Eccleston o swoim odejściu z serialu
Christopher Eccleston wyjaśnia, dlaczego zdecydował się na rezygnację z roli Doktora.
Sprawa nie należy już może do najświeższych, jednak wielu fanów nie zna całej prawdy o decyzji Christophera Ecclestona o odejściu z obsady Doctora Who. Do tej pory jest aktorem z najkrótszym stażem w roli Doktora (nie licząc Paula McGanna), lecz dla wielu pozostaje jego ulubioną inkarnacją. Z tego powodu Redakcja zdecydowała się przybliżyć Czytelnikom nieco prawdy na ten temat.
Kilka lat temu ktoś zapytał aktora, dlaczego zrezygnował z tak dobrze płatnej pracy, jaką jest rola Doktora. Oto odpowiedź Christophera:
Odszedłem, bo nie mogłem się już dogadać z serialową ekipą, można rzec, że przez zgrzyty dotyczące polityki prowadzenia serialu. Nie podobało mi się, jak prowadzono serial ani „kultura” narastająca wokół niego. Odszedłem by pozostać wierny swoim zasadom.
Myślałem o tym, żeby zostać, co zapewniłoby mi ogromne pieniądze i świetną rozpoznawalność, jednak ceną byłoby robienie rzeczy, na które nie miałem najmniejszej ochoty. Wcale nie żartuję. Nie chciałem tego robić. Wydaje mi się, że podczas prowadzenia swojej kariery aktorzy stale narażeni są na ciągłe upokorzenia w czasie przesłuchań. Jeśli w dalszym ciągu na to pozwalają, w końcu staje się to czymś na porządku dziennym i takie sytuacje są nieustannie obecne w ich życiu zawodowym. Tracą swoją wartość jako aktorzy.
Jeśli pozwolisz pragnieniu sławy i stabilności finansowej zawładnąć swoim życiem rodzinnym i wartościami wpojonymi w dzieciństwie – przepadłeś. Musisz zatrzymać coś dla siebie, coś, co zawsze będzie obecne w twoim życiu. Czystość albo chociaż idealizm są niezbędnymi elementami pracy aktora, musisz posiadać swoje standardy pracy, których chcesz się trzymać bez względu na to, jak ciężką rolę dostaniesz. Dlatego ścieżka kariery aktorskiej bywa tak wyboista.
Ludzie bez śladu moralności nie mają większych trudności ze znalezieniem dla siebie zajęcia. Nie muszą iść na ustępstwa ani kompromisy. Mogą ignorować pewne fakty, jak na przykład to, że reżyser tyranizuje jakiegoś tam typka od rekwizytów i nie sprzeciwić się temu. Jednak kiedy ten sam reżyser podchodzi do ciebie i bezdyskusyjnie każe ci coś zagrać tak jak on tego chce, czy byłbyś w stanie go szanować?
Dlatego odszedłem. Nie pasowałem tam i sądzę, że wszyscy pozostali ucieszyli się, gdy nie zgodziłem się zostać na kolejną serię. Najważniejsze, że odniosłem sukces. Mimo wszystko to była świetna rola, kochałem grać Doktora i kochałem jego fanów. Przedtem grałem tylko dla dorosłych, którzy nie są tak wymagającą publiką jak dzieci – one nie dają się wpuszczać w maliny. Coś jest albo dobre, albo złe. One nie plotkują na afterparty z koktajlami.
Z tego co wiemy, Christopher Eccleston nie planuje powrotu do serialu. Czy sądzicie, że wyjaśnienia aktora mają swoje uzasadnienie i jego decyzja była decyzją słuszną? Lubiliście go w tej roli?
Zapraszamy do komentowania.
Źródło: Badwilf
Zdecydowanie należy szanować jego decyzję. Mam dziwne wrażenie, że gdyby BBC bardziej zależało na CH. E. to zdecydowaliby się na ustępstwa dla niego. Szkoda tylko, że nie zobaczyliśmy pełnej regeneracji War Docotra w Dziewiątą Inkarnację.
Regenerację? Naprawdę tylko tyle wystarczy Ci? Przecież rocznicowych odcinek mógł być piękny gdyby Moffat poskromil swoje EGO i zgodził się być współscenarzystą wraz z tym którego zaproponował Chris (warunek udziału) a tak , dostaliśmy … bądźmy szczerzy kolejną moffatowską miernotę – było kilka smaczkow przyznaje, ale w imię idei powinnien zgodzić się na współpracę… Ach, David i Chris razem i jeszcze Matt – to byłby kawał aktorstwa, doktor Chrisa i ta scena wewnetrznego rozdarcia że przecież PAMIĘTA że zabił i pozostał sam – to byłoby cudo :D lecz w jakim momencie sezonu Chris „wskoczylby” do wspoldzielnej rzeczywistości Doctorow? :o
Jakiego współscenarzystę? I skąd to wiadomo?
Była taka plotka lub fakt.
o tego nie wiedziałem ze chris miał taki warunek.mam do niego słabość.szkoda że nie wystąpił ale według mnie tylko 1 sezon wystarczył na nazywanie go w PEŁNI doctorem!!!!