Jak ratować świat i dobrze wyglądać – sponsoruje Rose Tyler
Jak z podróżami w czasie i potworną modą roku 2005 poradziła sobie Rose Tyler?
Wielki zły wilk – i taki sam wielki problem z postacią Rose. Nigdy nie potrafiłam jej do końca polubić, ale nie umiem też podać racjonalnych przykładów, dlaczego nie darzę jej sympatią. Może to jej upór – chociaż ktoś mógłby przytoczyć przykład Clary, w której też jest bardzo dużo stanowczości, czy fakt, że Rose Tyler czasem nie potrafiła zająć miejsca w szeregu i posłuchać Doktora, ja zaś bardzo lubię w towarzyszkach indywidualność. Wizerunek Rose w moich oczach ocieplił się po odcinku rocznicowym, choć czy można powiedzieć, że to naprawdę była ona? Jednak w kwestii szafy Rose problemów nie mam – kiedy patrzyłam na jej ubrania, w większości przypadków zadawałam sobie tylko pytanie, dlaczego ktoś kiedyś uznał, że to będzie do siebie pasować… Ale jak już wspominałam przy okazji Marthy – to wina mody lat 2000-2005. Jedyną dobrą rzeczą, jaką można powiedzieć o ubraniach Rose, jest realizm – jest ona jedną z nielicznych bohaterek telewizyjnych, która nosi to, na co ją stać. A rano wstaje tak, jak robi to każda normalna osoba.
Latarnia głupców („The Idiot’s Lantern”)
Róż to nie mój kolor, szczególnie róż w takim intensywnym cukierkowym odcieniu – jednak blondynce Rose falbaniasta spódnica długości midi pasuje idealnie. Szpilki i opaskę w tym samym kolorze dopełnia krótka granatowa kurtka (delikatna sportowa nutka, tak ważna przy bieganiu z Doktorem). A i oczywiście jeszcze różowe okulary i różowy kask. Lubię lata 50, nawet w różowej odsłonie.
Niespokojni nieboszczycy („The Unquiet Dead”)
Myślę, że każda towarzyszka Doktora powinna spróbować stroju z epoki. Nic nie sprawdzi się tak idealnie podczas spotkania z Charlesem Dickensem i walki z zombie jak długa bordowa suknia. Ciemniejsza góra z odkrytymi ramionami i obowiązkowym gorsetem idealnie podkreśla sylwetkę klepsydry Rose. Przewiązane na szyi bolerko ochroni przed zimnem starych piwnic, w których nieszczęśliwie możemy dokonać żywota. Dół jest lekko rozszerzony, wykonany z prawdopodobnie satyny z dodatkiem koronki. Całość dopełniają związane w kok włosy z włożonymi w nie kokardą lub bordowym kwiatem. Zachwyca chyba nie tylko Doktora.
Boom w mieście („Boom Town”)
Rose w warkoczykach i kolorowym szaliku (podobnym do tego, który posiadał Czwarty Doktor) idealnym do spacerów po pięknym Cardiff – to już brzmi dobrze. Dziewczyna stawia na wracający do mody zestaw w pełni jeansowy. Ciemna kurtka w połączeniu z jasną jeansową spódniczką, czarne kryjące rajstopy i skórzane botki w tym samym kolorze. Idealny zestaw do ratowania świata.
Puste dziecko/Doktor tańczy („The Empty Child”/„The Doctor Dances”)
Doktor Who to serial z Wielkiej Brytanii, czego chyba nie trzeba nikomu przypominać. Jednak twórcy postanowili delikatnie nam to oznajmić i ubrać Rose w ogromna flagę brytyjską. Znaczy nie w flagę, a koszulkę z jej nadrukiem. Dziewczyna staje się dzięki niej punktem orientacyjnym dla samolotów… Taki charakterystyczny element nie wymaga już więcej dodatków, resztę dopełniają jeansy i ciepła kurtka, przydatna, kiedy znajdujesz się w okolicach tarczy Big Bena. I ogromnie podobają mi się tutaj włosy Rose.
Ząb i pazur („Tooth and Claw”)
Jeansowa ogrodniczko-spódniczka nie jest raczej strojem idealnym w realiach dziewiętnastowiecznej Wielkiej Brytanii i klasa rządząca takim strojem nie byłaby zachwycona – jednak kto by się tym przejmował, kiedy w grę wchodzą podróże z Doktorem. Różowa (znowu!) koszulka dodaje Rose dziewczęcości i delikatności, tak samo jak krótkie włosy, które jej ogromnie pasują (jednak jeśli mówimy o Billie – chyba najbardziej podoba mi się w brązie). Tym razem rezygnuje z botków na rzecz dłuższych kozaków – mądre posunięcie, kiedy czekają nas długie przechadzki po szkockich polach.
