Emocje obsady Doktora Who po finale 10 serii

Mimo tego, że zarówno Steven Moffat, jak i Peter Capaldi pojawią się jeszcze na ekranach naszych telewizorów w czasie najbliższego odcinka świątecznego, finał ostatniego odcinka dziesiątej serii był pełen pożegnań.

Nic więc dziwnego, że ekipa występująca w serialu jeszcze długo będzie przeżywać zakończenie najświeższej serii. Michelle Gomez, która po raz ostatni pojawiła się w roli Mistrza u boku Johna Simma, była pełna zachwytu nad pracą Rachel Talalay, reżyserującej finał dziesiątej serii:

Czas spędzony na planie Doktora Who był według Gomez „trzema wspaniałymi latami”, chociaż zapewnia równocześnie, że „nikt nie będzie równy Missy”.  Matt Lucas także nie szczędzi zachwytów nad pracą z ekipą dziesiątej serii, chociaż przyznał, że obyłoby się bez wiecznie ciągnących się za nim ludzi kręcących głupie filmiki na YouTube. Za to producent wykonawczy serialu, Steven Moffat, był najwidoczniej w zbyt refleksyjnym nastroju na rozwlekłe komentarze dotyczące finału serii.

Nie wierzę, że nigdy nie zobaczymy już Bill; nie chciałbym tak zakończyć serii. To nie w stylu Doctora Who, który jest optymistycznym, wielkodusznym serialem promującym wiarę w miłość, w którym mądrość zatriumfuje. To nie ten rodzaj serialu, w którym bywają gorzkie i pokręcone zakończenia, bo życie takie nie jest. Doktor Who wierzy w to, że się uda, że dobroć i mądrość są na wagę złota, a miłość w końcu przedrze się do życia każdego z nas. Dlatego Bill nie umarła, a zaledwie otarła się o śmierć, by stać się kimś zupełnie nowym.

A wy co uważacie o zakończeniu dziesiątej serii? Podzielcie się wrażeniami w komentarzach!

Źródło: Radio Times

PATRONITE



Katarzyna J. - absolwentka anglistyki, a zarazem wielbicielka szeroko pojętej literatury i kinematografii. Ostatnio zafascynowana językiem i światem (pop)kultury Korei Południowej. Gallifreyański Kot Schrödingera - losowo znika i pojawia się w składzie redakcji.

Gallifrey.pl  wszystko o serialu Doctor Who

One thought on “Emocje obsady Doktora Who po finale 10 serii

  1. Ja to płakałem bardziej po odejściu Mistrza Johna Simma niż Missy i bardziej za Nardolem niż Bill.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *