Capaldi i Coleman na temat swoich postaci i serii 9
Podczas pobytu w Berlinie, Peter Capaldi i Jenna Coleman udzielili wywiadu, w którym wypowiedzieli się na temat 9 serii, ulubionych cech swoich postaci oraz ich relacji.
Peter, sam będąc ogromnym fanem Doktora Who, czy stresowałeś się tym, że nie dorównasz wielkim oczekiwaniom fanów?
Peter: Byłem bardzo zestresowany graniem tej roli, ale nie myślałem zbyt wiele o oczekiwaniach fanów. To nie jest przydatne. Jeszcze bardziej bym się denerwował. Starałem się myśleć o zagraniu roli jak najlepiej.
Czy trzeba dużo odwagi, żeby zmienić tę ukochaną przez fanów postać?
Peter: Nie uważam, żeby tak bardzo się zmienił. Czułem się bardzo uprzywilejowany, grając tę rolę. Było to i nadal jest przerażające, ale na szczęście Jenna była dla mnie niesamowitym wsparciem, pomocą i przyjaciółką. Miałem ogromne szczęście, że grała tę rolę [towarzyszki – dop. red.], kiedy się pojawiłem. Sprawiła, że było to doświadczenie zarówno bardzo przyjemne jak i wymagające.
Jak się czułeś, kiedy zobaczyłeś TARDIS po raz pierwszy?
Peter: Widziałem TARDIS raz, kiedy David Tennant grał Doktora w odcinku Ogień z Pompejów („Fires of Pompeii”). Sądziłem, że będzie to mój jedyny udział w serialu. Byłem bardzo zadowolony, kiedy poprosili mnie o zagranie roli Doktora. Co do Ognia z Pompejów, kiedy zaoferowali mi rolę, nawet nie przeczytałem scenariusza, a już powiedziałem, że ją biorę. Ale moja żona powiedziała: „Nie, nie możesz tak zrobić. Jesteś profesjonalnym aktorem. Musisz najpierw przeczytać scenariusz i zobaczyć jak to wygląda”. David był świetny. Pokazał mi TARDIS, co było bardzo wzruszające, ale nie miałem pojęcia, że za kilka lat sam będę ją „prowadził”. To niesamowite miejsce. Zaczynam zdawać sobie sprawę, jak bardzo serial jest popularny na świecie, a spotykanie fanów w innych krajach, aby zobaczyć jak jest odbierany, to bardzo ciekawe doświadczenie.
Jenno, jak opisałabyś swoją relację z Doktorem?
Jenna: Myślę, że Clara jest jego sumieniem i moralnym kompasem. Być może nawet uczy go zachowywania się w towarzystwie, uczy go jak współpracować z ludźmi. Doktor Petera jest bardziej kosmitą niż inni, których wcześniej widzieliśmy. Clara pomaga mu się zintegrować. Mają za sobą wiele historii. Clara jest towarzyszką, która była z nim przez wszystkie regeneracje. Jest jego wieloletnią przyjaciółką.
Mogłabyś opowiedzieć nam nieco więcej o swojej drodze od Clary Oswald – niemożliwej dziewczyny do szklonej nauczycielki?
Jenna: Jeśli chodzi o niemożliwą dziewczynę, nie znaliśmy Clary tak dobrze jak teraz. Musiała być trzymana w tajemnicy przed widownią i przed Doktorem, więc nie mogliśmy się do niej zbliżyć. Seria 8 dała nam większe przyzwolenie na wgląd w jej życie, dom i to, co robi, gdy nie podróżuje z Doktorem. A także na jej walkę i radość z prowadzenia dwóch różnych żyć. W końcu mogliśmy nieco odkryć jej prywatne życie, podczas gdy w nadchodzącej serii 9 jesteśmy bardziej przywiązani do kosmosu. W tej serii będzie chodziło bardziej o życie w TARDIS i odwiedzenie tylu planet i miejsc, ile tylko można, by przeżywać tam przygody.
Jakie cechy charakterystyczne własnych postaci lubicie, a jakich nie?
