Jakie tło fabularne preferuje Steven Moffat?
TARDIS może zabrać nas w dowolny czas i miejsce, ale główny scenarzysta Doktora Who, Steven Moffat ma swój ulubiony cel podróży…
Będąc na pokładzie TARDIS, można udać się gdziekolwiek – w przeszłość, lub przyszłość, na odległe planety albo po prostu do sklepu za rogiem. Ale gdzie najchętniej sytuuje swoje odcinki Steven Moffat?
Jak powiedział publiczności zgromadzonej na Edinburgh International Television Festival:
Ogólnie rzecz biorąc, całkiem lubię osadzać je w teraźniejszości, przyszłości albo na odległej planecie, ponieważ nie wymaga to ode mnie researchu.
Ach, no tak.
Ale mimo to zmuszam się do robienia go.
Nie zapominajmy, że Doktor Who zaczynał jako edukacyjny program science-fiction skierowany głównie do dzieci.
Moffat wyjaśnił ironicznie:
Przez całe swoje życie nie zrobiłem nawet odrobiny researchu, dopóki nie zacząłem pisać Doktora Who. Wszystko się zmieniło, kiedy dostałem historię od Russela [T Daviesa], która była osadzona w realiach drugiej wojny światowej. Moją pierwszą myślą było: „Będę musiał posprawdzać te rzeczy! Nie mam o tym pojęcia! Jest o tym jakiś film albo ilustrowany przewodnik?”. Potem dał mi Madame de Pompadour i nie miałem zielonego pojęcia jak to ugryźć. Także prawdę mówiąc, wolę raczej odcinki dziejące się w przyszłości.
Biorąc pod uwagę że te odcinki są jednymi z najlepszych w całej historii Doktora Who, jesteśmy mu bardzo wdzięczni za zajrzenie do książek. Okładając jednak żarty na bok, główny scenarzysta ma bardziej praktyczne powody, dla których tak lubi współczesne lokacje:
Mamy bardzo, ale to bardzo realistyczny plan Ziemi, którego powstanie zajęło miliony lat, więc lubimy go używać.
Moffat przyznał również, że historyczne tło może tworzyć niezwykłe efekty wizualne:
Wielkie, ociężałe potwory w epoce wiktoriańskiej albo cesarstwie rzymskim, to wygląda genialnie.
Cóż, jeśli historia nie jest jego domeną, zawsze pozostaje mu nauka:
Nauka zawsze wychodzi mi dobrze. To zdecydowanie jest mój konik, nigdy nie popełniamy błędów w tym względzie.
A Wy, jakie historie najbardziej lubicie? Te osadzone we współczesnym Londynie, ziemskiej historii czy może w przyszłości, na jakiejś odległej planecie? Dajcie nam znać w komentarzach.
Źródło: Radio Times
Moffat nigdy nie popełnia błędów w nauce ? Dobre sobie…. Chociaż nie, z drugiej strony: to ma sens, skoro porzuca samodzielnie wprowadzone, najbardziej zagmatwane wątki to faktycznie nie ma gdzie popełnić błędów.
Podasz jakiś przykład takiego błędu? Bo ciężko mi coś wymyślić samej, może faktycznie wykorzystuje mało wątków „naukowych”, ale jakieś rażące błędy chyba bym wyłapała :)