Kosmici Whoniwersum: ulubieńcy Pegaz(a)

Kosmici ze świata Doktora? Pegaz pisze o swoich ulubieńcach.

W uniwersum Doktora Who o kosmitów nietrudno. Widzowie uczestniczą niejako w podróżach po całym Wszechświecie i (niejako) spotykają przedstawicieli najróżniejszych gatunków. Każdy z nas, fanów, ma wśród nich swoich ukochanych bohaterów. Idąc za głosem serca, wzięłam na celownik „moich” kosmitów: tych, do których mam największy sentyment. Oto oni: Doktor, Mistrz(yni), pani Quill i Charlie Smith. Podzieleni na dwie pary.

Doktor i Mistrz(yni)

Doktor to kosmita z Whoniwersum, o którym wiemy najwięcej. Oglądamy go na ekranach od lat, przywiązaliśmy się do niego. Mamy dla Doktora wiele ciepłych uczuć. Nic dziwnego, że wielu fanom nie wystarcza ta wiedza o naszym Władcy Czasu, jaką już zdobyli. Chcą kolejnych ciekawostek, jego zwyczajów, przeszłości. Sama się do nich zaliczam. Nasze podejście jest niebezpieczne (bo ten kosmita musi pozostać dla nas zagadką), ale chyba zrozumiałe. Z pomocą przychodzi nam postać arcywroga Doktora.

Mistrz(yni) i Doktor. Ich relacje są relacjami przyjaciół z dzieciństwa, którzy znaleźli się po dwóch stronach barykady. Kiedy doszło do rozłamu? Jak? Pojawia się mnóstwo pytań. Mistrz(yni) dostarcza nam jednak również pewnych odpowiedzi. Wraz z tą postacią – graną w samych nowych seriach przez czworo aktorów  – przychodzą cenne strzępki informacji o dawnym życiu Doktora.

Na tym nie koniec. Dynamika relacji tej dwójki ulega modyfikacjom. Mija czas, obie jednostki regenerują. My, widzowie, możemy się bawić,  wychwytując  kolejne różnice. Mistrz(yni) stanowi także ciekawy punkt odniesienia dla Doktora. Przyglądając się ich zmaganiom myślimy: „Jak wiele łączy tych kosmitów i dlaczego?”.

Mistrza/Mistrzyni ogląda się zresztą z dużą przyjemnością, bo to interesująca postać i uosobienie nieprzewidywalności. Potrafi też zaskoczyć czarem: moim zdaniem jest coś fascynującego we wcieleniu nazwiskiem Harold Saxon…

Charlie i pani Quill

Najmłodszy spin-off Doktora Who, Class, miał premierę w październiku zeszłego roku. Serca widzów prędko skradła postać pani Quill grana przez Katherine Kelly. Quill kupiła nas swoim silnym charakterem, interesującym podejściem do innych bohaterów serialu oraz specyficzną moralnością. To kosmitka (na wygnaniu) i niektóre z jej decyzji mogą wydawać się oglądającym szokujące. Przez całą pierwszą serię Class pozostaje ona sobą: postacią niewygodną, ale wielowymiarową, autentyczną i – mimo wszystko – zabawną.

Nie bez znaczenia dla wątku pani Quill jest jej relacja z innym bohaterem Class, Charliem (w tę rolę wciela się Greg Austin). Charlie udaje ucznia, tak jak Quill udaje nauczycielkę fizyki. Tych dwoje łączy bardzo specyficzna więź mająca źródło w ich przeszłości. Charlie niewiele wie o ludziach, ale zakochuje się w człowieku. Lubimy go za także za jego nieporadność w kontaktach z ludzkością. Ten książę z innej części Wszechświata ma jednak swoją ciemną stronę, którą równie dobrze się odbiera.

Dwie tak ciekawe postaci, związane ze sobą w wyjątkowy sposób. Walczące przeciwko sobie i walczące w jednym szeregu. Dla mnie bomba! Polecam! Ich (bardzo istotny dla fabuły) wątek w Class naprawdę mi się podoba. Zwłaszcza że pozwala nam znowu spojrzeć na Wszechświat Doktora z innej niż zwykle perspektywy. Wybory i zachowania tych dwojga odzwierciedlają ich pochodzenie. Taka reprezentacja kosmitów raczej Whoniwersum nie zaszkodzi.