Jenna: Trochę nie lubię moich złych cech. Clara ma ich wiele. Jest egoistyczna i uparta. Ma obsesję na punkcie kontroli. Jednocześnie jest również uprzejma, odważna, żądna przygód i romantyczna. Ale lubię fakt, że ma wiele wad.
Peter: Lubię wszystkie cechy Doktora. Lubię wszystko to, co robi. Lubię to, że jest podstępny i odległy. Czasami przyjazny, czasami niezdarny, czasami arogancki. Lubię to wszystko. Absolutnie wszystko.
Byłeś pewien od początku, że starszy, mroczniejszy Doktor będzie dobrym pomysłem, czy miałeś wątpliwości?
Peter: Nie. Nie miałem pojęcia. Nie możesz przewidzieć reakcji widowni. Nie możesz wymyślić wersji Doktora, która jest dobra marketingowo. Musisz wiedzieć, co sądzisz o tej roli jako aktor i podążać za tym. Jednocześnie grając rolę napisaną przez Stevena Moffata. Matt, którego absolutnie kocham, był bardzo przystępnym i przyjaznym Doktorem, więc automatycznie próbowaliśmy od tego odejść. Ale to chyba dobrze. Nie chciałem szukać aprobaty widzów. Ważną rzeczą jest nieproszenie ich, aby cię kochali. Sami muszą się dowiedzieć, czy cię lubią czy nie.
Popularność serialu na całym świecie wzrosła. Myślisz, że ma z tym związek zmiana sposobu oglądania i inne kanały przekazu, takie jak odcinki online?
Peter: Tak, ludzie oglądają teraz telewizję w inny sposób. Mogą mieć dostęp do różnych programów przez różne platformy i mogą oglądać co i kiedy chcą. To bardzo pomaga serialom takim jak nasz, który do pewnego stopnia jest „kultowy”. Ludzie często odkrywają Doktora Who i jest to cicha, prywatna sprawa. Nie chcą z niej robić czegoś ogromnego, o czym wszyscy wiedzą. Zwłaszcza, że serial miał momenty, kiedy nie posiadał wielu fanów i ludzie go kochali, nie uzasadniając tego. Były okresy, kiedy czułeś się jak buntownik przez zainteresowanie nim albo przez bycie fanem, nie byłeś uważany za kogoś fajnego. Teraz jest inaczej, co jest bardzo miłe!
Jaka, Twoim zdaniem, jest główna różnica pomiędzy nowym i starym serialem? Czy scenariusze teraz są lepsze niż kiedyś?
Peter: Część radości stanowi to, że tworzymy program, który ma ducha starych serii, ale techniczną sprawność obecnych, cyfrowych czasów. Mamy obrazy generowane komputerowo i niesamowity makijaż oraz kostiumy. Nie da się zrobić serialu dzisiaj tak jak kiedyś. Stare serie miały być oglądane podczas swoich transmisji. To tyle. Nie było nawet przemysłu wideo i nikt się nie spodziewał, że ktoś będzie oglądać serial dokładnie. Odcinek istniał przez 25 minut w sobotnią noc. Jestem zły, kiedy słyszę jak ludzie negatywnie komentują niektóre cechy produkcji. Serial na początku nie miał dużego budżetu, a twórcy nie mieli wiele czasu. Ale mieli ogromną wyobraźnię. To właśnie wyobraźnia i obrazy, które serial wywoływał w dzieciach były niesamowite. Byłem dzieckiem, kiedy Doktor Who się zaczął i rozpalił moją wyobraźnię.
Możecie zdradzić nieco sekretów dotyczących nadchodzącej serii?
Jenna: Wikingowie!
Peter: Tak, wikingowie! Bardzo dobrze!
Jenna: Nasz sekret numer jeden.
Peter: To prawdziwi wikingowie! Nie wikingowie-roboty ani kosmiczni wikingowie.
Jenna: Prawdziwi wikingowie!
Peter: W czasach wikingów, na Ziemi. To jest cudowne. I wtedy spotykamy… więcej wikingów.
Jak bardzo przerażające dla aktorów jest nagłe stanie się twarzą fenomenu, jaki stanowi serial?
Jenna: Pamiętam, że Matt opisał mi to jako pociąg towarowy, na który wskakujesz. I wtedy się zaczyna. Kiedy zaczynasz kręcenie zdjęć, ekscytujesz się pracą i tym, że pracujesz codziennie i opowieść jest bardzo dynamiczna. To sprawia niemal zbyt wiele radości. Filmowanie cię pochłania.
Peter: Staram się na to nie patrzeć. Gdybym stał się zbyt świadomy skali i zainteresowania serialem, pewnie ciężko byłoby ze mną wytrzymać. Bycie tak rozpoznawalnym nie jest zbyt naturalne. Zapytałem Davida Tennanta, co się zmieni w moim życiu. Odpowiedział, że stanę się niesamowicie widoczny. W domu, w Wielkiej Brytanii, to oznacza, że kiedy idę na zakupy i w inne miejsca, wyglądam jak Doktor, więc ludzie patrzą na mnie cały czas. Ale to jest w porządku. Odbieram dużo sympatii.
Byliście na Comic Conie, promowaliście serial, teraz jesteście tutaj, w Niemczech. Skąd macie na to energię? Czy ta część waszej pracy jest ekscytująca czy stresująca?
Jenna: Pijemy dużo kawy.
Peter: To prawda. I opiekuje się nami niesamowita ekipa BBC Worldwide. Szczerze powiedziawszy, kręcimy teraz odcinek jedenasty. Ekipa produkcyjna była na wakacjach przez dwa tygodnie. A my byliśmy na Comic Conie i w Los Angeles, a teraz jesteśmy w Berlinie. Nie robimy zbyt wiele. Kręcenie serialu trwa dziewięć miesięcy, więc tak spędzamy czas. Ale masz rację, to całkowicie inna energia i inny sposób bycia, do którego musimy się przyzwyczaić. To chyba sprawia, że pozostajesz młody. Kiedy zaczynałem tę pracę, zastanawiałem się nad kupnem rowerka do ćwiczeń, ale szybko okazało się, że nie potrzebuję żadnych ćwiczeń. Praca od 7 rano do 7 wieczorem jest lepsza niż siłownia.
Jenno, z którym Doktorem chciałabyś spędzać czas w pubie?
Jenna: Z chęcią robiłabym to z moim obecnym Doktorem. Ale gdybym miała TARDIS, nie poszłabym do pubu. Byłabym na jakiejś innej planecie. Gdybym miała w zasięgu ręki cały czas i przestrzeń, zdecydowanie nie byłabym w pubie.
Możecie nam opowiedzieć o najsłodszym prezencie od fana albo spotkaniu z fanem?
Jenna: Niedawno otrzymałam małą paczkę z Rzymu, w której było drewniane pudełko z wyrzeźbionym liściem Clary z 7 sezonu. Uważam, że było naprawdę niesamowite.
Peter: Wpadłem raz do Doctor Who Experience. Miałem wolną sobotę i zastanawiałem się, co mogę robić. Zdecydowałem się na zagranie Doktora w Doctor Who Experience. Moja żona mnie do tego namawiała. Powiedziała, że uszczęśliwię wielu ludzi. I zrobiłem to. Ale oni również uszczęśliwili mnie swoją sympatią. Były tam setki fanów i przychodziło ich coraz więcej. Klęczałem, bo robiono mi zdjęcia z dziećmi i nagle jedna dziewczynka krzyknęła „Doktor Who”, przybiegła do mnie i rzuciła mi się na szyję. Była bardzo mała i całkowicie wierzyła w Doktora. To było absolutnie urocze. Niesamowite doświadczenie. Jesteś centralnym punktem całkowitej wiary dziecka w magię tej postaci.
Jenna: Dzień przed rozpoczęciem zdjęć – kiedy nikt jeszcze nie wiedział, że będę towarzyszką – spacerowałam po Londynie i nagle usłyszałam słowo „Cardiff”. Odwróciłam się i zobaczyłam małego chłopca, całkowicie ubranego jak Doktor z sonicznym śrubokrętem. Szanse zobaczenia tego dzień przed zdjęciami… To było bardzo miłe.
Zabraliście kiedyś jakieś rekwizyty z planu, o których nikt nie wie?
Jenna: Próbowałam od dawna.
Peter: Ona zawsze próbuje kraść rzeczy.
Jenna: Nie, nie zabrałam. Ale chcę. Chcę ukraść parę rzeczy.
Peter: Ja nic nie biorę. Cóż, oni tego potrzebują.
Jenna: Części TARDIS. Zazwyczaj pytam, czy są za nie części zastępcze zanim próbuję je ukraść. Nie ma, więc nie mogę tego zrobić.
Peter, czy twój Doktor będzie miał powiedzonko w tej serii?
Peter: Powiedzonko? Nie jestem nimi zainteresowany. Doktor nigdy wcześniej ich nie miał. To dość nowe odkrycie.
Jenna: „Zamknij się”?
Peter: Zamknij się?
Jenna: Ktoś prosił cię ostatnio, żebyś to zapisał.
Peter: Och tak. Ale nie potrzebuję powiedzonka.
Trwa duża dyskusja dotycząca cięć budżetowych w BBC. Sądzicie, że odbije się to na Doktorze Who?
Peter: Kiedyś pewnie tak. Wszystko cały czas się zmienia. Doktor Who jest bardzo ważnym generatorem zysku dla BBC. Więc miejmy nadzieję, że się nim zajmą. Głupotą byłoby zmniejszenie jakości tego, co robimy. Serial przynosi duży zysk i pieniądze z niego są wydawane na inne programy. Nie na Doktora Who [śmiech].
Co oglądacie w telewizji?
Jenna: Oglądamy…
Peter: Nie razem…
Jenna: Nie, nie razem. Grę o Tron. Mad Men. Bardzo lubię Czarne Lustro i Inside No 9. Także Masters of Sex.
Czy był moment, kiedy sądziliście, że relacja Doktora i Clary stała się zbalansowana?
Jenna: Chyba pod koniec pierwszego odcinka. Nie był to balans, ale w moim odczuciu był tam moment czegoś innego i nowego. Dobrze się zrozumieliśmy.
Peter: Od samego początku byłem mocno połączony z Jenną, bo dzięki niej czułem się mile widziany. Opiekowała się mną. Miłą rzeczą było to, że oboje byliśmy bardzo świadomi niepopadania w rutynę. Chcieliśmy odkrywać te postaci tak dokładnie, jak to możliwe, więc staraliśmy się nie wpaść w miejsce, gdzie czulibyśmy się zbyt komfortowo. Taki był cel ich historii. Poznają się wzajemnie, tak jak my.
Czy seria 9 również będzie się skupiać na bohaterach, tak jak seria 8? Ubiegłego roku Doktor odnajdywał samego siebie, a Clara w końcu stała się kompletną postacią.
Jenna: Teraz są znacznie bardziej zgrani i rozkoszują się każdą chwilą i przygodą. Tego roku kręcimy również dwuczęściowe odcinki, co jest nowe. Możemy mieć cliffhangery i odkrywać nowe historie, miejsca i postaci dłużej. Mam wrażenie, że zdecydowanie znaleźliśmy się w innym miejscu tego roku.
Peter: Myślę, że są sobie znacznie bliżsi. Doktor chce się dobrze bawić ze swoją wspaniałą przyjaciółką. Co jest podstępne w Doktorze i jego relacji z towarzyszami… W swoim pierwszym odcinku Christopher Eccleston mówi: „Widzę… wszystko. Wszystko, co było i wszystko, co będzie. I to doprowadza mnie do szaleństwa”. Więc w pewien sposób Doktor zna los wszystkich swoich towarzyszy. To utrudnia sprawy. Ale w tej chwili zdecydowanie rozkoszuje się tą relacją i ogromnym placem zabaw, jakim jest czas i przestrzeń, które mogą razem odkrywać. Ale oczywiście to Doktor Who, więc jest pogłębiający się mrok, który za nimi podąża.
Czy oboje wrócicie w serii 10?
Jenna: Jeszcze nie przeczytaliśmy scenariusza dwunastego odcinka.
Peter: Nie, jeszcze nie doszliśmy do końca serii, więc jeszcze nie wiemy, co się z nami stanie.
Źródło: Doctor Who News