Jenna Coleman zdradza ulubioną wpadkę z planu „Doktora Who”
Aktorka, z którą pożegnamy się w 9 serii, dała nam drobny przedsmak swojego ostatniego odcinka i wyjawiła najbardziej pamiętną wpadkę z planu.
Jenna Coleman w czasie trwania 9 serii najprawdopodobniej zostanie najdłużej urzędującym towarzyszem w całej historii Doktora Who. Kiedy jednak spogląda wstecz na okres swojej współpracy z Mattem Smithem, jedno wspomnienie wciąż sprawia, że śmieje się do rozpuku. Podczas Comic-Conu w Salt Lake City powiedziała zgromadzonym fanom:
To świetne, w końcu mogę to powiedzieć! Przy okazji mojej imprezy pożegnalnej ekipa pokazała film z mnóstwem odrzuconego materiału i był tam taki śmieszny kawałek z Bałwanów („The Snowmen”). Byliśmy na dachu i padał śnieg, czekaliśmy, aż zjedzie drabina do TARDIS. Właśnie ta scena mnie tak bawi, bo wręcz bił od niej klimat Doktora Who. Uciekaliśmy przed potworem, był tuż za nami, ale my się kłóciliśmy i padał śnieg, były tam też straszne bałwany.
Musieliśmy po prostu sięgnąć parasolem, ale to było bardzo trudne i ciągle mi się nie udawało. Jest chyba jakieś 50 milionów próbnych ujęć, w których odgrywam scenę, a potem nie udaje mi się zaczepić parasola o drabinę – co jest bardzo śmieszne i mam nadzieję, że to wydadzą, bo miałam z tym sporo frajdy.
Coleman, która we wrześniu ogłosiła, że opuści serial, stwierdziła, że Clara „nie ma czasu dla chłopców ani mężczyzn” w 9 serii, ponieważ jest zbyt zajęta „byciem niezależną kobietą”. „Jest zdecydowanie bardziej skierowana ku kosmosowi… Jej więzi z Ziemią zostają zerwane”, wyjaśniła, dorzucając do tego frazę „życie jest za krótkie”.
Czyżby to potwierdzało teorię, jakoby Clarę miał spotkać tragiczny koniec?
„Musimy zaczekać, żeby przekonać się, w jaki sposób Clara odejdzie”, powiedziała, zostawiając publiczność w niepewności. Natomiast gdy jeden z fanów zapytał ją, czy wątek Clary i jej prawdziwej tożsamości zostanie domknięty wraz z końcem serii, odpowiedzią Coleman było po prostu: „Będziesz musiał to obejrzeć”.
Mimo wymijających odpowiedzi, Coleman dała jednak pożywkę dla spekulacji, wyjawiając, że wraz z Peterem Capaldim często polują na niejasne wskazówki w scenariuszach Stevena Moffata.
Nazywamy to „pętlą Moffata”, kiedy czasem ja i Peter dostaniemy scenariusze i nasza reakcja wygląda mniej więcej tak: „Widziałeś ten kawałek? Jak myślisz, co to oznacza? Może to mogłoby być… Ale po zastanowieniu, przecież cztery odcinki temu to i to się zdarzyło, więc teraz to może być to, a może jednak to”, ale tak naprawdę nie wiemy.
Odkryłam, że czasem, gdy próbujesz do tego przyłożyć za dużo logiki, to nie działa. Tak, to jest fajne – lubimy też spekulować, bo w końcu – kto wie, co się dzieje w głowie Stevena? A kto do tego wie, co ostatecznie wyląduje na papierze?
Cokolwiek się wydarzy, zawsze będzie to ekscytujące i niespodziewane. Więc spekulujcie do woli.
Jeśli jest jakiś temat bogaty w spekulacje, to jest nim możliwy/a następca/następczyni Coleman. Aktorka przyznawała przy wielu okazjach, że nie ma pojęcia, kto ją zastąpi. Ma jednak kilka rad dla przyszłego towarzysza/towarzyszki Doktora:
Po prostu ciesz się tym. Każdą sekundą. Wydaje mi się, że kiedy ja się pojawiłam, Karen była na wylocie, potem zaś byłam świadkiem odejścia Matta. Zatem dość dobrze zdaję sobie sprawę, jak niewiele czasu ma się na tę przygodę. Ciesz się tym i próbuj się nie martwić, bo z Peterem jesteś we wspaniałych rękach i będziesz się świetnie bawić.
Źródło: Radio Times
„Coleman, która we wrześniu ogłosiła, że opuści serial, stwierdziła, że Clara „nie ma czasu dla chłopców ani mężczyzn” w 9 serii, ponieważ jest zbyt zajęta „byciem z niezależną kobietą”.”
Poprawione.