10 odcinków, które powinny powstać
Jakich odcinków jeszcze nie ma i to oburzające, że musimy tyle czekać.
1. Geneza Cybermenów
Genezę Daleków poznaliśmy już w 1975 roku, a o początkach Cybermenów – tych oryginalnych – wciąż niewiele wiemy (a jeśli nie liczyć EU, to właściwie tyle, co nic). A chyba zgodzicie się ze mną, że byłby to temat warty podjęcia; pięćdziesiąt lat po The Tenth Planet motyw uzależnienia od technologii czy niebezpiecznych prób sztucznego ulepszenia rasy ludzkiej wciąż się nie zestarzał i mógłby z tego wyjść taki odcinek w stylu serialu Black Mirror – niby fantastyka, ale o niepokojąco realnym wydźwięku, do tego hojnie okraszony dylematami moralnymi… Ach, marzenia. Ale kto wie, może wraz z powrotem mondasiańskich Cybermenów do New Who jednak się doczekam?
2. Powrót Susan Foreman
Chcielibyśmy, co? I słusznie, bo co stoi na przeszkodzie? Doktor nie ma wprawdzie w zwyczaju odwiedzać byłych towarzyszy, ale zdarza mu się przypadkiem na nich wpaść, więc czemu nie miałby wpaść na Susan? Można by akcję takiego odcinka bezpiecznie osadzić w sporym odstępie czasu od słuchowisk czy książek, w których Susan się pojawiła, można by starym zwyczajem Doktora Who machnąć ręką na kwestię continuity i napisać jej dalsze losy po opuszczeniu TARDIS od nowa – nieważne. Dopóki Carole Ann Ford żyje, ma się dobrze i da się namówić, dopóty będę się jej gościnnego występu w serialu domagać.
3. 1947. Nowy Meksyk/Nevada
Doktor wyraźnie woli Wielką Brytanię od Ameryki, ale mimo wszystko zdarza mu się w Stanch wylądować. Zawitał już na Dzikim Zachodzie, we wspomnianym Nowym Meksyku (w miasteczku Truth or Consequences), w Nowym Jorku oraz oczywiście nad jeziorem Silencio… No i właśnie, skoro poruszono już temat lądowania na Księżycu, to teraz z kolei trzeba się zabrać za najsłynniejsze w historii rzekome lądowanie kosmitów na naszej planecie – mam oczywiście na myśli Roswell. Nie wiem jak wy, ale ja kocham teorie spiskowe i wciąż czekam na dzień, w którym TARDIS wyląduje w Strefie 51 tuż obok wraku sławnego UFO. (P.S.: Nie, Dreamland się nie liczy).
4. Powrót Rani
Nie wmówicie mi, że Rani nie przeżyła Wojny Czasu ukryta na jakiejś rządzonej przez siebie odległej planecie, z której potem pewnie zachciało jej się uciec, by czynić Zło™ gdzie indziej. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że przez chwilę miałam nadzieję, że okaże się nią być Missy, bo jej tożsamość rozgryzłam już na wstępie. Skłamałabym również, gdybym powiedziała, że nie byłam tym ani trochę zawiedziona; i chociaż najświeższe wcielenie Mistrza zaakceptowałam i polubiłam, to wciąż czekam na powrót Rani. Proszę.
5. Jako fanka expanded universe…
Wiem, że polityka BBC jest taka, że nie można kontynuować wątku z EU w serialu, bo to jakby zmuszać widza do wydania dodatkowych pieniędzy na słuchowisko czy książkę, co byłoby nie w porządku. Słuszne? Słuszne. A dałoby się ten problem obejść? Jak najbardziej. Można było przecież, wielokrotnie, pokazać w nowej serii postaci z klasyków, wystarczyło, by Doktor na potrzeby nowego towarzysza (oraz, za jednym zamachem, nowej widowni) objaśnił, kto zacz i lecimy dalej. Ale skoro już nie chcecie dać mi odcinka z Eminencją lub Benny Summerfield (chciałoby się, hę?), to może następnym razem odwiedzając wiktoriańską Anglię, Doktor wpadłby na herbatkę do Jago i Litefoota? W końcu panowie są z klasyków, wcale nie trzeba nawiązywać do Big Finish (nie żebym się obraziła, gdybyście wrzucili jakiś easter egg albo dwa)…
6. Trylogia z opóźnieniem
O czym mówię? Otóż jak sobie ostatnio grzebałam w książkach z Siódmym, wpadło mi w ręce Legacy i tak sobie pomyślałam, a gdyby tak po raz trzeci (nie licząc EU) odwiedzić Peladon? Zawsze jestem strasznie nieobiektywna poprzez mój gorący sentyment do ery Trzeciego Doktora, ale słuchajcie – nawiązania do klasyków, gotycka sceneria, morderstwa w ciemnych zaułkach, kosmiczna polityka dla kontrastu, cóż za wspaniała kombinacja! No dobrze, przyznam się, że przede wszystkim jestem ciekawa, jak by wyglądali w nowej wersji Alpha Centauri…
7. Facet z ptakiem na głowie
Mówiąc o postaciach z klasyków, które chętnie zobaczyłabym zaprojektowane na nowo: Black Guardian. Tak tylko żeby wyglądał mniej tragicznie i miał trochę więcej osobowości ponad „mwahahaha, jestem taki Zły” i będę szczęśliwa. Co do fabuły – albo coś zupełnie nowego, albo remake Enlightenment: to trochę zapomniany odcinek, a oparty na całkiem ciekawych pomysłach i chętnie bym coś podobnego zobaczyła jeszcze raz.
8. Historia Susie Fontany Brooke
Być może tego nie pamiętacie, w końcu nie każdy widział The Waters of Mars tyle razy, co ja, ale w pewnym momencie Doktor wspomina o wnuczce Adelaidy, Susie, która pilotowała pierwszy ziemski statek osiągający prędkość światła, a także zakochała się w kosmicie i (razem z nim, zakładam, w sposób oczywisty) zapoczątkowała nowy gatunek. Nie wiem czemu, ale zawsze mnie jej postać intrygowała i chętnie bym ją w przyszłości zobaczyła. Albo jej dzieci.
9. Gagarin w TARDIS
Inny kosmiczny pionier, którego Doktor Who powinien wziąć na warsztat. Doktor rzadko kieruje swoją uwagę na wschód, ale Gagarin to jednak ważna postać historyczna, a już szczególnie warta wspomnienia w serialu o podróżach kosmicznych, nieprawdaż? Można by akcję takiego odcinka osadzić na Ziemi, pobawić się podtekstem politycznym całej sytuacji, a można by też pójść w twarde science fiction, powyobrażać sobie, co takiego słynny astronauta mógł tam w górze zobaczyć – przelatującą mu przed oczami niebieską budkę albo inne UFO… Czekam, panie i panowie scenarzyści, czekam.
10. AU, w którym Doktor Who to serial
Oklepany motyw? Być może, ale nie tutaj. Z tego co wiem, to poza jednym króciutkim i raczej niewartym komiksem w Doctor Who Magazine oraz słuchowiskiem Deadline z serii Unbound (świetnym zresztą, ale nie do końca będącym tym, o co mi chodzi) jeszcze tego nie zrobiono, a uważam, że owszem, czemu nie, powinno się. Po co? Bo mogłoby być zabawnie i z dystansem, a mam wrażenie, że ostatnimi czasy zdrowej dawki dystansu do siebie ten serial potrzebuje jak Zygon mleka. A jeśli ktoś mi zdoła udowodnić, że nie da się tego zrobić bez burzenia fundamentalnych zasad rządzących światem Doktora, to przysięgam, publicznie zjem całą swoją kolekcję doktorowych książek.
Macie własne pomysły na odcinki?
Mi się marzy odcinek o Lordzie Byronie i roku bez lata. Jakoś Mary Shelley musiała wpaść na pomysł potwora Frankensteina.
Lord Byron zapewne dostałby w pysk nie gorzej, niż czarny charakter z „Thin Ice”, choć nieco z innych powodów ;)
Mimo że go uwielbiam, to tak należałoby mu się. ;)
A kto to był??
Lord Byron? Taki angielski poeta, mizogin i rozpustnik :D
Brzmi dobrze. Jestem za
o tym jak Mary Shelley wpadła na pomysł Frankensteina było świetne słuchowisko z Ósmym :P
(Mary’s Story z kolekcji Company of Friends)
Mnie marzy się odcinek, w którym Doctor spotyka Tolkiena, podobno do czegoś takiego doszło w jednym z komiksów, niestety nie znam szczegółów. No ale jako tolkienistka pewnie nie jestem zbyt obiektywna w tych fanowskich marzeniach. Świetnie byłoby też zobaczyć Doctora w Śródziemiu, chociaż to raczej niemożliwe ze względu na prawa autorskie.
Jak się tak zastanowić to w Doctorze Who mielibyśmy nawiązania, mniejsze lub większe, do wielu ikon kultury brytyjskiej. Mieliśmy Szekspira, wiedźmy i nawiązania do Harry’ego Pottera (i to w jednym odcinku), Agathę Christie, mieliśmy odcinek świąteczny a’la Narnia, mniejsze nawiązania do Sherlocka Holmesa, Dickensa i duchy, Robin Hooda, legendy arturiańskie… W tym wszystkim faktycznie tylko Tolkiena brakuje.
Ja bym chciała odcinek o kosmicznym wyścigu, w którym Doktor bierze udział razem ze swoją TARDIS. Marzy mi się to od kiedy zobaczyłam ją ścigającą się na autostradzie z taksówką. Czy to by nie było genialne.
Mogło by się zacząć od tego że ktoś wyśmiałby wygląd TARDIS Doktora, a ten oburzony dał by się wciągnąć w zakład i wziąć udział w wyścigu.
Jeszcze inne moje marzenie odcinkowe to takie że Doktor spotyka pr. Howkinga. Wiadomo że ten zrobił kiedyś imprezę dla podróżników w czasie, więc Doktor mógł by się czuć „zaproszony”.
Jeszcze ewentualnie mógłby się spotkać z Kopernikiem (taki mały Polski akcent w serialu :)
Oprócz pomysłów z artykułu, zobaczyłbym powrót Omegi, w tej roli najchętniej widziany Peter Davison. Plus do tego jeszcze coś w stylu ataku Sontaran na wiktoriańską Anglię i związany z tym dylemat Straxa:
Sontar czy Vastra.
O, tak. Dylemat Straxa. Takie pomysły w ogóle pokazują, że idea spin-offu o Paternoster Gang ma wielki potencjał.
Ja, poza powrotem Susan, najbardziej czekam na odcinek z Romaną. Pragnę tego odkąd obejrzałem pierwszy raz „Bramę Wojowników”. Niech oni to w końcu zrobią! Była kiedyś teoria że Generał to Romana, to by w sumie rzeczywiście było ciekawe.
A co do tego żeby pokazać w DW że DW jest serialem – to też fajny pomysł, sam już sugerowałem pod artykułem o historycznych postaciach które powinien spotkać Doktor, że powinien on się natknąć na Sydneya Newmana :D
Aleale, ten motyw był też w serialu. Nieśmiale i niejednoznacznie napomknięty, ale był. W s24 albo s25, w którymś odcinku, Siódmy odwiedza rok 1963 i po wyjściu bohaterów z pokoju, kamera kieruje się na ekran telewizora, w z którego słyszymy zapowiedź: 'A już za chwilę, premierowy odcinek nowego serialu BBC, >>Doktor….’ i cięcie, zmiana sceny.
Romany nigdy nie za wiele :D
UDPATE: to było „Wspomnienie Daleków”.
Ciekawe pomysły w artykule, ciekawe pomysły w komentarzach. Dorzucę jakieś od siebie:
1) Sequel do „The Hungry Earth”/”Cold Blood” – pomysł aż sam się narzuca i biorąc pod uwagę, że był to odcinek Chrisa Chibnalla, może do niego wróci za swej kadencji jako showrunner? Ogólnie każdy odcinek w dalekiej przyszłości gdzie ludzkość jest konfrontowana z ideą, że nie jest jedynym gatunkiem rozumnym na planecie. Poza Siluranami tę rolę mogliby grać także Zygoni gdyby mieli zostać ujawnieni szerokiej publice, ale Silurian nie było od dawna, więc ich bym wolał. A już najbardziej wymarzony odcinek to taki gdzie ludzkość w jednym momencie musiałaby się dogadać z Silurianami i Zygonami. Jeden gatunek, który był tu przed nami, drugi który tu przybył, ale jest od dawna. No i niech Doktor odgrywa rolę bardziej obserwacyjną, niech cywilizacje mają szansę na porozumienie o własnych siłach.
2) Spotkanie Doktora z prawdziwym Obcym (nie jak w tym filmie). Mamy w Doctorze Who plejadę ciekawych obcych, ale żaden nie wydawał się na tyle fundamentalnie obcy, że niemożliwy do zrozumienia. Konfrontacja Doktora z czymś takim jak Ocean z „Solaris” Lema byłaby ciekawym widowiskiem. Najbliżej tego z tego co pamiętam byli w „Flatline”, ale w końcu temat był zamieciony pod dywan.
3) Odcinek w prawdziwym antyku. Nie tam Rzym w okolicach początku nowej ery. Niech to będzie Sumer, spotkanie z Gilgameszem, albo ogólnie jakieś początki cywilizacji.
wielkie TAK dla punktu 2.
Boję się trochę punktu trzeciego, bo opowiadanie z Hammurabim z Doktorem to była największa tragedia, jaką czytałem (już nawet „Harry Potter i Przeklęte Dziecko” byłby w porównaniu z tym znośny). Ale że sam uwielbiam ten region/okres, jestem jak najbardziej za. W ogóle, marzy mi się hinduska sprzed wieków jako towarzyszka Doktora (Doktor jako Śiwa, hinduskie powiązanie zaświatów i bogów z planetami etc.).
Albo jeszcze dalej – skoro ma być brytyjsko, to niech Doktor zabierze CS Lewisa w podróż która zainspiruje go do napisania Trylogii Kosmicznej *.*
Dobra, uwaga, ogłoszenie – po następnym Pyrkonie wysyłamy Chibnallowi Dziennik River z pomysłami na odcinki.
Wiadomo, że każda idea, każdy okres historyczny może być skiepszczony, ale nie przesadzajmy. To na tyle pojemny worek (daleki antyk), że na pewno coś by się znalazło.
Wielkie TAK dla wszystkich punktów!
Ja bym chciał by wróciła Jen. Wiecie ta z odcinka „Córka Doktora”.
Jenny * ;-; I też chciałbym jej powrót, mimo że była tylko w jednym odcinku a uwielbiam ją -głównie za to :D
https://youtu.be/VjO_GAN1BCc?t=1m46s
Ja to bym bardzo, ale to bardzo chciał zobaczyć odcinek w którym Doctor spotyka kogoś z innego świata. Jednym z fajniejszych pomysłów byłoby według mnie, gdyby Doctor spotkał Archiego i resztę jego przyjaciół z Riverdale (Riverdale to taki serial, jeżeli nie znasz, sprawdź koniecznie). W samych komiksach Archie spotykał takie postacie jak Sabrina czarownica, Predator, czy też zombie, więc czemu w jednym z odcinków Doctora nie mógłby go spotkać? WIEM, że moja fantazja jest aż nad wysoka, ale fajnie jest czasem pomarzyć i porozmyślać o tym co mogłoby być. :/
Chciałbym by Doctor trafił na drugiego dziesiątego, który w sumie został z Rose xD
Mogli by z tego drugiego 10 (doktora ręki hehe) zrobić Valeyrarda. To by było coś świetnego :)
Było, było w EU! I z początku byłam strasznie sceptycznie do tego pomysłu nastawiona, ale ostatnio tak sobie pomyślałam, że w sumie czemu nie xD
Odcinek, w którym DW to serial – też bym strasznie chciała :D
W New Who zdarzają się, jak ja to określam, przebłyski świadomości u bohaterów, że są w serialu. Najnowszy przykład ? Dwunasty Doktor w odcinku z piramidą Mnichów powiedział : „do zobaczenia za tydzień” xD
Pisałam już kiedyś, i było o tym na Whomanikon 2017, że mogliby zrobić odcinek o Johnie Dee i od niego przejść do Mistrza Twardowskiego i kręcić o nim odcinek w Polsce m.in. w Krakowie ;)
hm, ja bym w tym najbardziej widziała 4, jakoś to tak pasuje do jego ery i powracającego motywu czarnej magii. no, ale zobaczymy, jaki będzie 13 ;)
Geneza cybermanów tych oryginalnych powstała :)