Wyniki konkursu poetyckiego
Z okazji zbliżającego się Warsaw Comic Conu zorganizowaliśmy dla was konkurs lekko eksperymentalny – mianowicie poetycki, poniekąd zainspirowany ukazaniem się zbioru Now We Are Six Hundred. Rzadko piszemy wiersze o serialach, ale właściwie dlaczego mielibyśmy tego nie robić, kiedy nas poruszają? No a umówmy się, że jak o kimś pisać wiersze, to właśnie o Doktorze.
Otrzymaliśmy sześć maili z pracami konkursowymi i jesteśmy ogromnie zaskoczeni tym, co w nich znaleźliśmy. Macie talent! Choć więc mogłoby się zdawać, że wybranie dwóch z sześciu prac to żaden problem, to jednak musieliśmy się trochę nagłowić. Ale oto wyniki: trzydniowe wejściówki na jesienny Warsaw Comic Con otrzymują Jonatan Audycki i Paweł Golonko.
Wejściówki zaraz dostaniecie mailem.
A oto nagrodzone prace:
Srebrzyste lasy Gallifrey (Jonatan Audycki)
Gallifrey, tamten błyszczący świat
O pomarańczowych niebach
Na zawsze z kosmicznych zniknął map
I w otchłań czarną przepadł.
Uciekłem z mego pięknego domu
Głodny przygód, emocji, snów.
I wprawdzie nie powiem tego nikomu
Lecz oddałbym wszystko, by zobaczyć go znów.
Wciąż pamiętam dzień, gdy nie było wyboru:
Płomienie i dymy, ruina i śmierć.
Wśród niewyobrażalnego horroru
Tylko jedno wyjście można było mieć.
I choć już dawno opadły pyły
A ja w życie wdrażam „panta rhei”
W mym sercu wiecznie będą żyły
Srebrzyste lasy Gallifrey.
***
niewdzięcznicy (Paweł Golonko)
służę rasie ludzkiej
z planety ziemia
na każde wołanie
krzyk
płacz dziecka
niesprawiedliwość
pojawiam się ja
to ja jestem pomocą
przychodzę mądrzejszy
wyzwalam od problemów
w okamgnieniu
idę na wojnę
za siedem miliardów nic
nieznaczących nic niewartych ludzi
z nielicznymi wyjątkami
poczekajcie
tylko pozabijam
osoby które akurat są czegoś warte
tylko stracę tych na których mi zależy
żeby uratować was!
ciemną
szarą
niereformowalną
populację
tyle razy was uratowałem
tyle razy
a wy nawet nie wiecie że tu byłem
i nigdy nie poprosiłem o podziękowanie
a może powinienem był?!
posunąłem się tak daleko
że już nie wyprę z mojej głowy obrazów
KRZYKU
BÓLU
WŚCIEKŁOŚCI
których powodem ja
żeby leczyć
na tym
świecie
trzeba popełniać okrucieństwa
tracę cierpliwość, nawet ja!
tracę zmysły, nawet ja!
ale i tak wam niewdzięcznicy
moja przyczyno koszmarów
przyczyno głosów które nie przestają błagać
płakać krzyczeć prosić wrzeszczeć
ale i tak wam, ludzie
życzę wesołych świąt
spokojnych, wesołych świąt
mimo tego, że tracę życie
albo dlatego, że tracę życie
wesołych świąt po raz ostatni
***
Ogromnie wam dziękujemy i do zobaczenia na imprezie!
Jonatan…
Jesteś przeklętym poetą.
Prawie się popłakałam przy twoim wierszu.
Jonatan, wyjdź za mnie ❤ masz talent