Matt Smith: Nie może być rocznicy bez odcinka multidoktorowego
Matt Smith ostatnio przyznał, że nie byłby zadowolony, gdyby jubileuszowy odcinek „Doctora Whoˮ nie podtrzymał tradycji występu wielu inkarnacji Doktora.
W wywiadzie dla magazynu SciFiNow aktor powiedział:
Myślę, że byłoby wielce rozczarowujące, gdyby nie pojawił się poprzedni Doktor.
Jestem bardzo zadowolony z faktu pojawienia się kilku Doktorów w odcinku, ponieważ myślę, że jest ważnym i dla 50 rocznicy, i dla fanów, by obchody były huczne.
To historia z dwoma Doktorami. To po prostu bardzo ciekawa koncepcja, by Doktor spotkał samego siebie i był z tego powodu bardzo niezadowolony! Całkiem jednak dobrze się porozumiewają – w sposób szaleńczo docinkowo-pochwalny, jak każdy poprzedni Doktor.
Współpracę z Davidem Tennantem skomentował:
Kiedy się rozpoczyna takie przedsięwzięcie, tak naprawdę nie wiadomo, jak się potoczy, ale my, Dave [David Tennant – przyp. Souffle Agent] i ja wspaniale się dogadujemy.
O wyjątkowości spotkania Doktora ze swoimi inkarnacjami:
Spotkania Doktorów są magiczne, prawda? Nawet dla ekipy czy dla każdego, kto widzi poszczególne kostiumy obok siebie, widzi Conversy i muszkę… To świetne.
Źródło: doctorwhotv.co.uk
Poprzednie rocznice także w większości świętowane były wspólną przygodą wielu inkarnacji:
– w dziesiątą rocznicę wspólnie wystąpili William Hartnell, Patrick Troughton i Jon Pertwee, jako kolejno Pierwszy, Drugi i Trzeci Doktor. Dla Hartnella był to ostatni występ w serialu, zmarł niedługo po emisji.
– dwudziesta rocznica miała liczniejszą obsadę – w odcinku The Five Doctors wystąpili kolejno: Richard Hurndall zastępujący Williama Hartnella w roli Pierwszego Doktora, Patrick Troughton jako Drugi, Jon Pertwee – Trzeci i Peter Davison jako Piąty. Tom Baker, Czwarty Doktor, niestety nie zdecydował się na występ w odcinku – fragmenty z nim to sfilmowane sceny z niedokończonej historii Shada, a do zdjęć promocyjnych użyto figury woskowej.
– dwudziesta piąta rocznica niestety wypadła w okres ciężki dla serialu, kiedy to tracił widownię i jego dalszy byt był coraz bardziej zagrożony. Silver Nemesis, mimo że to historia jednego, Siódmego Doktora, dotyka ważnej sprawy – kim jest Doktor. Sygnalizuje to jedna z postaci, grożąc Doktorowi, że w razie jakichkolwiek utrudnień w zdobyciu tytułowego artefaktu wyjawi jego tożsamość. Dla podkreślenia rocznicowego charakteru historii ówczesny producent, John Nathan-Turner, zasugerował użycie przymiotnika „silver”, oznaczającego 25 jubileusz, dając tytułowi historii podwójne znaczenie.