój własny spin-off?
Missy Who? Sprawcie, by to się wydarzyło! To jest coś wartego rozgłoszenia.
Kto ma lepszą fryzurę: ty czy Peter Capaldi?
Peterowi nie można odmówić pewnego dostojeństwa, ale za to ja mam wystarczająco dużo włosów, by wypchać całą kanapę, więc wybierajcie.
Jakie masz odczucia względem pocałunku z Peterem Capaldim w Ciemnej wodzie („Dark Water”)? Czy dobrze całuje?
Jest niereformowalny.
Co najmniej podobało ci się w grze w Doktorze Who?
Nie można wiedzieć wszystkiego. Nic nie jest takie samo. To też przeminie. NASTĘPNE PYTANIE!
Co najbardziej lubisz robić w Brooklynie?
Liczyć wiewiórki. Cholerne wiewiórki.
Jaka jest twoja ulubiona książka?
Bonfire of the Vanities. Jest wciąż aktualna.
Czy znajduje się w skrytce?
To bardzo nierozważne pytanie z twojej strony. Nie odpowiem na nie, ty głupia parówko.
Gdyby Missy mogła zrobić wszystko, dosłownie wszystko – co by zrobiła?
Zebrałabym wszystkie kruki z nieba i poszła odwiedzić ciebie [Raven to nick zadającego pytanie].
Czy istnieją jacyś źli bohaterowie, z których czerpałaś inspirację, kreując Missy?
Nie. Zwykle nie badam głębiej tematu, z którym przychodzi mi pracować. To nazywa się „ignorancja”.
Czy śpiewasz pod prysznicem?
O tak!
Michelle, jak oglądasz odcinki ze swoim udziałem albo jak planujesz ich seanse?
Nie oglądam ich, bo wystąpiłam i żyłam w nich, więc czuję się jakbym już je widziała. Wiesz, co mam na myśli?
Jest jakaś szansa, że opowiesz nam o swoich planach zapanowania nad światem?
Zachowujcie się normalnie. To wyzwanie.
Czy istnieje coś, co byś zmieniła w postaci Missy? Albo cokolwiek, co pojawiło się w scenariuszu, a z czym się nie zgadzałaś w 100%?
Czerpię radość z całokształtu kreowania Missy, mimo że jest ona wizją Stevena, ale dostałam naprawdę dużo przestrzeni, jeśli chodzi o tę postać i sprawiłam, że Missy jest też moja.
Czy kiedykolwiek miałaś towarzysza? A jeśli nie, to może chciałabyś któregoś ukraść Doktorowi?
Nigdy nie miałam towarzysza i z przyjemnością skradłabym jednego od Doktora.
Czy masz coś do powiedzenia, gdy przychodzi do wyboru stroju Missy?
Niestety nie. Świetnie wygląda, ale gorset strasznie ciśnie.
Co najbardziej podobało ci się w pracy w uniwersum Doktora Who i co wzięłabyś sobie na pamiątkę po granej przez ciebie postaci?
Poczucie satysfakcji i wdzięczności względem wszystkich moich wspaniałych fanów. Poza tym zabrałabym parasolkę, żeby lać nią ludzi, którzy wejdą mi w drogę.
Ulubiony aspekt pracy w Doktorze Who?
Wolność. Wolność mówienia tego co chcę i bycia jaka chcę. Rzecz jasna, bycie dobrą nie wchodzi w grę.
Jakie miałaś najdziwniejsze spotkanie z fanem?
Wytatuowanie swojego autografu na czyjejś skórze, bo mam okropny charakter pisma!
Gdyby Missy miała spotkać którąś z wcześniejszych inkarnacji Doktora, która by to była i dlaczego?
Prawdopodobnie Baker i Pertwee, bo byli Doktorami mojego pokolenia. Missy chętnie by się z nimi wybrała na rogalika gdzieś w Paryżu, może na Polach Elizejskich, a potem wyskoczyliby wszyscy zobaczyć wieżę Eiffla.
Jak w trzech słowach opisałabyś Missy w dziesiątej serii?
Silna. Krucha. Wroga.
Gdyby Missy miałaby zwierzaczka, na co by padło?
Pół-kot, pół-pies, w kształcie torebki Gucciego, tyle że z nogami. Rzecz jasna.
Wolałabyś walczyć z dziesięcioma Doktorami wzrostu Clary czy z jedną Clarą wzrostu Doktora?
Zwalczyłabym ich wszystkich bez względu na wzrost i rozmiar.
Gdybyś mogła wybrać strój Missy, w co byś ją ubrała?
Elastyczny, wzmocniony pas, wygodne buty i papierową torbę na głowie.
Twoja ulubiona restauracja w Nowym Jorku?
Każda sprzedająca pizzę.
Skoro Capaldi niedługo opuszcza serial, porozmawiajmy o regeneracjach. Którą sekwencję regeneracji uważasz za ulubioną?
Każdą.
Która z dotychczasowych serii była twoją ulubioną, jeśli chodzi o jej kręcenie? Ulubiony odcinek z twoim udziałem?
Ostatni odcinek ósmej serii na stopniach katedry św. Pawła z Cybermenami dookoła.
A wy jakie pytanie zadalibyście Michelle?
Źródło: Reddit
Tak w ogóle to przeglądam sobie dzisiaj YT i w polecanych miałam jakiś filmik, w którym gostek mówi że prawdopodobnie Pearl Mackie opuści DW po tym jednym sezonie. Wiem że nie w temacie, ale czy to prawda?? Bo jak tak to mi się przykro robi że znowu robią restart serii jak w 5 sezonie. Strasznie nie lubię tego zabiegu, a Bill polubiłam. (Tu filmik:. https://www.youtube.com/watch?v=2zA5LHB56eU)
Na razie nic oficjalnie nie potwierdzono. Dowiemy się pewnie po finałowym odcinku 10 serii :)
Mam nadzieje że jednak nie odejdzie, chciałabym zobaczyć reakcję Bill na nowego Doktora
Tylko jedno pytanie przychodzi mi do głowy:
Wyjdziesz za mnie?
Książka to Toma Wolfe’a „Ognisko próżności” (wydane w Polsce), ekranizowane (z Brucem Willisem) pt. Fajerwerki próżności.
To może tak nie na temat, wiadomo kiedy napisy do 6 odcinka.
Nie prowokuj redakcji, bo opóźnią przez Ciebie napisy…
Dobrze przepraszam.