Wywiady z twórcami odcinka noworocznego cz. 1 – Team TARDIS

Już wkrótce premiera odcinka noworocznego, w którym Trzynasta ponownie zmierzy się z Dalekami. Więcej o odcinku przeczytacie tutaj, natomiast tymczasem mamy dla Was najnowsze wywiady przeprowadzone z osobami z obsady odcinka oraz z osobami tworzącymi odcinek. Na pierwszy ogień Team TARDIS, czyli Jodie Whittaker, Mandip Gill i John Bishop. Miłej lektury!


Wywiad z Jodie Whittaker (Doktor)

zdjęcie z odcinka noworocznego - Trzynasta ze śrubokrętem

Czego widzowie mogą się spodziewać po „Sylwestrze Daleków” (Eve of the Daleks)?

Myślę, że ten odcinek specjalny to wspaniała pełna energii historia, dlatego jeśli nie widzieliście jeszcze serialu, włączając w to Przypływ [czyli serię 13], możecie zacząć od tego odcinka i zostać przeniesieni na jazdę bez trzymanki przez scenariusz, w którym Doktor, Yaz i Dan utknęli w pętli czasu. Nie tylko tkwią w pętli czasowej, ale do tego są ścigani przez największych wrogów Doktor, czyli Daleków. Dla Doktor jest to jej najgorszy scenariusz, jaki może sobie wyobrazić.

Wszystko mam miejsce w Sylwestra i mamy dwie wspaniałe gościnne gwiazdy, Aisling Beę i Adjaniego Salmona, którzy są nie tylko zabawnymi, ale także wspaniałymi aktorami, którzy dostarczają tak wiele energii i genialnej chemii. Widzowie mogą oczekiwać dużo komedii, wiele zabawy, wysokich stawek, ogromnej ilości niebezpieczeństw i energicznej jazdy bez trzymanki.

Czy możesz nam przedstawić Sarah i Nicka? Jak pracowało się z Aisling Beą i Adjanim Salmonem?

W odcinku noworocznym mieliśmy naprawdę szczęście pracować z Adjanim Salmonem i Aisling Beą. Spotkałam Aisling już wcześniej – ale nigdy Adjaniego – więc wiedziałam jaka będzie kochana Aisling i jak wesołą jest osobą! Moje pierwsze spotkanie z Adjanim miało miejsce podczas czytania scenariusza na Zoomie i był on absolutnie zabawny, nie mogłam się doczekać energii zarówno jego jak i Aisling. Są tak różni i tak dobrze się uzupełniają.Ze względu na to, że oboje są ze świata komedii w przeciwieństwie do mnie i Mandip (ale nie do Johna!) to zwykłe przebywanie z nimi na planie było jak czysta komedia comedy dust gold, rozśmieszali nas przez cały czas. To, co wnieśli do postaci i co wnieśli do odcinka to dużo zabawy, wiele energii, sporo farsy, wysokie stawki w tym świstakowym środowisku Russian Doll[1]Chodzi o serial Netflixa, w którym główna bohaterka zostaje uwięziona w tajemniczej pętli czasowej. Co wieczór idzie na tę samą imprezę, na której umiera, po czym rano budzi się cała i … Kontynuuj czytanie.

Jak to było nagrywać tę historię z pętlą czasową z perspektywy aktorskiej?

Z perspektywy aktorskiej nagrywanie powtarzającej się chwili lub odtwarzanie tego samego momentu w czasie – sekwencje rodem z Dnia Świstaka, w których wychodzimy z TARDIS i zdajemy sobie sprawę, że czas biegnie w pętli – jest naprawdę fajne, bo kończysz zdjęcia bardzo szybko. Jest tak dlatego, że sporo materiału to wiele chwil, które różnią się tylko nieznacznie. Jest to czasami trochę trudne, bo wszystko potrafi zlać się w całość w twojej głowie i wtedy skręcasz za róg i uświadamiasz sobie, że kręcisz inny moment odcinka i jest to nieoczekiwane.

Muszę powiedzieć, że będąc na planie wydaje się, jakby się pędziło z milion mil na godzinę, nawet pomimo, że za każdym razem trafiasz w tą samą chwilę, więc uważam to za fascynujące. Odcinek jest genialny, ponieważ jest skondensowany. Ma miejsce w jednej lokacji, a także użyto w nim elementów komediowych z Dalekami naprawdę genialnie, co było bardzo interesujące w realizacji. Jednak była tam też po prostu nasza piątka przez cały czas i to była tak ogromna frajda.

Jak to było kręcić sceny odcinka, w których jesteś eksterminowana?

Kiedy przeczytałam scenariusz tego odcinka po raz pierwszy i w jednej z pierwszych chwil zostaję eksterminowana, szczerze pomyślałam „ktoś zdecydował się mnie wypisać [z serialu] wcześniej, niż myślałam!”. Świetnie się to grało, ponieważ pierwszy raz, dla Doktor, jest jak chwytanie się tej sekund i zrozumienie, że to mogą być twoje ostatnie chwile. I zostać zabitą przez Daleka byłoby tak okropne!. Ale wtedy, gdy już zrozumiesz że jesteś w tej pętli czasowej oczekiwanie na ból i zabawa, którą można z tego czerpać… To pierwszy raz w mojej karierze, gdy ginęłam tyle razy w jednym odcinku. Zawsze w końcu jest ten pierwszy raz.

Co czyni Daleków tak przerażającymi?

To, że nieważne ile razy sądzisz, że się ich już pokonało, zawsze wrócą. I to jest jak niekończąca się gra w tenisa, przerażającego tenisa.

Jak relacja Doktor i Yaz rozwinęła się, od kiedy pierwszy raz się spotkały?

Myślę, że to, co było świetne, to ilość czasu, która się rozegrała. Sądzę, że oczywiście (nasza) pierwsza seria była w czasie rzeczywistym… ale w przypadku serii dwunastej i trzynastej mamy te wydłużone przerwy między seriami i czas spędzony oddzielnie jak miesiące, które Doktor spędziła w więzieniu. W tej serii jest czas, gdy Yaz absolutnie nie wie, czy jeszcze zobaczy znowu Doktor.

Doktor dała Yaz hologram z informacjami i Yaz odtwarza go ciągle jako jedyne połączenie z Doktor, gdy zostały rozdzielone w czasie. Myślę, że to, co jest cudowne, to że ze wszystkich postaci one dwie spędziły – z punktu widzenia mojej Doktor – największą część czasu razem. I tak relacja dojrzewa z perspektywy Yaz – od kogoś, kto idzie po śladach Doktor do przewodzenia i pewności siebie. To, co Doktor uwielbia to widzieć jak rośnie niezależność i pewność siebie Yaz, ale nigdy się ona nie zawaha być zawsze dla Doktor i vice versa.


Wywiad z Mandip Gill (Yasmin Khan)

zdjęcie z odcinka noworocznego - Yaz i Doktor wchodzą do magazynu

Czego widzowie mogą odczekiwać od noworocznego odcinka?

Noworoczny specjal jest niezależnym odcinkiem, więc jest naprawdę łatwym punktem wejścia dla kogoś, kto być może nie oglądał serii albo nigdy nie widział „Doctor Who”. Jest pełny przygód, stawka jest spora, szczególnie dla Doktor, ale jest to także najzabawniejszy odcinek, jaki zrobiliśmy. Jest dużo humoru, sporo ciepła, romansu i wreszcie jest tu naprawdę fajna historia, w której drużyna utknęła w pętli czasowej z Dalekami i dopóki jej nie przerwą, nie wygląda to dla nich zbyt dobrze.

Jest naprawdę fajny, zasadniczo przyjemny w oglądaniu, ale nie dlatego, że stawka jest spora,  tylko dlatego, że – po zakończeniu Przypływu, który był dość intensywnym sezonem – jest on zarazem nieco inny dla widzów.

Mamy w tym odcinku w obsadzie Aisling Beę i Adjaniego Salmona. Jak się z nimi pracowało i czy możesz nam powiedzieć coś o ich postaciach?

W tym odcinku pracowaliśmy z Aisling Beą i Adjanim Salmonem. Spędziliśmy ten czas naprawdę nieźle. Zasadniczo byliśmy to tylko ja, Jodie, John, Aisling i Adjani razem przez parę tygodni na tym samym planie, bo utknęliśmy w pętli czasowej. Mieliśmy taką radochę. Był czas, gdy razem z Jodie i Aisling  przekonałyśmy się, że to byłby fajny pomysł zrobić teledysk, ponieważ była tam wielka srebrna brama i przypominała nam o Sound of the Underground od Girls Aloud.

