Co słychać w Whoniwersum – plotki, wieści, Russell T Davies w nowej erze
Niewątpliwie serca wielu fanów zabiły szybciej, gdy Russell T. Davies ogłosił powrót do serialu. Przygotowaliśmy więc dla Was małe podsumowanie tego, co działo się w ostatnich miesiącach w sprawie nadchodzącej przyszłości serialu w postaci odcinków tworzonych przez starego-nowego showrunnera. Do tego dowiadujemy się powoli coraz więcej o odcinku regeneracyjnym Trzynastej – a na tym nie koniec, ponieważ jak wspominaliśmy już parokrotnie, udało nam się skontaktować z pewną osobą posiadającą dość wiarygodne informacje o serialu – usłyszeliśmy od niej o paru informacjach, które ciężko przypadkowo zgadnąć jak imię współscenarzystki „Legendy Morskich Diabłów” czy powrót Morskich Diabłów w najbliższym odcinku. I to zanim cokolwiek zaczęło krążyć po Internecie, o potwierdzeniu się tych informacji nie wspominając. W związku z tym mamy dla Was też „własne” plotki związane zarówno z odcinkiem regeneracyjnym, jak i tym, co ma dla nas w planach Russel T. Davies. Czas przejść do rzeczy – co zatem słychać u Russella oraz u oddającej w tym roku pałeczkę ekipy?
Co wiemy na pewno lub prawie na pewno?
Zacznijmy od informacji najpewniejszych lub takich, które da się wywnioskować z dość wiarygodnych źródeł. Po pierwsze poznaliśmy datę premiery odcinka „Legenda Morskich Diabłów”. Natomiast nieoficjalnie daty, a także długości odcinka domyślali się fani na długo przed oficjalnym komunikatem, o czym pisaliśmy już w połowie lutego tutaj na Facebooku. Informacja znalazła się w CV reżyserki odcinka, Haolu Wang
Według najnowszego wpisu odcinek miałby trwać godzinę oraz mieć premierę na tegoroczną Wielkanoc, która wypada 17 kwietnia, co faktycznie się potwierdziło. Pytanie jednak brzmiało aż do niedawna, o której dokładnie godzinie zobaczymy odcinek. Poniżej zamieściliśmy najistotniejszy fragment programu BBC America na ten dzień, na podstawie którego fani już czegoś się domyślali.
Dwie pozycje są oznaczone jako TO BE ANNOUNCED. Jedną widzicie wyżej, o godzinie 14:00, druga miała być o 20:00. Podejrzane było, że przed pierwszą z nich emitowana będzie powtórka finału 13 serii oraz odcinka noworocznego – w dodatku oznaczonego jako edycja bonusowa, najpewniej będą to jakieś wywiady z twórcami. Kolejna rzecz – 16 kwietnia to będzie pierwszy dzień od momentu publikacji niniejszego tekstu, gdy na BBC America będą miały miejsce jakiekolwiek powtórki „Doctor Who”. Wcześniej lecieć będą głównie Star Treki czy „Obsesja Eve”. Jaki moment byłby lepszy na powtórki w dodatku ostatniego w wersji rozszerzonej niż premiera nowego odcinka? 25 marca BBC usunęło obie pozycje z programu, pozostałe programy mają czas emisji bez zmian, jednak po oficjalnym ujawnieniu daty premiery odcinka wiosennego obie pozycje z powrotem stały się widoczne. Wyglądało na to, że faktycznie to są godziny emisji nowego odcinka i że rozważano ogłoszenie również godziny premiery, lecz z jakiegoś powodu nie zdecydowano się na to.
Oba czasy są jednak podane dla czasu wschodniego. A więc odpowiednio pierwsza emisja będzie o godzinie 20:00, a druga o 2:00 następnego dnia czasu polskiego. Brzmiało to wiarygodnie, gdyż wcześniejsze premiery odcinków miały miejsce właśnie w niedziele mniej więcej o tej godzinie – wieczorem.
BBC provisional schedules have updated. Now lists #DoctorWho Legend Of The Sea Devils as a 50 minute episode airing 7:10-8pm on Sunday 17th April. Confirmation expected this afternoon.https://t.co/H2CJ9ujBFU
— TV Zone (@tvukzone) April 6, 2022
Jak podał TV Zone odcinek wstępnie jest podany jako trwający 50 minut, z emisją (w Wielkiej Brytanii) o 20:10-21:00. Potwierdzałoby to powyższe przypuszczenia, a na oficjalny komunikat nie musieliśmy długo czekać:
Yo ho ho! Or does nobody actually say that?
The Global Premiere of #DoctorWho: Legend of the Sea Devils starts April 17 at 2:10pm ET on @BBCAMERICA. pic.twitter.com/ZyJa48gyUz
— Doctor Who on BBC America (@DoctorWho_BBCA) April 6, 2022
Początkowo BBC America podało godzinę o 10 minut wcześniejszą, nawet grafika musiała zostać poprawiona, dlatego błąd mógł nie być przypadkowy. Odcinek ostatecznie będzie trwać 47 minut, jak widać na iPlayerze.
Porównując czas trwania odcinka z tym podawanym wcześniej w CV widać, że odcinek miał być o 13 minut dłuższy. Od razu fani zaczęli się zastanawiać, co mogło zostać ostatecznie wycięte. Czy był to materiał, który nie spodobał się Chinom (wg naszego źródła już po nakręceniu odcinka zorientowano się, że coś się może bardzo nie spodobać chińskiej cenzurze; pokazano próbny montaż dystrybutorowi serialu w Chinach i miało się okazać, że było tam coś bardzo obraźliwego – czy to Thasmin, czy może coś innego – nie wiadomo)? Kto wie. O tym, że coś mogło zostać wycięte świadczyłaby także początkowa niespójność informacji między iPlayerem a BBC America. Czyżby oznaczało to, że zmiana została dokonana dość późno i czy może właśnie dlatego nie podawano od razu godziny emisji odcinka? W każdym razie taka długość odcinka czyni go trzecim najkrótszym w obecnej erze, po „Sierocie 55” i „Łowcach czarownic”. Wydaje się podejrzane, że tak krótki odcinek został nazwany odcinkiem specjalnym, jednak jest to dodatkowy odcinek – początkowo odcinek regeneracyjny mieliśmy dostać właśnie na Wielkanoc, jednak przesunięto go bliżej 100-lecia BBC. Jednakże niektórzy uważają, że wycięto tyle materiału, by zrobić czas ekranowy nie tylko dla zwiastuna Next Time odcinka regeneracyjnego. Osoby te uważają, że mamy po odcinku doczekać się materiału ogłaszającego tożsamość Czternastej lub Czternastego. Jeśli tak, to oznaczałoby że za nieco ponad tydzień czekają nas wielkie wieści, aczkolwiek to są jedynie domysły, które teoretycznie mogą być poparte plotkami o tym, kiedy zacznie się nagrywanie nowych odcinków, które napisał Davies – o tym piszemy jednak w dalszej części artykułu.
Jak być może pamiętacie, zmiany dotyczą nie tylko tego, że Russell T. Davies wraca do tworzenia serialu – Bad Wolf będzie od odcinka rocznicowego odpowiadać za stronę kreatywną naszego ulubionego serialu. Firma posiada własne studio, w którym to będzie od odcinka rocznicowego kręcony „Doctor Who”. Jesteście ciekawi, jak daleko przeprowadzi się Doktor? Okazuje się, że niedaleko – nie dość, że dalej będzie to Cardiff, to jeszcze będzie to dosłownie po drugiej stronie doków:
Oba studia leżą około kilometra od siebie. Wiemy także, że rozebrano w grudniu wnętrze TARDIS Trzynastej, z czego może wynikać, że Doktor tym razem nie zregeneruje wewnątrz TARDIS lub, jeśli regeneracja nastąpi w jej wnętrzu, to nie będzie ona pokazana w pełni, tj. zobaczymy Trzynastą otoczoną energią regeneracyjną i na tym ujęcie się urwie. Nie zobaczymy Czternastki. Wydaje się, że nie opłacałoby się rozbierać scenerii tylko po to, by jedno ujęcie w tej samej scenerii nagrać w studiu, które jest położone tak blisko. Teorię o tym, że regeneracja będzie nakręcona w sposób otwarty potwierdza nie tylko nasze źródło, wg którego jest to rozważany wariant, ale może to wynikać także ze słów Strevensa, producenta w erze Trzynastej – w połowie lutego miał miejsce konwent Gallifrey One, na którym dowiedzieliśmy się różnych ciekawych rzeczy. Strevens zdradził bowiem, że o tym, że Russel T. Davies powraca dowiedział się… na dzień przed ogłoszeniem.
Fani zauważyli także, że w listopadzie zeszłego roku Bad Wolf założyło spółkę zależną o tajemniczej nazwie Whoniverse1 LTD. Spółce szefują Julie Gardner, Pauline Tranter i Natasha Hale. Dla przypomnienia – pierwsze dwie panie założyły Bad Wolf, natomiast Natasha Hale dołączyła do Bad Wolf po przejęciu udziałów większościowych w spółce przez Sony. Czym zajmuje się lub będzie się zajmować Whoniverse1? Tego nie wiemy. Istnieją przypuszczenia, że skoro Russellowi marzyło się coś w stylu doktorowego MCU, to podczas gdy spółka-matka będzie produkować „Doctor Who”, to – zgodnie z nazwą – Whoniverse1 zajmie się resztą Whoniwersum, a więc różnego rodzaju spin-offami. Na stronie zgłoszenia jest napisane, że typem działalności firmy jest „59113 – Television programme production activities”, a więc coś związanego z produkcją programów telewizyjnych. Nie byłaby to pierwsza próba stworzenia doktorowego telewizyjnego spin-offa w New Who. Mieliśmy Torchwood, „Przygody Sary Jane”, a także Class. Naturalnym wydaje się, próba stworzenia czegoś kolejnego, szczególnie gdy Russell T. Davies jest jeszcze bardziej doświadczonym twórcą niż 17 lat temu. Sama nazwa jest interesująca w kontekście odcinków piątego i szóstego serii 13 (których jeszcze premiery nie było w momencie, gdy zwrócono większą uwagę na nową firmę). Whoniverse1. Skąd ta jedynka? Czy to dlatego, że wprowadzono do DW (nie pierwszy raz) ideę multiwersum, gdzie „nasz” Wszechświat został nazwany numerem 1 przez Tecteun? Niewątpliwie Russell T. Davies czy samo Bad Wolf muszą znać do jakiegoś stopnia nadchodzące odcinki, skoro mieli zacząć działać nad przejęciem serialu i to raczej nie od jesieni. Może to sugerować, że cokolwiek stworzy Whoniverse1, będzie się to działo w „głównym” Wszechświecie.
Jak powiedział Davies w grudniu zeszłego roku w wywiadzie dla The Guardian:
Napisałem już kilka odcinków. Pierwszy będzie mieć premierę w listopadzie 2023 roku – to jest na 60-lecie serialu.
Wiemy więc, że następca Chibnalla nie zasypia gruszek w popiele, tylko intensywnie pracuje nad odcinkiem rocznicowym oraz odcinkami 14 serii. Z powyższej wypowiedzi wynika także kolejność – 14 serii nie możemy się spodziewać przed rocznicą na 60-lecie, więc będzie to pierwszy odcinek nowego wcielenia Doktor(a). Wieści o tym, że Russell T. Davies już pewne rzeczy wymyślił potwierdził także sam Steven Moffat, gdyż obaj panowie rozmawiali na ten temat. Oto, co Moffat powiedział o tym, że Davies wraca do roli showrunnera sesji pytań i odpowiedzi dla Oxford Union :
Nie miałem bladego pojęcia, że Russell [T. Davies] będzie to robić. Powiedział mi poprzedniej nocy. Wysłał mi maila, a ja go przeczytałem. Wracałem właśnie do domu z restauracji i pomyślałem sobie: „Czy to prawdziwy mail? Zobaczę, czy rano mail dalej będzie na skrzynce i czy jest prawdziwy.”. Potem zadzwoniłem do niego i powiedziałem do niego: „Czytałeś The Writers Tale[1]Zbiór korespondencji mailowej z 2008 roku, Davies pisał z Benjaminem Cookie, dziennikarzem z Doctor Who Magazine.? Czytałeś to? Bo chyba powinieneś był to zrobić!” On na to „O nie, chcę to znowu zrobić! Jestem podekscytowany. Jestem zachwycony!”.
I wtedy opowiedział mi swoje plany i to było tak fantastyczne.
