Billy Hanshaw i nowa czołówka – wywiad

Zapraszamy do lektury wywiadu z twórcą czołówki do ósmej serii Doktora Who, Billy’m Hanshawem.

Wczoraj redakcja strony DoctorWhoTV opublikowała wywiad, który niedawno przeprowadził jeden z jej członków, Connor Johnston, z twórcą czołówki do ósmej serii Doktora Who – Billy’m Hanshawem.

Jedną z najbardziej dyskutowanych zmian w serialu, nie licząc zmiany aktora grającego główną rolę, jest zmiana sekwencji otwierającej serial. Sekwencja, jak pokazuje ta kompilacja, może niekiedy zmieniać się, nawet nieznacznie, w trakcie kadencji jednego aktora, ale zawsze będą w niej elementy, które natychmiast można przyporządkować odpowiedniemu okresowi produkcji. Nie jest inaczej i tym razem.

Billy Hanshaw jest profesjonalnym grafikiem, ilustratorem i animatorem z 27-letnim stażem. Jednak to nie jego wcześniejsze prace, a fanowska propozycja wyglądu czołówki przyciągnęła uwagę Stevena Moffata, który nawet nazwał ją „wyśnioną”. Warto zaznaczyć, iż ten projekt niedawno osiągnął milion odsłon w serwisie YouTube. Ten koncept – który w pierwotnym kształcie możecie obejrzeć poniżej – stał się bazą dla właściwej czołówki.

Przede wszystkim – gratulujemy zrobienia pierwszego kroku do sławy! Czy kiedy tworzyłeś swoją oryginalną, fanowską pracę, która obecnie zapewnia ci taki rozgłos, wyobrażałeś sobie, że twoje nazwisko będzie kojarzone z czymś tak dużym, jak CZOŁÓWKA ÓSMEJ SERII DOKTORA WHO?

Tak naprawdę, to nie. Filmik został zrealizowany jako część portfolio, choć pojawia się w nim trochę niedociągnięć. Tworzyłem go w wolnym czasie. Prezentacje korporacyjne i spoty telewizyjne często nie pozwalają na stworzenie tego typu rzeczy, więc jeśli sam nie wyjdziesz przed szereg tworząc coś od siebie, nigdy nie będziesz mógł pokazać, na ile cię stać. Strony takie jak YouTube są świetnymi platformami do ekspresji swojej kreatywności. Czeka tam ogromna widownia. Jeśli potrafisz wzbudzić zainteresowanie w takim miejscu – masz szansę zostać zauważonym.

Jak odnalazłeś się w projektowaniu graficznym – to była twoja pasja od dzieciństwa, czy może jest to coś, co niedawno przyciągnęło twoją uwagę?

Gdy byłem mały, chciałem zostać artystą. Wszystko wskazywało na to, że mam wrodzoną kreatywność. W szkole, nauczyciel karier poradził mi, że – jeśli chodzi o artystów – naprawdę godziwy zarobek posiadają graficy, więc taką drogę obrałem. Pracowałem przy wielu projektach, przede wszystkim jako projektant grafiki, bywałem również ilustratorem. Od najmłodszych lat doceniałem wszystkie formy sztuk wizualnych, ale obecny szum wyjątkowo wynagradza mi wiele lat ciężkiej pracy.  

Premiere
Steven Moffat i Billy Hanshaw w dniu premiery Głębokiego oddechu.

Opowiedz o momencie kontaktu z BBC – w jaki sposób do niego doszło? Jakie myśli przebiegły ci przez głowę w chwili, gdy uzmysłowiłeś sobie, że sama góra od Doktora Who widziała twój film i spodobał się tam tak bardzo, że namierzyli cię i poprosili o pomoc w stworzeniu czołówki do ósmej serii?

Brian Minchin (współproducent wykonawczy Stevena Moffata), skontaktował się ze mną przez portal LinkedIn. Szczerze – myślałem, że jestem wrabiany. Zapytałem więc grzecznie przez wiadomość prywatną, w czym mógłbym mu pomóc, doskonale wiedząc, kim jest. Odpisał, że obaj ze Stevenem są wielkimi fanami sekwencji zaprezentowanej na YouTube i zapytał, czy nie pomógłbym przy oficjalnej sekwencji ósmej serii. Jeśli naprawdę poważnie myślisz o swojej karierze w tym biznesie, nie zastanawiasz się długo przy takiej ofercie. Żartowałem z moim kolegą, scenarzystą i producentem, na temat tego czy Steven Moffat rzeczywiście widział pierwotny kształt pomysłu, zanim się ze mną skontaktowali. Najwidoczniej fani zalali biuro BBC mailami, by zwrócili uwagę na mój filmik.

Co było twoją główną inspiracją jeśli chodzi o styl i treść sekwencji? Część fanów określiła ten wytwór jako steampunkowy, inni wskazują na bezpośrednie inspiracje czołówkami z klasycznej ery serialu – czy któreś z tych dwóch podejrzeń jest właściwe?

Uważam, że cały koncept z podróżą w czasie jest surrealistyczny. Nowa czołówka ma w sobie to poczucie, które było filarem wersji umieszczonej rok temu na YouTube. W moim odczuciu estetyka steampunkowa wrastała w serial wraz z jego rozwojem, chciałem więc to zaznaczyć w kreatywny sposób. Steven Moffat nazwał to radykalną zmianą. Wiem, że program ma długą tradycję, szczególnie jeśli chodzi o czołówkę, czasami jednak trzymanie się tradycji zabija kreatywność. Wyszedłem zatem przed szereg i zrobiłem coś poza tymi ramami.

Słyszałem komentarze krytykujące użycie mechanizmu zegarowego, gdyż jest zbyt „ludzkim” sposobem przedstawienia podróży w czasie. Na ten zarzut odpowiadam, że z tego co wiem, ludzie stanowią całość widowni, więc zrozumieją analogię. W końcu czołówka ma reprezentować główną ideę programu.

Jak bardzo wytyczne BBC różniły się od tych, które sam sobie narzuciłeś przy tworzeniu fanowskiego filmiku?

BBC było bardzo otwarte. Jedynym wymogiem było zrezygnowanie z zegarka z dewizką oraz pieczęci Rassilona. Miałem utrzymać ogólny wygląd sekwencji, lecz z nowym sposobem przedstawienia wizualnej narracji. Zaczęliśmy więc od „mgły czasu”, spod której zaczynają pojawiać się trybiki.

A teraz pytanie techniczne, które z pewnością zadałby każdy aspirujący artysta grafik – jakiego programu oraz metod użyłeś, by stworzyć prawie finalny produkt, który zaprezentowałeś BBC?

Użyłem różnych programów. Głównymi narzędziami były Cinema 4D, After Effects, Photoshop i Illustrator. Gdy przychodzi pomysł, ale nie wiem, jak się do niego zabrać, przeglądam sieć by znaleźć czegoś podobnego i rozbieram to coś na czynniki pierwsze. Nikt w tym przemyśle nie przestaje się uczyć, więc zawsze znajdzie się coś nowego na stronach typu krok-po-kroku. Uwielbiam Pinterest – jest idealny do sortowania pomysłów i tworzenia ogólnej kolekcji obrazów, które możesz udoskonalać. Ten portal pomaga ukształtować pomysł zanim jeszcze zabierzesz się za swój projekt; jest także świetnym punktem odniesienia. 

Fragment storyboardu do czołówki w wersji umieszczonej na YouTube.
Fragment storyboardu do czołówki w wersji umieszczonej na YouTube.

Jakie są w takim razie granice twojego zaangażowania – czy BBC informowało cię o zmianach dokonanych w twoim ostatecznym projekcie?

Zaopatrzyłem zespół od BBC w storyboard [tablicę z wyrysowaną koncepcją kadr po kadrze – przyp. Souffle Agent] całej koncepcji oraz w pełni skończone wideo, które miało pomóc zespołowi ds. efektów wizualnych w pracy nad końcową animacją. Odwiedziłem Roath Lock (studio BBC w Cardiff) wielokrotnie, by doglądać postępów w pracy nad czołówką. To było czyste zderzanie się pomysłów. Genialnym posunięciem grafików BBC był rozwijający się zegar-twarz. Uwielbiam ten moment.

Spoglądając tylko na ostatnie dni, czołówka wzbudza głównie zadowolenie – z pewnością pękasz z dumy! Jednak jest jeden aspekt niezwykle dzielący fanów, a jest nim muzyka towarzysząca obrazowi. Czy otrzymałeś jakiekolwiek wiadomości dotyczące zmiany muzyki w czasie tworzenia nowej wersji? Czy czujesz, że ostateczna aranżacja właściwie uzupełnia obraz?

Do pracy przydzielono mi temat z czasów Ecclestona. Postęp w aranżacji podobnie przebiega we wszystkich utworach NewWho, stworzonych przez Murraya Golda, ale rzeczywiście nowy temat był dla mnie niespodzianką tak jak dla wszystkich zebranych na premierze w Cardiff. Wiem, że dzieli fanów, ale osobiście uważam, że jest wspaniały; to prawdziwe nawiązanie do okresu klasycznego. Każda kreatywna droga jest subiektywna – jednak zawsze musisz pozostawać wiernym swoim pomysłom. Nie jesteś w stanie zadowolić wszystkich, szczególnie przy serialu z tak silnie przebijającymi się fanami, jak „Doktor Who”.

Zwracając się teraz bezpośrednio do wewnętrznego fana – poza twoją własną, która czołówka, z wszystkich dotychczasowych, jest twoją ulubioną?

Tak zwana Framestore. Chociaż jest bardzo prosta w zamyśle, wygląda zniewalająco. Oczekiwałbyś tego od niej, czyż nie? (CJ: Rzeczywiście! Dla mniej technicznych fanów – „Sekwencja Framestore” jest bardziej znana jako „czołówka Matta Smitha” użyta w piątej serii.)

me-leela
Louise Jameson i Billy Hanshaw w dniu premiery Głębokiego oddechu.

Skoro już przy tym jesteśmy – jakie miejsce w twoim życiu zajmuje Doktor Who? Zawsze byłeś fanem, czy zostałeś nim niedawno?

Ha! Ludzie zazwyczaj oczekują, że należę do „superfanów”. Nie zrozum mnie źle – serial zajmuje dużo miejsca w moim sercu, to coś, co uwielbiałem oglądać w okresie dorastania, a moim ulubionym Doktorem był Tom Baker. Wisienką na torcie była możliwość zajęcia miejsca obok Louise Jameson (Leela) podczas uroczystej premiery w Cardiff, kiedy to szepnęła mi do ucha „dobra robota!” po wyświetleniu czołówki – naprawdę wyjątkowa chwila.

Czy ujawnienie i odbiór nowej czołówki w jakiś sposób cię przerosło? Wciąż miewasz chwile, kiedy masz ochotę się uszczypnąć, bo uświadamiasz sobie, że na zawsze będziesz przypisany do tak ważnej części ery Petera Capaldiego w Doktorze Who?

Wiesz, chyba nigdy całkowicie do mnie nie dotrze to, co się stało. Dziś słyszałem, że na TARDIS Data Core obecną czołówkę nazwano „czołówką Hanshawa” – to dopiero jest surrealistyczne. 

Na koniec – czy będzie nam dane zobaczyć kolejne wspaniałe pomysły wprost z głowy Billy’ego Hanshawa w przyszłości? Co teraz będziesz robił?

Obecnie pracuję nad paroma propozycjami do programów będących w fazie przedprodukcyjnej. Wcześniej pracowałem przy reklamie telewizyjnej i prezentacjami na wysokim szczeblu. Zamęt z „Doktorem Who” trafił na czas, kiedy chciałem poprowadzić swoją pracę w kierunku filmu i telewizji, nadszedł więc w samą porę. Wyglądajcie mnie zatem. 

Więcej prac Billy’ego znajdziecie pod adresem Billyhanshaw.co.uk.

Nowa czołówka chyba faktycznie została zaaprobowana przez większość fanów, a motyw muzyczny mocno podzielił fandom. Jakie jest Wasze zdanie? Które elementy nowego otwarcia Wam się podobają? Czy może wolicie którąś z wcześniejszych wersji? A może czołówka autorstwa innego fana podbiła Wasze serca? Zachęcamy do wypowiedzenia się w komentarzach!

Źródło wywiadu: doctorwhotv.co.uk



Joanna Cichoń Serce ma dość pojemne - pomieści słuchowiska, Classic Who, Ósmego, dzierganie, kakao, białą czekoladę. Ma nadzieję, że mózg także trochę pomieści informacji w sobie - ciągle trwa w ambicji pochłonięcia wiedzy z TARDIS Data Core.

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *