Peter Capaldi o „Doktorze Who” i „Kartotece policyjnej”

10 grudnia na Apple TV+ pojawiły się pierwsze dwa odcinki serialu kryminalnego Kartoteka policyjna, w którym w jedną z głównych ról wciela się Peter Capaldi. W ciągu kilkudziesięciu lat kariery był to pierwszy raz, gdy rolę stworzono wprost pod tego aktora.

Nigdy wcześniej mi się to nie przytrafiło, a to wywiera nieco większą presję, bo jest mniej miejsc, w których można się ukryć. Często, nie chcąc zabrzmieć nieszczerze, dostajesz scenariusz i wiesz, że dwie czy trzy osoby już go odrzuciły lub nie są dostępne. Dlatego wiesz, że producenci asekurują się nieco mając nadzieję, że zatrudnią kogokolwiek się da. W tym przypadku wiedziałem, że otrzymali kogo chcieli, dlatego musiałem się upewnić, że dostarczyłem im to, czego potrzebowali.

Capaldi wciela się w tym serialu w nadkomisarza Daniela Hegarty’ego, który próbuje ochronić swoje dziedzictwo przed młodą kobietą, sierżant June Lenker (w tej roli Cush Jumbo znana przede wszystkim z Żony idealnej i jej spin-offa, Sprawy idealnej), która jest na wczesnym etapie swojej kariery. Kiedy zaczyna badać anonimowy telefon, na dawną sprawę morderstwa pada świeże światło i zaczyna się pojedynek o prawdę.

Wiedziałem też, że musiał on być zniuansowaną postacią, ale to tylko jeden z powodów, dla których chciałem go zagrać. Często postaci, które gram, są dość otwarte (jak Malcolm Tucker w The Thick of It), ale Haggerty jest bardzo skryty. Dalej musiałem wiedzieć, co się dzieje, ale nie chciałem tego przez cały czas sygnalizować widowni.

Capaldi był zaangażowany w Kartotekę policyjną jeszcze „przed etapem scenariusza”, gdyż serial ten został wyprodukowany przez jego żonę, Elaine Collins, która wcześniej wyprodukowała takie brytyjskie kryminały jak Vera i Shetland. Jak wyjaśnia aktor:

Przyglądała się pomysłom dotyczącym tego, dlaczego ludzie się przyznawali, a potem wycofywali zeznania i próbowała stworzyć z tego historię. Pracowała z Paulem Rutmanem, który jest wspaniałym scenarzystą i zaczęła o tym ze mną rozmawiać. Powiedziałem: „masz tam parę detektywów, a ten facet wygląda całkiem interesująco”, więc zasugerowała, że mógłbym chcieć zagrać tę rolę, a Cush wcieliłaby się w drugą. Wiedziałem, że historia pójdzie w tę stronę, w którą poszła, ale nie miałem scenariusza.

Z naszego punktu widzenia bardzo interesujące było to, że Paul i inni scenarzyści mieli nas i wiedzieli, że to są twarze tych postaci. Byliśmy aktorami, którzy je grają, a oni byli bardzo zainteresowani rozmową z nami o tym, jak reagujemy na historię. Dla mnie to był przypadek spoglądania wstecz, bo wiedziałem, w którą stronę to wszystko zmierza, ale nie zostało to jeszcze napisane.

Małym detalem, który szczególnie cieszył Capaldiego było nazwisko jego postaci, Daniel Hegarty, ponieważ dobrze pasowało ono do jego naturalnego szkockiego akcentu.

Chyba Paul to wymyślił. Po prostu brzmi to jak siwy detektyw. Myślę, że jest idealne i działa.

Peter Capaldi i Cush Jumbo w Criminal Record
Peter Capaldi i Cush Jumbo w Kartotece policyjnej (Fot. Apple TV+)

Capaldi przez lata wcielał się w różne postacie, w tym w Dwunastego Doktora i Caeciliusa. Mimo podróży w budce policyjnej, właśnie teraz po raz pierwszy od dziesiątek lat wcielił się w policjanta.

