Ekskluzywny fragment powieści ,,I am the Master”

Piątego listopada swoją premierę miał zbiór pięciu opowiadań i powieść, zebranych w jednej książce pod tytułem Doctor Who: I Am the Master – Legends of the Renegade Time Lord, który, jak sam tytuł wskazuje, będzie skupiał się wokół postaci Mistrza. Każda historia będzie opowiadać o innym wcieleniu odwiecznego arcywroga Doktor(a). Dostaniemy historię uwolnienia obcych  watażków, niebezpiecznej misji uratowania istotnego sojusznika, spotkania z pisarzem horrorów Bramem Stokerem, zniszczenia żyć na odległym świecie, próby rozumu w celu zdobycia olbrzymiej potęgi, oraz odpowiedź na pytanie, co działo się przez 77 lat uwięzienia ostatniej inkarnacji Mistrza na Ziemi. Autorami opowieści składających się na I Am the Master są:

  • Matthew Sweet
  • Mike Tucker
  • Jacqueline Rayner
  • Beverly Sanford
  • Mark Wright
  • Peter Anghelides

I Am the Master

W ramach promocji BBC udostępniło na oficjalnej stronie serialu ekskluzywny fragment jednego z opowiadań. Jego tłumaczenie znajdziecie poniżej.

Peter Anghelides: Zarządzanie gniewem

Zniewolenie ma szary kolor. To było dla niego oczywiste już po tygodniu aresztu. Betonowa ściana celi. Metalowa rama łóżka. Wygaszony kominek, pełny zimnych prochów, obok pustej półki na książki. Chmury mknące przez bezsłoneczne niebo, które były jedyną rzeczą jaką widział przez pojedyncze okno wysoko na jednolitej ścianie. Nawet jego więzienny strój. Osobiście preferowałby czarną marynarkę bez kołnierza, a nie te okrągłe szarości swędzącego parcianego worka. Mistrz wiedział, że będzie miał tu wiele czasu na kontemplację mądrości swojego spisku, mającego na celu przechytrzenie wymiaru Hyrrokin. Przestał chodzić nerwowo tam i z powrotem po pierwszych trzech miesiącach. Po pięciu przestał zdejmować tą głupią więzienna czapkę, bo nie ważne gdzie by jej nie odkładał, zawsze jakimś cudem wracała z powrotem na jego głowę.  W ciągu pierwszego roku przestał próbować odszyfrować, co takiego mogą mówić szmery odległych głosów zza grubej ściany celi. Jej spaskudzona, metalowa powierzchnia ukazywała mu stal w jego oczach i szarość/szarzyznę brody. Jednego dnia poczuł ucisk z tyłu głowy, jakby zaczynała go boleć głowa. A potem cela zniknęła.

Jego oczy powoli dostosowywały się do prążkowanego światła w gabinecie. Po drugiej stronie ciężkiego dywanu, na wprost niego, niedaleko fotelu przy półce z książkami stał biomechanoid Hyrrokin. Trzaskające węgielki pryskały i skrzyły się w kominku obok.

– Znów tu jesteśmy, Loge – powiedział Mistrz. Loge zacieśniło swoje długie palce owinięte wokół srebrnoszarego urządzenia kontrolnego.

– Jak długo to trwało? Dla mnie były to dwie, trzy minuty, nie liczyłom właściwie, więc dla Ciebie musiało to być…

– Trzy lata – warknął Mistrz.

– Jak mrugnięcie okiem. – odpowiedziało mu. Tego własne powieki jakby dla podkreślenia mrugnęły z gadzią manierą. Biomechanoid było absurdalną postacią. W mroku mogło uchodzić nawet za człowieka. Niezamaskowane, w miękkim świetle pokojów studenckich wyglądało jak gad z zadartym nosem, wysoki na dwa metry, z bladym ciałem zamkniętym w połyskującej skórze monotonnych, metalicznych łusek.

– Teraz, kiedy mnie uwolniłoś… – zaczął Mistrz. Loge kiwnęło zakręconym palcem na niego.

– Nie powiedziałom, że zostałeś uwolniony. Musimy o czymś podyskutować. – Mistrz zaśmiał się. 

– Nie mam nic do powiedzenia. A już na pewno nie muszę słuchać.

– Właściwie, to musisz – Loge znów podniosło swój głos – bo mogę zrobić tak.

Był z powrotem w swojej szarej celi. Półki wciąż były puste, ogień zgaszony, a nieosiągalne okno na górze znów pokazało chmury. Stłumione głosy zza drzwi nie stały się wyraźniejsze przez ostatnie tygodnie. Miska papki z cynowo-ołowianą łyżką pozostały przy łóżku, nietknięte przez blisko miesiąc. Nie było sensu próbować jej jeść – nie zamierzał głodować. Władca Czasu doświadcza Powolnej Niewoli jak każdy inny. Ten Władca Czasu mógł spędzać czas planując swoje uwolnienie…

I jak, podoba się Wam? Gotowi jesteście na ponad 330 stron przygód Mistrza w I Am the Master ? Jeśli ten mały fragment Was zaciekawił, to książkę możecie kupić np. na BookDepository. Kosztuje 65,81 zł, a wysyłka jest całkowicie darmowa.

Źródło:  doctorwho.tv



Miłośnik wszystkiego co science i fiction, a najbardziej ich połączenia, najlepiej w formie książek. Ukochany Doktor to Dwunasty, choć na drugim miejscu są wszyscy pozostali. Uwielbia podróże w każde miejsce i każdy czas, zabiera ręcznik i nie panikuje. Nie dostał listu z Hogwartu na jedenaste urodziny, więc liczy na Gandalfa w pięćdziesiąte. Rozpoznacie go na ulicy po czterometrowym, kolorowym szaliku, przez który na pewno się nie przewraca. Żyjcie długo i w dostatku. ?

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *