„The Interstellar Song Contest” – zapowiedź i zdjęcia promocyjne
Nadszedł czas na galaktyczną Eurowizję! Brytyjscy widzowie będą mieli okazję obejrzeć odcinek bezpośrednio przed tegoroczną Eurowizją, o ile transmisja meczu się nie przedłuży…
Występują: Ncuti Gatwa, Varada Sethu (Belinda Chandra), Rylan Clark (on sam), Anita Dobson (pani Flood), Graham Norton (on sam), Freddie Fox (Kid), Miriam-Teak Lee (Cora Saint Bavier), Kadiff Kirwan (Mike Gabbastone), Charlie Condou (Gary Gabbastone), Julie Dray (Sabine), Kiruna Stamell (Nina Maxwell), Iona Anderson (Wynn Aura-Kin), Akemnji Ndifornyen (Len Kazah), Christina Rotondo (Liz Lizardine), Abdul Sessay (Jeddy Kine), Imogen Kingsley-Smith (biegaczka)
Scenariusz: Juno Dawson
Reżyseria: Ben A Williams
W SKRÓCIE…
Oto 2925 rok i najgorętsza noc w roku. Trzy biliony form życia z 40 milionów planet ogląda Międzygwiezdny Konkurs Piosenki nadawany na żywo ze stacji kosmicznej Harmony Arena. Doktor i Belinda nie mogą się doczekać wieczoru pełnego rozrywki, ale ktoś planuje przejąć kontrolę nad wydarzeniem, narażając życie wszystkich. Tymczasem wydarzenia na widowni przybierają nieoczekiwany obrót dla pani Flood.
CYTAT Z ODCINKA:
Rylan: Witamy na 803. Międzygwiezdnym Konkursie Piosenki!
Doktor: Zostajemy.
Belinda: Oj tak.
Oto Eurowizja w kosmosie! Miejscem wydarzenia będzie ogromna stacja kosmiczna, na której w roli widowni pojawią się tysiące istot z całej galaktyki. Do tego piosenki, które mają być nie gorsze niż to, co usłyszymy 17 maja w Bazylei. A wydarzenie poprowadzi Rylan Clark, prowadzący brytyjskiej emisji Eurowizji od 2018 roku. Ten prawdziwy Rylan, w 2925 roku dalej pracuje. Chyba to ta sama technologia co w przypadku Maryli Rodowicz. Jak wersja z przyszłości wypada w porównaniu z prawdziwą Eurowizją? – opowiada Rylan:
Szczerze mówiąc to niesamowicie podobne. Byłem w szoku, gdy wyszedłem na Międzygwiezdną scenę, jak bardzo sprawiało to wrażenie Eurowizji. Nawet kosmici na widowni nie rzucali mi się w oczy – stroje niektórych fanów Eurowizji bywają dość dziwaczne. Czułem się w 100% jak w domu. Jestem ogromnym fanem [Doktora Who]. To jeden z moich ulubionych seriali z dzieciństwa i uwielbiam go [nadal – przyp. red.] jako dorosły człowiek. Jeśli miałbym wybrać wszystkie moje ulubione rzeczy do pojawienia się w jednym odcinku Doktora Who, to byłby dokładnie taki odcinek. Jest tu konkurs piosenki, kosmos, obcy, wszystko.
Odcinek reżyseruje Ben A. Williams i jest to jego debiut w Whoniwersum, ale reżyserował już takie seriale science fiction jak Wojna światów czy Humans i kryminalne Sześć cztery oraz Sherwood. Co więc zachęciło go do pracy nad historią pełną tańca i śpiewu?
Znam Vicki [Delow, producentkę serialu] od lat. Prosiła mnie kilka razy, bym nakręcił odcinek, ale zawsze byłem zajęty. Tym razem to było połączenie tego, że byłem wolny, a scenariusz odcinka był najlepszy, jaki przeczytałem przez cały rok. Byłem bardzo smutny, gdy dotarłem do końca, bo to znaczyło, że nie przeczytam już go po raz pierwszy. Jest wiele niespodzianek, a zwroty akcji są fantastyczne.
Sama Vicki mówi, że był to nadzwyczaj trudny w realizacji odcinek, bo w praktyce kręcono dwie bardzo różne od siebie realizacje naraz.
Nagrywamy nasz serial, ale również także lekki program rozrywkowy. To dla nas dość niezwykłe i musimy podchodzić do wszystkich tych scen na różne sposoby. To jak dwie różne produkcje w jednej.
Ben zgadza się z przedmówczynią, że było to wielkie wyzwanie.
Wszyscy, z którymi rozmawiałem podczas przygotowań, mówili, że to jeden z największych odcinków Doktora Who, nad którym pracowali. To najbardziej interdyscyplinarny projekt, w który zostałem zaangażowany i myślę, że jeśli chodzi o Doktora Who, serial przekracza granice tego, co możesz wcisnąć w 47 minut. Myślę, że nie widzieliście takiego odcinka.
Odcinek został napisany przez Juno Dawson, dla której nie jest to pierwsze rodeo w Whoniversum. Była główną scenarzystką dwóch serii doktorowego podcastu Doctor Who: Redacted. Jest też autorką powieści The Good Doctor oraz dwóch słuchowisk Big Finish o Torchwood. Gdyby druga seria Class została zrealizowana, miała znaleźć się wśród jej scenarzystów. Jak wspomina:
Kiedy Russell napisał do mnie pierwszy raz dwa lata temu, chciał, żeby Szklana pułapka spotkała się z Eurowizją. Scenariusz zmienił się i wyewoluował od tamtego czasu, ale jego rdzeń jest zasadniczo dalej ten sam.
Myślę, że jeśli chodzi o skalę, jest to jeden z najambitniejszych odcinków Doktora Who, jakie powstały. W żadnym momencie nikt nie powstrzymywał moich ambicji w tym zakresie, więc to fantastyczne zobaczyć jak wszystkie kawałki wchodzą na swoje miejsce. Jednocześnie naprawdę chciałam, żeby w odcinku, który na papierze brzmi dość niedorzecznie – no wiecie, Eurowizja w kosmosie – były emocjonalne momenty. To prawdziwy, klasyczny Doktor Who. Ludzie biegają tam i z powrotem po korytarzach, więc jest typowy, a jednocześnie nie przypomina według mnie niczego, co kiedykolwiek wcześniej zrobiliśmy.
Taki odcinek bez wątpienia nie zadziałałby bez Murraya Golda. Jego muzyka przez ostatnie 20 lat (z małą przerwą) pomagała kształtować tożsamość serialu. Stworzył poruszające i epickie melodie. A teraz podjął się zadania skomponowania czterech niesamowicie chwytliwych piosenek z gatunku pop w tylu eurowizyjnym. Reżyser żartuje, że Murray musiał pominąć Boże Narodzenie, żeby dowieźć te piosenki na czas, a Juno podsumowuje prosto:
Murray jest geniuszem.
Możliwe, że będziemy nucić ten utwory jak Piosenkę goblinów z pierwszego odcinka świątecznego Ncutiego, ale zaszczyt zaśpiewania jednej z nich przypadnie Christinie Rotondo. Znamy ją już jako Janice Goblin z Kościoła na Ruby Road. Tym razem Christina osobiście pojawi się na planie, chociaż ukryta pod warstwą protetyki, grając nową postać, która bierze udział w konkursie piosenki. Jak mówi:
Wiesz, że ta piosenka jest bardzo szczera. Chcesz, żeby każdy machał rękoma w jedną i drugą stronę, i śpiewał razem z tobą. Kiedy chodzę sobie po planie zdjęciowym, ludzie po prostu ją do mnie odśpiewują. Ta piosenka utkwiła nam wszystkim w głowach, więc mam nadzieję, że będzie naprawdę fajna i zapadnie ludziom w pamięć.
Juno sama jest fanką Eurowizji, więc wplotła do swojej historii dużo małych nawiązań dla innych eurowizyjnych fanów.
Myślę, że diagram Venna dla Doktora Who i Eurowizji to praktycznie okrąg.
Odcinek ma premierę w dniu finału 69. Konkursu Piosenki Eurowzji, więc Juno planuje podwójne oglądanie (i pewnie nie tylko ona). Rylan będzie wówczas pracował, więc będzie musiał nadrobić odcinek później, ale mówi:
Wiem to jako fan. Gdybym nie był w tym odcinku, to byłby epizod, którego obejrzenia nie mógłbym się doczekać.
A Wy – czekacie na ten odcinek? Planujecie oglądać zarówno finał Eurowizji, jak i The Interstellar Song Contest tego samego wieczoru? Oba wydarzenia już jutro, a na osłodę oczekiwania mamy dla Was nowe fotosy z odcinka!
źródło: Doctor Who Magazine #616
The Interstellar Song Contest ukaże się 17 maja o godzinie 9:00 na platformie Disney+. Pełną listę anglojęzycznych tytułów bieżącego sezonu Doktora Who wraz z datami premiery znajdziecie pod tym linkiem, a wszystkie teksty dotyczące tego sezonu znajdziecie tutaj. Już teraz zapraszamy do TARDISawki i na naszego Discorda, gdzie w wątkach spoilerowych mają miejsce poodcinkowe dyskusje!