Skradziona Ziemia/Koniec podróży („Stolen Earth”/„Journey’s End”)
Jak już wiemy, skórzana kurtka to nie tylko kawałek materiału na ciele, ale symbol niezależności i siły. Nie dziwi więc, że Rose wybrała ją, aby w wielkim stylu i z równie wielką bronią powrócić, uratować świat i swoją miłość. Tak jak później Martha, eksperymentuje z kolorami i stawia na ciemny odcień niebieskiego. Do takiego zestawu nie potrzebujemy już nic więcej, tylko wygodną ciemnoróżową koszulkę i jeansy.
Dzień Doktora („The Day of the Doctor”)
Nie wiemy, czy to Rose, czy Zły Wilk, co nie zmienia faktu, że jej ubranie jest niesamowite,wielowarstwowe, praktycznie nie do opisania. Przyduża kamizelka khaki nałożona na wielki sweter z ogromnymi dziurami na łokciach, na którym znajduje się coś przypominającego białą koronkową bluzkę. Do tego biała spódniczka, która przypomina narzuconą chustę na biodra, z czarnymi rajstopami z kilkoma dziurami (zrobionymi podobno własnoręcznie, jak potwierdza sam David Tennant). I obowiązkowo botki do przemierzania pustyni. Boho, punk idealny strój do ratowania świata i pilnowania kilku niezdecydowanych kosmitów facetów. Jednak co mnie urzekło najbardziej, to mały koralik we włosach. W dodatku myślę, że to idealny strój, jaki mogłaby nosić Drzwi z Nigdziebądź Neila Gaimana.
Chyba w jakiś sposób sama sobie zaprzeczyłam, początkowo krytykując szafę Rose. Z łatwością znalazłam kilka stylizacji, które bardzo zapadły mi w pamięć, w których nasza bohaterka (która piękną kobietą jest) wygląda bardzo dobrze. Poziom trudności cosplayu – raczej mały, wystarczy znaleźć tylko kilka charakterystycznych elementów garderoby Rose.
Co wy sądzicie o Rose? Ale najważniejsze – co sądzicie o jej ubraniach?
Strój z Dnia Doktora zrobił na mnie wrażenie, a Billie wyglądała w nim ekstra.
” z czarnymi rajstopami z kilkoma dziurami (zrobionymi podobno własnoręcznie, jak potwierdza sam David Tennant)”
Własnoręcznie zrobionymi dziurami czy rajstopami? Strasznie mnie to zaintrygowało. No i jeszcze przez kogo własnoręcznie zrobione, domyślam się że prze Rose?
Strój Bad Wolfa to dla mnie jedno wielkie „Cooo?”. Rozumiem, że miała nie wyglądać jak człowiek, a dziury kojarzą się z wojną i tak dalej, ale moim zdaniem trochę z tym strojem przegięli (choć podoba mi się kolorystyka). Fakt, że Billie robiła, co mogła, żeby go „sprzedać” i nie wyglądała w nim bardzo nienaturalnie.
Niebieską skórzaną kurtkę bardzo lubię, podobała mi się też jej koszulka z End of the World – prosta, codzienna, zwyczajna. Natomiast ten, kto ją ubrał w ten niebieski sweter w Doomsday… To głupie, ale nie mogę się do końca przejąć tragedią, bo myślę o tym swetrze.
Zastanawiam się tylko, dlaczego Rose przez większość sezonu nosi półbuty, które wyglądają na męskie. Kto jej je wybrał…?
Tez nie przepadam za Rose… Ona mnie jakos nie przekonuje… 1 serie w ktorej sie pojawia obejrzalam dla doktora – to moje ulubione wcielenie!
(Przepraszam a analfabetyzm, mam niemiecka klawiature w pracy :P)
Może mi się tylko wydaje, ale Rose ma stroje dobre stroje do cosplaya – po pierwsze, są dość charakterystyczne, przynajmniej te wybrane powyżej, po drugie jest dość duża rozmaitość strojów, z których można wybierać, chyba najbardziej charakterystyczny i rozpoznawalny jest różowy strój na lata 50-te i koszulka z flagą, ale pozostałe też. Jedyny problem to włosy – czytałam rady, żeby jasną perukę poprawić czarnym lub brązowym flamastrem u nasady… ale na razie hmmm… nie mam peruki. Figury podobnej do Rose też nie, więc tylko tak teoretyzuję. :D