Nigdy nie oferowano mi takich ról, nie żeby to był jakiś problem. Nie brakowało mi pracy, ale nigdy nikt nie pomyślał o mnie jako o detektywie i to jest w porządku.

Dla mnie ta postać robi dwie rzeczy: zaspokaja apetyt tych widzów, którzy są zainteresowani zbrodniami, morderstwami, pościgami, broniami i tymi wszystkimi rzeczami, ale jest też w niej unikalność. Jest głębia w tych postaciach, której często nie widzimy. Myślę, że to także skłania nas do refleksji nad problemami mizoginii i rasizmu, które ewidentnie istnieją w serialu i w prawdziwym świecie.

Kryminały mogą oczywiście być osadzone w dowolnym mieście, ale Kartoteka policyjna ma bardzo londyński klimat. To coś, co Capaldiemu się podobało.

Londyn to wspaniałe miasto na kryminał. Zawsze byłem wielkim fanem niektórych z londyńskocentrycznych filmów z lat 80., jak Długi Wielki Piątek i Mona Lisa, który jest fantastycznym filmem z Bobem Hoskinsem i Cathy Tyson. Byłem podekscytowany, że Cathy przyszła i wystąpiła w Kartotece policyjnej, bo Mona Lisa była jedną z inspiracji, które wykorzystałem w serialu. Londyn to wielkie, niebezpieczne, zróżnicowane i ekscytujące miasto, ale często się go tak nie postrzega. Nagrywaliśmy tak naprawdę na ulicy, co było problematyczne, bo nikogo nie obchodzi czy jesteś z telewizji i będą na ciebie krzyczeć, żebyś zszedł z drogi, autobusy i taksówki cały czas jeżdżą albo śmieciarze pojawiają się w środku ujęcia, ale to dodaje wigoru i życia. Liczba ujęć, które były „zrujnowane” przez autobusy, ciężarówki i tego typu rzeczy, ale także ulepszone przez fakt, że prawdziwe życie po prostu toczyło się dalej, była znacząca. Lubię to wszystko.

Pochodzę z Glasgow, ale tak właściwie przeżyłem większość mojego życia, około 40 lat, w Londynie. Kręciliśmy dużo w Shoreditch i kiedy początkowo przyjechałem do Londynu, to nie było miejsce, do którego się przyjeżdżało, ale teraz to jest jakiś Nowy Jork. Jest fajnym, modnym miejscem pełnym sklepów z elegancką odzieżą i kawiarni, to inne miejsce. Ale jeśli się przyjrzeć bliżej, dalej widać stare ulice, brukowane uliczki i tak dalej, i to mi się podoba. Można pójść za sklep i zobaczyć ten dickensowski widok, co brzmi nieco artystycznie, ale myślę, że moja postać trochę taka była. Był on niczym Londyn, ponieważ wpisywał się w długą tradycję ludzi, którzy przyjeżdżali do tego miasta, osiedlali się i żyli tu z wyboru, ale zwapniał i zardzewiał. Były w nim warstwy osadu, który uzbierał się na nim po prostu przez samo przeżycie tutaj, ale przetrwał.

Melancholijne przemyślenia to coś, co spotkało Capaldiego ostatnio, gdy oglądał powrót Doktora Who z Davidem Tennantem w roli Doktora, choć na krótko.

Podobało mi się. Myślę, że to było świetne i dawało frajdę. To było cudowne, żywiołowe i pełne życia, dramatu i potworów. David był cudowny i Catherine Tate oczywiście. To Doktor Who, wiecie – to świetna zabawa i dobra rzecz na świecie. To miła, zabawna, ekscytująca sprawa i czekam na resztę odcinków specjalnych oraz nadchodzącego Ncutiego Gatwę. Spotkałem go i jest bardzo inspirujący i uroczy.

Bliżej rocznicy aktor zdradził, jakich rad udzieliłby Ncutiemu Gatwie:

Trzymaj się mocno. A także, mija to bardzo szybko.

Z Doktorem Who rzecz polega na tym, że było jedynie jakieś czternaście osób, które grało tę rolę. Było nas jedynie kilkoro we współczesnym serialu, którzy wiedzą, jak to jest być w środku tej burzy. To wielka marka. To nie jest po prostu granie roli i odgrywanie scen. Ma się dużo obowiązków. David Tennant i Matt Smith zawsze byli dla mnie wspaniali. Mówili czego się spodziewać i jak sobie z tym radzić. Nie było zbyt wielu niespodzianek po drodze. [Ncuti] jest bardzo otwarty. Będzie wspaniały. Jest zabawny i całkiem super, więc będzie ekscytująco.

Pytanie, które wielu fanów Dwunastego sobie zadaje od lat – czy Peter Capaldi pójdzie w ślady Davida Tennanta i wróci na chwilę do świata Doktora? Pytanie tym istotniejsze, że 9 stycznia minęło równo 10 lat od nakręcenia pierwszej sceny z Dwunastym. Bliżej rocznicy aktor mówił o tym następująco:

Podoba mi się idea, że „odszedłem”. Wszyscy Doktorzy, których znałem, byli, a potem odeszli, co jest częścią tego wszystkiego.

Nie istnieli w telewizorze. Nie byli aktorami. To byli Doktorzy, którzy, tak jak ja, udali się w inny czas i przestrzeń.

Jest to całkiem ładna interpretacja, ale zarazem niestety sugestia, że Capaldi nie wróci. Bardziej wprost potwierdził swoją decyzję w wywiadzie dla Forbes:

Nie. Od dzieciństwa jestem fanem Doktora Who. Haggerty jest w tym samym wieku co ja, więc może też go oglądał. On jest z tej ery. Podoba mi się idea, że mój Doktor dalej gdzieś tam jest. Nie może przyjść i być w telewizji. Prawdziwy Doktor nie jest w telewizji. Prawdziwy Doktor jest gdzieś tam.

Jest to niezwykle zasmucająca wiadomość, ale może aktor jeszcze kiedyś zmieni zdanie.

Okazuje się jednak, że chętnie wróciłby na plan filmu reżyserowanego przez Jamesa Gunna, który obecnie jest szefem DC Studios. Peter Capaldi grał Thinkera w Legionie Samobójców.

Oczywiście, że wróciłbym. Absolutnie. James był uroczy, uwielbiałem z nim pracować. Tworzy tak świetną atmosferę na planie i miło się z nim pracuje. Szczerze myślę, że James jest utalentowany, mądry i bystry, ale czasami czuję się, jakby kręcił film w swoim garażu. Sprawia wrażenie gościa, który wyjeżdża na weekend i kręci te filmy, bo ma w sobie taki entuzjazm i szczerość w związku z nimi.

Myślę, że to odróżnia tę pracę, jemu zależy. Ma znaczącą relację z tymi wszystkimi postaciami z komiksów, to nie relacja komercyjna. Obchodzą go one i to jest cudowne.

Serial Kartoteka policyjna ukazuje się na Apple TV+ co środę, a obecnie dostępne są 3 z 8 odcinków.

źródło: Forbes i STV News



Fan Dwunastego, Dziesiątego i Jedenastego. Planuje pewnego dnia obejrzeć całe Classic Who. Do redakcji Gallifrey.pl dołączył w 2019 roku, a od 2020 jest redaktorem naczelnym. Nałogowy czytelnik (do tego stanu doprowadził go m.in. Harry Potter), chętnie ogląda seriale i filmy fantasy oraz sci-fi. Filmy Marvela są mu nieobce, komiksowo woli jednak DC. Chętnie zagra w gry (zarówno planszowe jak i komputerowe) i ucieknie z pokoju zagadek. Z wykształcenia robotyk, z zawodu programista baz danych.

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *