O dziesiątej serii, przyszłości Capaldiego i następnym towarzyszu
Niedawno odbył się festiwal magazynu Radio Times. Jedną z atrakcji była dyskusja z Peterem Capaldim, Stevenem Moffatem oraz Brianem Minchinem, którą poprowadził Frank Skinner.
Przed przybyciem Petera dyskusja zaczęła się od najlżejszego z możliwych tematów: kwestii zabicia młodego Davrosa. Konkluzja, do której doszedł Steven to „unikanie zabijania dzieci strzałem w twarz”. W jakiś sposób rozmowa przeszła do uderzenia małego Hitlera, następnie do tego, kto zaprojektował płaszcz Colina Bakera.
Frank Skinner nie wahał się zadawać trudnych pytań. Niestety, wszyscy trzej panowie są mistrzami w unikaniu poruszania delikatnych kwestii.
O kolejnym towarzyszu:
Steven: Uwielbiam to, jak dużo czasu daje się nam na żałobę! Jenna odchodzi – kim będzie następny towarzysz?
Frank: Czy mogę zadać to pytanie, nie sądzę żeby to był spojler. Czy wiesz, kto będzie następnym towarzyszem?
Steven: Nie, naprawdę nie mam zielonego pojęcia.
Peter i Brian twierdzili to samo, ale mina Petera sugerowała coś zgoła innego.
Czy w 2016 możemy liczyć na pełną serię:
Mimo nacisków Franka, Steven nie miał zamiaru wyjaśnić tej kwestii (jak można było się spodziewać, odpowiadał bardzo pokrętnie i wymijająco). Zatem status dziesiątej serii nadal pozostaje tajemnicą (mimo że nikt nie dał się nabrać zapewnieniom, jakoby jeszcze nic nie wiedział). Wszyscy trzej panowie podkreślali, jak dużo pracy wymaga tworzenie serialu: Peter wyraźnie wzdrygnął się na myśl kręcenia dwóch serii w ciągu jednego roku.
O jedenastym, solowym odcinku dziewiątej serii:
Peter opisał go jako „wymagający”, oparty na innych zasadach niż standardowy odcinek – sceny są bardziej sekwencjami. Był trudny nawet z jednym aktorem, scenariuszem Stevena i reżyserią Rachel Talalay (i bez wątpienia grą Petera), które pomogły stworzyć „konkretny, mocny odcinek”. Peter użył słów „sugestywny”, „poetycki” i „mroczny”. Z tego co widać zdecydowanie nie będzie to niskobudżetowa produkcja.
O przekonaniu Jenny, by została na dziesiątą serię:
Peter: Powiedziałem, że musimy coś zrobić, nie możemy pozwolić jej odejść! (…) Dopadliśmy ją i próbowaliśmy przemówić do rozsądku. że to będzie świetna zabawa, dobrze wpłynie na jej karierę i inne tego typu kłamstwa.
Steven: To była najgorsze wzięcie z zaskoczenia w historii. Peter powiedział mi: „Myślę, że może być szansa na przekonanie Jenny, żeby została. O, właśnie tu idzie! Nie patrz na nią!”.
Co ciekawe, obaj próbowali przedstawić to jako swego rodzaju przeciąganie liny, inaczej niż Jenna w ostatnich wywiadach. Kto wie, jak było naprawdę.
Capaldi o zaszufladkowaniu i swojej przyszłości:
Peter nie obawia się bycia zaszufladkowanym jako Doktor, wręcz przeciwnie.
Co w tym złego? To cudowne, jeśli to ma być piętno związane z tym jak wielkim jest się szczęściarzem.
Stwierdził, że jest Doktorem całe życie, ale przez jeden wspaniały okres może robić to jak należy, na pokładzie TARDIS.
Nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia, jak długo Peter będzie grał Doktora. Wydaje się jednak, że jeszcze przez jakiś czas, mimo tej wymiany zdań:
Frank: Steven, czy możemy oficjalnie potwierdzić, że Peter będzie nadal Doktorem w dziesiątej serii?
Steven: To zależy od tego, jak zakończy się dziewiąta seria. Nieprawdaż? Wszystko może się zdarzyć.
Frank: Wydaje mi się, że zawsze ma góra jeden dzień przed sobą. Następnego może już go nie być. (śmiech widowni) Więc nie jesteś gotowy, żeby to potwierdzić? To w końcu nie jest żaden spojler…
Steven: Co chcesz, żebym powiedział? Że każda postać będzie mogła czuć się zupełnie bezpiecznie? Że Doktor nie natknie się na żadne poważniejsze niebezpieczeństwo? Oglądaj serial to się przekonasz!
Frank: Serial zawsze wychodził z założenia, że Doktorowi nic nie może się stać.
Steven: Nie, serial zawsze wychodził z założenia, że Doktorowi może się coś stać. Więc lepiej oglądaj uważnie, w razie gdyby miało się zrobić bardzo nieładnie.
Inne informacje:
- Tzw. „afera herbatnikowa” (pogłoski o tym, że Peterowi i Jennie zabroniono jeść custard creams na planie) to „kompletna bujda” i „zwykły nonsens”.
- Najwidoczniej nikt nie wie, jak naprawdę wygląda Julian Bleach. Na planie zawsze jest w kostiumie, co było powodem dość śmiesznej rozmowy z Peterem nad puszką mielonki. Okazuje się, że Mroczny Pan Skaro za nią przepada.
- W sobotę 26 września zakończyły się zdjęcia do odcinka świątecznego (Peter przed udziałem w panelu cały dzień był na planie w Cardiff z Alex Kingston).
- Na panelu zostało podniesione mnóstwo innych kwestii, m.in. kostium Doktora, rozczochrana fryzura Petera i kilka przezabawnych anegdot o pracy z Davrosem i Dalekami.
Źródło: Doctor Who TV
A ja wiem jak wygląda Julian Bleach. Wystarczy wpisać Julian Bleach w google i masz.