Przećwiczyłyśmy to, a potem poszłyśmy na plan, znowu to przećwiczyłyśmy i w mojej głowie naprawdę uważałam Ajdaniego za naszego menadżera trasy koncertowej. John przychodził i wychodził i chyba powiedziałyśmy, że mógłby być reżyserem, ale wiedziałyśmy, że nie potrzebujemy reżyserii. W mojej głowie naprawdę mieliśmy zrobić ten teledysk, a potem tak się nie stało. Aisling była trochę jak reżyserka – podpowiadała nam nasz tekst. A ja pytałam: „czy mogę być Kimberley, bo ona naprawdę pochodzi z północy?” i ona pozwalała mi to zrobić, co było naprawdę miłe z jej strony!

Jak główne trio radzi sobie po Przypływie?

Ta trójka przeszła wiele. Byli rozdzieleni przez dość długi czas. Co dziwne, w pewnym stopniu zapominamy o emocjonalnym zamieszaniu, przez które wszyscy przeszliśmy. Tak działa ten świat, że zostajesz wrzucona w kolejne wyzwanie i przygodę, spotykasz nowych ludzi, otrzepujesz się i potem znów masz kolejne wyzwanie.

Nie ma czasu na refleksję nad wszystkim, co się działo. Jednak to robimy.  Przeszłam naprawdę długą podróż z Danem, w czasie której widział pewne rzeczy i emocje, moją stronę, której pewnie by nie zobaczył, gdyby nie oddzielono nas od Doktor. Zaczyna kwestionować moje działania, sprawia, że myślę o moich działaniach i uczuciach, więc do pewnego stopnia pamiętamy, przez co przechodziliśmy i co się zdarzyło, gdy zostaliśmy rozdzieleni.

Jak pracowało tym razem z Dalekami i co sprawia, że dają tyle frajdy jako wrogowie?

Dalkowie bywali w pobliżu parę razy, od kiedy jestem w „Doctor Who”, ale za każdym razem człowiek coraz lepiej się z nimi zapoznaje. Na początku nie bardzo rozmawiałam z aktorami i kwestionowałam czy ktoś tam w ogole jest [w Daleku], ale zapoznaliśmy się na tyle, że rozmawiam pomiędzy scenami z aktorami grającymi Daleków. John spytał czy może wejść do środka i pomyślałam wtedy: „On jest taki odważny, ja byłam tutaj od lat i nie poprosiłam o to, by wejść do środka, ale chciałabym być bardziej taką osobą [jak John]!”.

Dalekowie są po prostu genialni, nie? Nie wyglądają na najstraszniejsze stworzenia, ale są tak niebezpieczni, że mogę tylko przypuszczać, że to dlatego ludzie ich lubią. Za każdym razem, gdy wkraczają, tworzą chaos i zamieszanie. Czasami ich pokonujemy, czasami to się nie udawało. Nie twierdzę, że widzowie chcą, żeby nas eksterminowano – no, może chcą – ale myślę że po prostu, że niepokój to jest to, na co się nastawiasz i wiesz, że kiedy te rzeczy się wydarzą, coś ma się skończyć.

Czy były jakieś inne wyjątkowe momenty podczas kręcenia tego specjalnego odcinka?

To była frajda pracować z Asiling i Adjanim. To bardzo zabawni ludzie. Była tylko nasza piątka w tym wilgotnym tunelu i dogadywaliśmy się dobrze z ekipą, ale jesteś w magazynie. Tam jest tylko tak niewiele miejsca, a oni poustawiali tam półki. Aisling stworzyła te postacie z mojego życia i grała je dla mnie, tylko dla mnie. To było jak sztuka jednej aktorki za każdym razem, gdy następowało cięcie.

Graliśmy, następowało cięcie i zwracałam się do Aisling po każdym cięciu i pytałam: „co jeszcze masz dla mnie w takim razie?”. Ona wtedy zaczynała ten występ, śmiałam się myśląc: „jak ona o tym pomyślała, skąd ona to wzięła, skąd ma tak dużo energii?”. I wtedy znowu wracaliśmy do kręcenia, i potem po cięciu zasadniczo szukałam jej, by zabawiała mnie przez cały czas!

Ten odcinek jest w całości o pętlach czasu. Gdybyś mogła wrócić w czasie i przeżyć dowolny moment swojego życia, co by to było?

To bardzo głębokie pytanie. Myślę czy mogłabym wrócić i zrobić coś lepiej. Prawdopodobnie odpowiedź brzmi: nie. Pojechaliśmy jako rodzina do Kanady, gdy miałam 7 lub 8 lat. I są te występy, gdzie ktoś wstaje i zaczyna występować. Z jakiegoś powodu powiedziałam, że zostałabym Elvisem Presleyem i absolutnie mi się to podobało. Byłam w swoim żywiole, a moja rodzina uważała, że to była najlepsza rzecz, jaka się wydarzyła. Dopingowali mnie. Nie było innej widowni, tylko moja rodzina. Pamiętam, że myślałam sobie: „Jestem absolutnie genialna”. Gdybym mogła się cofnąć i przeżyć ten moment. To były prawdopodobnie te chwile, gdy zrozumiałam, że podoba mi się występowanie. Miałam gitarę i wszystko. [Elvis Presley] to był bardzo losowy wybór, bo zdecydowanie nie słuchałam jego muzyki.

Jakie byłoby postanowienie noworoczne Yaz w tym punkcie historii?

Sądzę, że noworocznym postanowieniem Yaz w tym momencie byłoby rozmawianie więcej o jej emocjach z osobami w TARDIS i tymi, którzy zostali w Sheffield. Jest bardzo emocjonalną inteligentną postacią i zawsze uderza do Doktor, by porozmawiać o tym, co przeszła i się otworzyć, ale przez cały czas ukrywała to zamieszanie, przez które przeszła, gdy była młodsza. Ma mieszane emocje i bawi się różnymi rzeczami w czasie tego odcinka, ale tak naprawdę, kiedy ktoś się z nią konfrontuje, nie odpowiada na to, więc myślę, że powiedziałabym Yaz, aby posłuchała swojej własnej rady.

Co będzie twoim własnym postanowieniem? Wierzysz w nie?

Myślę, że postanowienia są genialne. Nie ma znaczenia, jeśli się ich nie trzymasz. Ponadto mam tendencję do składania postanowień przez cały rok. Myślę, że to naprawdę spoko dać sobie cel, bo zanim stawiałam sobie cele, mawiałam że nie mam siły woli i że muszę zjeść wszystkie ciasta i ciasteczka, które tylko zobaczę! Chyba podejmę się jakiegoś. Nie wiem, co to będzie, ale będzie to coś w stylu ćwiczeń albo czegoś takiego. Znaleźć czas na ruszanie się, nawet jeśli tylko na spacer. Zawsze jestem zbyt zajęta, ale w tym roku będzie to moim postanowieniem noworocznym i zobaczymy, jak to wyjdzie.


Wywiad z Johnem Bishopem (Dan Lewis)

zdjęcie z odcinka nowroocznego - Dany, Yaz i Doktor siedzą na kanapie

Czego widzowie mogą się spodziewać po odcinku noworocznym? Jaki rodzaj przygody przeżyją bohaterowie?

Pętlę czasu. Znajdziemy się w niej w Manchester w Sylwestra, gdzie Dalekowie mają zamiar pozbyć się Doktor na zawsze. Problem, z którym się zmierzamy, jest taki, że za każdym razem, gdy jest możliwość by im przeszkodzić, zostajemy przez nich złapani i eksterminowani. I musimy zaczynać od nowa. I jest to najbardziej szalone z możliwych doświadczeń, bo rzecz jasna po eksterminacji przez Daleka nie ma powrotu.

Dlatego właściwie bycie jedną z kilku postaci, które rzeczywiście kiedykolwiek przetrwały eksterminowanie przez Daleka, myślę że jest trochę zaszczytem. Jest to także trochę dziwna rzecz, bo jak się umiera? Jest wiele sposobów na śmierć, ale gdy Dalek cię eksterminuje, to tak jakby zamarzasz. Próbowałem robić to lepiej za każdym razem!

Słyszeliśmy że to bardzo fajny odcinek, w którym są też elementy komedii, prawda?

Relacja między Aisling (Beą) i Adjanim (Salmonem) jest świetna – są tam pewne improwizacje, które przemycili, i które Chris zatrzymał, bo są świetnymi komikami i oboje są bardzo zabawni. Odcinek ma szybkie tempo, bo jest to pętla, w której narracja się zmienia, więc tempo jest szybkie. Musi się ona zaczynać i restartować wiele razy przez cały odcinek.

Jest skondensowany, ponieważ ma miejsce w magazynie w Manchesterze i to jest super! Cokolwiek się zrobi z czymś tak kultowym jak Dalekowie po prostu musi być fajne, ale to jest ogromny krok naprzód z mojego punktu widzenia, jako że każdy, kto dostaje rolę w „Doctor Who” ma nadzieję na scenę z Dalekami. Nie zawsze oczekujesz takiej interakcji z nimi, to jest genialne!

Jak się pracowało z Aisling Beą i Adjanim Salmonem?

Znam Aisling ze stand-upów, znam ją od dłuższego czasu, mieliśmy wspólne występy, ale nigdy razem nie graliśmy, zaś Adjani chyba nie znał żadnego z nas (wcześniej).  Współpraca była zwyczajnie prosta i od razu człowiek czuł się bardzo komfortowo. Było trochę wrażenia klaustrofobii, bo byliśmy w tym magazynie, ale wszystko było filmowane w bunkrze. Ludzie mówili, że to był nuklearny bunkier – sprawiał takie wrażenie, nawet jeśli nie był do tego przeznaczony! Nie było możliwości, żebyśmy się ze sobą nie dogadywali, bo dosłownie przebywaliśmy pod ziemią przez kilka tygodni nagrań.

Masz jakieś wyjątkowe wspomnienia z planu?

Aisling (Bea) może zmieniać głosy i postacie i w ogóle, tak więc było z tym wiele zamieszania i śmiechu. Oczywiście [wyjątkowi byli także] sami Dalekowie, którzy stoją na planie i gdy aktorzy (którzy ich grają) nie są wewnątrz Daleka, nagle orientujesz się, że popijasz herbatę, opierając się o Daleka i rozmawiając z Adjanim o piłce nożnej! To było po prostu dziwaczne.

Ten odcinek jest cały o pętlach czasowych. Gdybyś utknął w jednej i miał powtarzać jakąś wielką chwilę, co to było?

Miałem wiele fantastycznych chwil w życiu i w mojej karierze. Brzmi to dziwnie, ale na ostanie właściwe wakacje, na które pojechaliśmy przed lockdownem, byliśmy na Malediwach. Wielokrotnie w ciągu ostatnich lat myślałem sobie, że pojechałbym tam ponownie. Dlatego, gdybym utknął w pętli czasowej, nie miałbym nic przeciwko pobycie w miłym hotelu na Malediwach!

Jak ma się Dan w tym odcinku?

Czuje się dobrze z Doktor i Mandip i jest zadowolonym podróżnikiem w czasie. Jest dalej jasne, ze marzy o powrocie domu w pewnym momencie swojego życia. Zdecydowanie podobają mu się podróże i jest przekonany, że może wnieść własny wkład do tego, co się dzieje. Bierze odpowiedzialność w pewnych chwilach odcinka za bycie osobą, która czyni różnicę, podczas gdy wcześniej nie był na to gotów, nie był w stanie tego zrobić.

Jeśli miałby jakieś postanowienia noworoczne w tym momencie, co by to twoim zdaniem było?

Myślę, że [chciałby] być bardziej pro-aktywny i przejmować kontrolę – sądzę, że jest w odcinku pewien moment, w którym podejmuje decyzję, że zajmie się Dalekami i ich opóźni.

Lubisz obchodzić Nowy Rok? Masz jakieś noworoczne tradycje?

Zaczęliśmy wychodzić na Nowy Rok, udajemy się do hotelu z przyjaciółmi, a naszą noworoczną tradycją jest wstać i iść do pubu przez jakieś pola, a potem wracać niezależnie od pogody i kaca z poprzedniego wieczora!

Źródło: BBC


„Sylwester Daleków” będzie mieć premierę na BBC One w Nowy Rok o godzinie 20:00 polskiego czasu. Długość odcinka to 58 minut. Polska premiera odcinka na BBC First nastąpi 9 stycznia o godzinie 20:30.

Przypisy

Przypisy
1Chodzi o serial Netflixa, w którym główna bohaterka zostaje uwięziona w tajemniczej pętli czasowej. Co wieczór idzie na tę samą imprezę, na której umiera, po czym rano budzi się cała i zdrowa. Po zwiastunach można się domyślać, że podobnie będzie się działo w konfrontacji Trzynastej z Dalekami.


Fan Dwunastego, Dziesiątego i Jedenastego. Planuje pewnego dnia obejrzeć całe Classic Who. Do redakcji Gallifrey.pl dołączył w 2019 roku, a od 2020 jest redaktorem naczelnym. Nałogowy czytelnik (do tego stanu doprowadził go m.in. Harry Potter), chętnie ogląda seriale i filmy fantasy oraz sci-fi. Filmy Marvela są mu nieobce, komiksowo woli jednak DC. Chętnie zagra w gry (zarówno planszowe jak i komputerowe) i ucieknie z pokoju zagadek. Z wykształcenia robotyk, z zawodu programista baz danych.

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *