Geniusz, artysta, oszust?
Trafił geniusz na geniusza, czyli Doktor spotyka Szekspira.
Podróżując przez czas i przestrzeń Doktor musi czasem, choćby przypadkiem, trafić na jakieś istotne historycznie wydarzenia czy postacie, zwłaszcza przy swoim zamiłowaniu do ziemskiej historii i kłopotów. Scenarzyści Who żonglują więc historią z nie mniejszą swobodą niż naukowymi aspektami serialu. Co jest tutaj prawdą, a co fikcją? I kim naprawdę byli wspaniali jednoodcinkowi towarzysze Doktora? Zaczniemy od najpopularniejszego angielskiego pisarza, jednego z najchętniej cytowanych i wystawianych na świecie dramaturgów…
Postać: Wiliam Shakespeare
Miejsce i czas życia: głównie Stradford-upon-Avon i Londyn, Anglia, XVI/XVII wiek
Urodzony: kwiecień 1564 rok (prawdopodobnie 23 kwietnia)
Zmarł: 23 kwietnia 1616 roku
W serialu: The Chase (1965), Kod Szekspira („The Shakespeare Code”; 2007)
Grany przez: Hugh Walters, Dean Lennox Kelly

Jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie anglików i być może najbardziej ponadczasowy z żyjących na Ziemi pisarzy, Szekspir pojawił się we Whoniwersum nie raz i nie dwa. Spotkał w telewizji Doktora Pierwszego i Dziesiątego, z pewnością znał również czwartą, piątą, ósmą i dziewiątą inkarnację Władcy Czasu*. Doktor lubił chwalić się tą znajomością – przypisując sobie zresztą momentami część sukcesu dramaturga. Ponieważ do zanalizowania wszystkich doktorowych opowieści, w których pojawia się Will, potrzebowalibyśmy znacznie więcej czasu i miejsca, skupię się w tym felietonie na historii najbardziej znanej i najbardziej też koncentrującej się na samej postaci – Kodzie Szekspira. Ten odcinek autorstwa Garetha Robertsa, jest opowieścią o wrażliwym geniuszu, „najbardziej ludzkim z ludzi”, człowieku, który, z niewielką pomocą Doktora, Marthy i JK Rowling, ratuje świat za pomocą słów. Szekspir, wykreowany przez Deana Lennoxa Kelly’ego, jest człowiekiem wrażliwym i nieprzeciętnie inteligentnym, beztroskim uwodzicielem, głęboko czującym artystą i nieszczęśliwym ojcem. W całym odcinku roi się zresztą od nawiązań do sztuk i życiorysu Wielkiego Barda. Co wiemy o Szekspirze na pewno? Gdzie scenarzysta historii rozminął się z faktami? I czy na pewno wyłapaliście wszystkie nawiązania?
Geniusz czy oszust?

Pierwsze pytanie, które musimy sobie zadać może być zaskakujące. Czy Szekspir istniał naprawdę? Choć wydaje się, że kilkadziesiąt przetrwałych do dzisiaj sztuk jest dostatecznym dowodem istnienia ich autora, powstało wiele prac naukowych, próbujących ów fakt podważyć. Najpopularniejsze z teorii przypisują autorstwo innym, współczesnym Szekspirowi dramaturgom, którzy z najróżniejszych powodów mieli przybierać ten pseudonim. Sugeruje się, że nawet w przypadku istnienia Wiliama Szekspira (na które posiadamy zresztą całkiem sporo dowodów), mogącego pracować jako aktor w londyńskich teatrach, ktoś o lepszej pozycji, nie chcąc zbrukać imienia pisaniną dla teatrów, zapłacił mu za przypisanie sobie autorstwa dzieł, których nie stworzył. Wśród najczęściej wymienianych w tym kontekście nazwisk pojawiają się m. in. Christopher Marlowe, również wybitny dramaturg, który rzekomo miał przeżyć zamach na swoje życie i ukrywać się pod pseudonimem; Edward de Vere, hrabia Oksfordu, którego pozycja nie pozwalała na tak przyziemne zajęcie; wreszcie wielu innych, na przykład Królowa Elżbieta I (sic!). Choć pomysły te przypominają raczej teorie spiskowe, ich twórcy mają po swojej stronie jeden istotny argument – jak Szekspir, syn mieszczańskiego rękawicznika, mógł posiadać tak wielką wiedzę na temat historii, polityki i dworskich intryg? Skąd tak bogate słownictwo u chłopaka z prowincji? Odpowiedź, jaką daje nam odcinek Doktora Who jest piękna w swojej prostocie – Szekspir był po prostu geniuszem, człowiekiem ponad swój stan i swoje czasy, jednostką wybitną i wyjątkową. Czy jest to rozwiązanie satysfakcjonujące dla historyka? Jeśli dodamy do tego pewność, że Will był piśmienny (sześć zachowanych autografów na różnych dokumentach) oraz wiele przesłanek, sugerujących, iż w czasie tak zwanych „straconych lat” przebywał na dworach lordów i baronów, jako nauczyciel i członek aktorskiej trupy, możemy uznać, że jest to najbardziej prawdopodobna z wszelkich teorii na ten temat.
Autor! Autor!
Na początku odcinka Martha porywa tłum, który razem z nią wywołuje zza kulis Szekspira. Wydaje się wtedy, że większość widzów wie dokładnie komu zawdzięcza wspaniałe przedstawienie – ludzie reagują niesamowitym entuzjazmem na obecność autora na scenie. Tymczasem z historycznego punktu widzenia jest to scena raczej nieprawdopodobna. Po pierwsze za swojego życia Szekspir nie uzyskał nigdy zbyt wielkiej sławy poza Londynem, a i w nim znany był wśród elit raczej jako twórca przepełnionych erotyką poematów i wybitnych sonetów, a wśród mieszczaństwa jako jeden z pośledniejszych aktorów Trupy Lorda Szambelana. Sztuki nie były podpisywane jego nazwiskiem, a zarysy fabuły konsultował zazwyczaj ze swoimi przyjaciółmi z teatru i traktował jako wspólne dobro aktorskiej braci. Wszystko to pokazuje, iż był człowiekiem raczej skromnym i nie marzącym wcale o wielkiej sławie – wizja ta kłóci się jednak z tym co widzimy w Kodzie Szekspira czy na przykład oskarowym filmie, Zakochany Szekspir, gdzie dramaturg jest przedstawiony jako niezwykle zarozumiały i przyzwyczajony do uwielbienia. Prawda leżała prawdopodobnie gdzieś po środku – Szekspirowi nie zależało na nieśmiertelności, jednak ciężką pracą, odpowiednimi inwestycjami i wieloletnimi staraniami o przyznanie rodzinie herbu szlacheckiego (zakończonymi sukcesem w 1596 roku), próbował zapracować na szacunek w oczach społeczeństwa. Równocześnie musimy pamiętać o innym podejściu ówczesnych anglików do kwestii pisania i praw autorskich z nim związanych. Zawód pisarza czy poety nie był wcale zbyt poważany. Tymczasem kradzież pomysłów, postaci, a nawet fragmentów utworów byłą wtedy na porządku dziennym – w procederze tym Will brał zresztą czynny udział.
Mógłbym tego użyć…
Owa literacka chłonność jest przedstawiona w żartobliwy sposób w odcinku, gdy Szekspir stara się zapamiętywać każdy ciekawszy cytat Doktora, sugerując, iż mógłby użyć go w przyszłości. Oczywiście Doktor nie może się powstrzymać, żeby nie popisać się swoją znajomością sztuk Barda. Kto w końcu jest autorem słynnego cytatu: „Cały świat to scena” (tłum. Maciej Słomczyński; ang. – „All the world’s a stage”) – Doktor czy Szekspir? Cóż… Akcja odcinka rozgrywa się w roku 1599, rok przed prawdopodobnym powstaniem sztuki Jak wam się podoba, z której pochodzi rzeczony cytat. W tym czasie nie powstał również jeszcze Makbet datowany na 1605 rok, stąd zdziwienie Willa, gdy Martha wspomina, iż pisał o wiedźmach. Później w odcinku Doktor używa z kolei fragmentu poematu innego brytyjskiego poety, Walijczyka Dylana Thomasa**, który wyraźnie przypada Szekspirowi do gustu. Stwierdzenie Doktora, że te słowa należą do kogoś innego, wyraźnie go nie przekonuje…
Hamnet czy Hamlet?
Jeśli chodzi o chronologię Gareth Roberts zdecydowanie odrabia lekcję. Ważnym wątkiem odcinka jest bowiem śmierć małego synka Szekspira, Hamneta, która miała miejsce w roku 1596 i w 1599 mogła być wciąż ciężarem dla wrażliwego Willa. Hamnet nie był natomiast jedynym dzieckiem poety, miał on bowiem dwie córki – Zuzannę i Judytę. Ponieważ Zuzanna miała jedynie córkę Elżbietę (która nie miała dzieci), a synowie Judyty nie dożyli dorosłości, Szekspir nie doczekał się ostatecznie męskiego potomka, któremu mógłby przekazać z trudem wywalczony herb, co wyraźnie mu doskwierało (jak wiemy z zachowanego testamentu). Ostatecznie większość majątku poety przejęli synowie jego siostry Joanny Hart.
Gdy pod koniec odcinka Szekspir wspomina o tym, że czas, aby zaczął pisać o ojcach i synach, Martha jest wyraźnie zdumiona, iż jego syn nie miał na imię Hamlet. Tymczasem podobieństwo imion syna poety i duńskiego księcia jest całkowicie przypadkowe, choćby z tej przyczyny, iż Will ukradł bezczelnie (znów) całą historię Hamleta Thomasowi Kydowi, który dwanaście lat wcześniej napisał sztukę o tym tytule. Choć nie zachowała się ona do dzisiaj możemy z dużą pewnością twierdzić, iż zarys fabuły należał do bardziej uczonego w temacie poprzednika Szekspira. Hamnet zawdzięczał zaś swoje imię ojcu chrzestnemu, Hamnetowi Sadlerowi, piekarzowi ze Stradfordu, który był jednym z przyjaciół Szekspira jeszcze w czasach młodości. Choć w odcinku sugeruje się, iż powstanie Hamleta, datowanego na 1601 rok, można łączyć bezpośrednio z tragedią w życiu autora, nie mamy na to większych dowodów.
Jeśli chodzi o inne nawiązania do tej sławnej sztuki, to cytat, który Doktor pozwala Szekspirowi z góry wykorzystać, „The play’s the thing”, pochodzi również z Hamleta. W usta duńskiego księcia Will wkłada również odrobinę pretensjonalne słowa „Być albo nie być”, które wypowiada w odcinku, rozmyślając o śmierci syna.
57 naukowców
Skoro jesteśmy przy życiu prywatnym Szekspira – w pewnym momencie rozbawiona zalotami poety Martha wypomina mu, że posiada żonę na prowincji. Była to osiem lat starsza od Willa Anne Shakespeare (z domu Hathaway), matka wszystkich jego dzieci, mieszkająca w domu poety w Stradford-upon-Avon. Z wielu zawartych w sztukach aluzji możemy wnioskować, iż małżeństwo autora nie było zbyt szczęśliwe, głównie z powodu różnicy wieku. William dbał jednak o rodzinę i dobrą sytuację materialną żony, a jeśli odrzucić kilka powtarzanych już po jego śmierci plotek, miał opinię raczej wiernego męża. Istnieje jednak ciekawa teoria, do której nawiązuje zresztą Doktor w Kodzie Szekspira:
Doktor: Chodźcie! Możemy wszyscy poflirtować później!
Szekspir: Czy to obietnica, Doktorze?
Doktor: Och, pięćdziesięciu-siedmiu naukowców podskoczyło właśnie z radości***.
Nawiązanie to, niezrozumiałe zwykle dla ludzi niezainteresowanych tematem, dotyczy dość popularnej teorii, jakoby Szekspir był biseksualny lub w ogóle przejawiał skłonności homoseksualne. Tak, na ten temat pisane są prace naukowe, zaś specyficzna liczba „57” może sugerować po prostu sporą liczbę takowych lub, co bardziej prawdopodobne, nawiązywać do sugestywnego sonetu LVII. I znów zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy tej teorii mają swoje argumenty. Ci pierwsi wskazują głównie na fakt, iż ze 154 Sonetów Szekspira, aż 126 adresowanych jest do mężczyzny, większa część do tajemniczego młodzieńca, w którym podmiot liryczny jest prawdopodobnie mocno zakochany, sugerują również, iż skłonności takie byłyby prawdziwym powodem niezadowolenia poety z małżeństwa. Przeciwnicy wyciągania takich wniosków, wskazują na brak dowodów w tak istotnej kwestii, posiadanie przez poetę potomstwa, jego oddanie rodzinie oraz fakt, iż mógł on być katolikiem, a w każdym razie otrzymał takie wychowanie****. Ostatecznie wszystko pozostaje więc w sferze domysłów. A poza tym – kto nie chciałby poflirtować z Dziesiątym Doktorem?
Hey, nonny nonny!*****
Swoją drogą fakt, iż od wieków postrzega się Szekspira jako kochliwego i niewiernego może mieć dwa powody. Po pierwsze, jego nie do końca szczęśliwe małżeństwo z Anne Hathaway było wymuszone faktem, iż była ona już wtedy w ciąży z ich córką Zuzanną, co od początku nadało poecie łatkę niezbyt odpowiedzialnego kochanka. Po drugie, żyjąc z dala od żony, w samym sercu londyńskiej społeczności artystycznej, z pewnością miał okazję do wielu przelotnych miłostek, jak również do ewentualnego nawiązania romansu z innym mężczyzną. W Kodzie Szekspira Will wykazuje jednak wyraźne zainteresowanie Marthą, dedykując jej nawet jeden ze swoich sonetów. Co ciekawe adresatką Sonetów 127-152 jest właśnie „Czarna dama”, tajemnicza kochanka poety, której tożsamości do dzisiaj nie udało się jednoznacznie określić. Czyżby znali ją jedynie fani Doktora?
14 boków kuli ziemskiej
Teatr „The Globe” powstał w 1599 roku, więc od biedy mógł cieszyć się już sławą w momencie wizyty Doktora i Marthy. Prawdopodobnie był jednak całkiem okrągły lub dwudziestościenny. Wydaje się, że liczba 14 była potrzebna scenarzyście jedynie do ładnego nawiązania do czternastu wersów w sonecie. Ponieważ jednak teatr spłonął po czternastu (och!) latach (odbudowany działał aż do zamknięcia w 1642 roku), nie jesteśmy pewni co do jego prawdziwego kształtu. Co do Petera Streeta, szalonego architekta, był on postacią autentyczną, londyńskim budowniczym, który prawdopodobnie kierował budową Teatru pod kulą ziemską. Po ukończeniu budowy kontynuował on swoją karierę i nie mamy żadnych przesłanek jakoby stracił rozum.
Trzy wiedźmy, nieszczęśni kochankowie i Sycorax
Poza wieloma nawiązaniami do życiorysu autora możemy znaleźć w odcinku niezliczone nawiązania do jego sztuk, poczynając od trzech rymujących wiedźm (Makbet), sceny balkonowej w prologu odcinka (Romeo i Julia), aż po moment, w którym Doktor rzuca beztrosko nazwę Sycorax, a Szekspir twierdzi, że jej użyje. Co zabawne, w Burzy, jednej z ostatnich sztuk Willa, pojawia się postać wiedźmy o takim imieniu. I kto tu ściągał od kogo? Wibbly-wobbly, timey-wimey…
Odcinek obfituje również w wiele nawiązań do popkultury – powracający wątek książek JK Rowling czy różnych teorii na temat podróży w czasie (Powrót do przyszłości!) pokazują tylko jak bardzo szalonym jest serial, w którym Szekspir może pokonać wiedźmy przy pomocy zaklęć z Harry’ego Pottera. No i może słyszeliście już kiedyś nazwę Freedonia?
Muszę przyznać, że jako wielka fanka sztuk Szekspira bardzo polubiłam zarówno sam Kod Szekspira, jak i jego głównego bohatera. Wydaje się, że odcinek pisany był mocno pod brytyjskiego odbiorcę, od małego zaznajamianego z twórczością wielkiej dumy Anglii, ale i dla nas przyjrzenie się mu bliżej może być świetną lekcją historii. Oczywiście nie wyłapałam na pewno wszystkich popkulturowych i historycznych nawiązań w odcinku, ale tym większe zostawiam wam tu pole do popisu. No i na koniec – jak nieraz wspomniano w odcinku, jest w sztukach Szekspira coś co przetrwa każdą ilość czasu i przestrzeni. Jeśli z jakiegokolwiek powodu nie było wam z nimi po drodze, zawsze możecie zacząć od sztuk obsadzonych aktorami z Doktora Who – jest ich naprawdę wiele (a w mojej opinii nikt nie czuje się w Szekspirze tak dobrze jak David Tennant).
A Wy co myślicie o postaci Szekspira w Whoniwersum? Uważacie, że scenarzysta i aktorzy sprostali legendzie? A może macie własną wizję tego bohatera? O kim chcielibyście przeczytać w cyklu w następnej kolejności? Dajcie znać w komentarzach!
* Lista wszystkich historii, w których pojawia się postać Szekspira dostępna jest tutaj.
** Rage, rage against the dying of the light – cytat ten pochodzi z poematu „Do not go gentle into that good night” („Nie wchodź łagodnie do tej dobrej nocy”; tłum. Stanisław Barańczak).
*** Tłum. redakcji.
The Doctor: Come on! We can have a good flirt later!
William Shakespeare: Is that a promise, Doctor?
The Doctor: Oh, fifty-seven academics just punched the air.
**** W elżbietańskiej Anglii przyznanie się do praktykowania katolicyzmu było równie, a może nawet bardziej niebezpieczne niż przyznanie się do homoseksualizmu.
***** Słowa, które Szekspir wypowiada na widok Marthy, są oczywiście fragmentem piosenki z jego własnej sztuki, Wiele hałasu o nic, napisanej w 1599 roku.
Źródła:
Helsztyński Stanisław „Człowiek ze Stradfordu”; Instytut Wydawniczy PAX 1963
tardis.wikia
Szekspir na wikipedii