Skoro Moffatowi podobają się plany, które snuje Davies, to chyba można być spokojnym o jakość nowej ery ;) Niemniej oznacza to, że prędzej czy później powinna rozpocząć się właściwa produkcja odcinków RTD lub przygotowania do niej. Kiedy możemy spodziewać się oficjalnych wieści? Na to pytanie pośrednio Davies odpowiedział podczas lutowego wywiadu na fanpagu Suffolk Pride. Russell T. Davies został zapytany o to, czy są jakiekolwiek szanse, że kiedyś stworzy musical, a konkretnie musical doktorowy. Davies odpowiedział następująco:
Dobra, zachowujcie się! Przestańcie. Nie odpowiem na pytania o „Doctor Who”, obawiam się. Mimo, że właśnie teraz, na tym biurku, piszę serial. Jodie Whittaker ciągle jest Doktor, a Chris [Chibnall] jest wciąż u sterów aż do października tego roku, więc nie mogę… Muszę o tym milczeć. W każdym razie nie sądzę, bym zrobił musical „Doctor Who”. Ale myślę, że to coś, co ludzie mówią bez zająknięcia. Bo ktoś to kiedyś zrobił przy czyimś serialu. Nie takim, nad którym pracowałem, tylko kogoś innego. I ktoś zaangażowany w ten serial powiedział: „Czemu nie zrobimy musicalu?”. Usiadłem i pomyślałem, że nie robi się po prostu tak, że pisze się piosenkę i wpakowuje do serialu. Jeśli ktoś chce napisać musical, tworzenie zajmuje mnóstwo lat. A ludzie mówią tak po prostu, „zrób z tego musical”. Ludzie, którzy tworzą musicale współczują sobie samym, bo to tak trudne i wymaga umiejętności. Rzecz jasna to nie jest coś, co potrafię. Nie robiłem tego. Nigdy tego nie zrobiłem i to tak jakby sugeruje, że będę trochę za stary, by teraz się tego nauczyć.
Z powyższej wypowiedzi możemy wywnioskować cztery rzeczy. Po pierwsze, za nowej ery RTD najpewniej nie dostaniemy musicalowego odcinka, a przynajmniej jego autorem nie będzie Russell T. Davies. Druga rzecz to możliwy miesiąc premiery odcinka regeneracyjnego. Skoro Chibnall ma być showrunnerem do października, to logicznym się wydaje, że właśnie wtedy Trzynasta zregeneruje. Jest to spójne z tym, że spodziewana emisja odcinka odbędzie się właśnie jesienią, nie mówiąc o tym, że to odcinek mający uświetnić obchody 100-lecia istnienia BBC. A kiedy nastąpi ta rocznica? Właśnie w październiku (konkretnie 18 października). Trzecia sprawa to to, że nowe odcinki dalej się tworzyły w momencie udzielenia wywiadu. Czy do dzisiaj Russell T. Davies przygotował już całą serię 14? Nie wiadomo. Po czwarte wreszcie, najluźniejszy wniosek, być może nieprędko usłyszymy oficjalne informacje o nowym wcieleniu właśnie dlatego, że Russell T. Davies nie chce przysłaniać pożegnania z obecną ekipą. Czy to oznacza, że będzie próbować ujawnić Czternastkę dopiero w odcinku regeneracyjnym? Fajnie by było, choć pewnie jest to mało prawdopodobne.
Nieoficjalnie natomiast oprócz potwierdzenia przez samego Russella tworzenia scenariuszy wiemy, że (pre)produkcja serialu ruszyła – wiemy to z CV Vicki Delow, producentki seriali takich jak „Upadek królestwa” czy „Gwiazda szeryfa” .
Jak widzicie, najnowszym wpisem jest „Doctor Who”, gdzie Vicki Delow pełni rolę producentki bloku – na pewno chodzi o nowe odcinki, gdyż jest podane, że jest to koprodukcja BBC 1 oraz Bad Wolf. Opis projektu podaje, że „Doctor Who” znajduje się „obecnie w produkcji”.
Podobnie jest z Philem Collinsonem. Tu również z CV wiemy, że nie dość, że producent z czasów pierwszej ery RTD powraca (był on głównym producentem odcinków z serii 1-4 oraz producentem wykonawczym 12 odcinków z tamtej ery), to jeszcze status serii 14 jest określony jako „obecnie w produkcji”. Nie jest to nic dziwnego, podobnie jak Chibnall, Davies również raczej preferuje współpracę z osobami, z którymi kiedyś współpracował.
Wprawdzie Russell T. Davies nie zdradza za wiele, jednak udzielił w Radio Times pewnej wskazówki dotyczącej tego, dlaczego wrócił i czego można się spodziewać po jego powrocie:
Prawda jest taka, że każdy kłamie, gdy odchodzi z „Doctor Who” i mówi, że to już przeszłość. Mam na myśli to, że myślałem o tym serialu już gdy miałem 3 lata, więc nie ma mowy, żeby przestać o nim myśleć.
Powodem, dla których pracowałem nad 34 programami w swoim życiu jest to, że normalnie nie lubię kontynuować seriali. Dlatego „Bo to grzech” został zakończony i poszedłem dalej. Lubię szukać za każdym razem nowego zestawu wyzwań i czystej karty, ale „Doctor Who” zawsze jest czystą kartą.
Pojawiają się rzeczy, które są nowymi sposobami opowiadania historii i nigdy nie zostały wcześniej zrealizowane, więc wydają się po prostu świeże. Nie wracałbym, gdyby nie wydawało się to czymś nowym. Ale o to właśnie chodzi w „Doctor Who” – każdy odcinek jest nowy. Każdy jeden odcinek. Siedzę tutaj, 10 stron przed napisaniem punktu kulminacyjnego i myślę sobie: „Boże, nigdy nie wchodziłem (pisarsko wcześniej na to terytorium. To jest dziwne i nowe.” , dlatego to zawsze jest nowe. To samoodnawiający się serial.
Wydaje się zatem, że osoby obawiające się zbytniej powtórki z rozrywki w czasie nowej ery mogą czuć się spokojniej. W mojej opinii możemy zaufać, że Russell T. Davies wie co robi.
Wracając do obecnej ery – na początku lutego Matt Strevens, producent wykonawczy „Doctor Who”, potwierdził, że oba odcinki specjalne znalazły się w fazie blokady obrazu (ang. picture lock). Oznacza to, że reżyserzy są zadowoleni z efektów wizualnych i mogło rozpocząć się edytowanie dźwięku. Jak powiedział wówczas Strevens dla DWM:
Wciąż jestem w pobliżu. Prawdopodobnie wpadnę trochę na postprodukcję, ale wszystkie specjale są zablokowane i ogólnie rzecz biorąc już opuściłem [serial].
Strevens opisał wówczas także krótko, czym jest praca producenta wykonawczego „Doctor Who”.
Moja praca to nie takie zwyczajne codzienne rzeczy, [jako producent] zostajesz także zarządcą marki. Jest dużo administrowania, są relacje z globalnymi nadawcami – słuchanie, czego im trzeba, bo sposób, w jaki prezentują serial swoim widowniom różni się do tego, jak my prezentujemy serial naszej widowni. Jest wiele obowiązków w „Doctor Who”, które są spore i na globalną skalę.
W ostatnim odcinku dowiedzieliśmy się, że – tak jak wielu na to liczyło – Yaz czuje coś do Doktor. Można różnie oceniać to, czy Dan zrobił dobrze mówiąc o tych uczuciach Doktor, jednakże jedno jest pewne. Osoby czekające na dalszy rozwój wątku Thasmin, czyli potencjalnego romansu Doktor i Yaz, niewątpliwie ucieszyły się na otwarcie tej możliwości już oficjalnie w serialu. Strevens odniósł się również i do tego tematu:
Nie jestem gościem, który zbytnio siedzi w mediach społecznościowych, ale wszedłem na Twittera w noc premiery „Sylwestra Daleków”, żeby zobaczyć , jaki był odbiór i każdy o tym mówił. Nie można było korzystać z telefonu bez wyskakujących powiadomień o „Thasmin”. Nie miałem pojęcia nawet, co to w ogóle znaczy!. Aż nagle zaskoczyło i byłem zachwycony.
Sądzę, że od kiedy Russell [T. Davies] przywrócił serial, większość historii towarzyszy to były historie miłosne. Były to bardzo różne rodzaje miłości – czysto platoniczna miłość najlepszych przyjaciół; czasami romantyczna, nieodwzajemniona miłość, jak to było z Marthą. Czasem było coś więcej, jak z Rose i Doktorem. Miłość zawsze tam była. Jestem bardzo zadowolony z pozytywnego odzewu na te sceny między Yaz i Danem oraz Danem i Doktor. Sądzę, że zostały pięknie zagrane. Mandip była fantastyczna.
To taka „Cienista dolina”[2]Jest to fabularyzowana historią związku brytyjskiego pisarza C.S. Lewisa z amerykańską pisarką Joy Gresham, granych odpowiednio przez Anthony’ego Hopkinsa i Debrę Winger. starego CS Lewisa, czyż nie? W pewien sposób Doktor jest trochę jak Lewis. W takim podejściu typu: „Nie angażuję się w miłość ani w świat. Chronię siebie, ale nigdy nie kochałam. Inaczej przez kochanie w nieunikniony sposób otwieram się na złamanie serca, ponieważ ostatecznie wszystkie historie miłosne się kończą”. Myślę, że to rzecz, z którą ciągle zmaga się Doktor – jak bardzo zbliżyć się do przyjaciół i towarzyszy.
Oczywiście jest między nią a Yaz wyjątkowa więź, bo obie spędziły ze sobą tak wiele czasu. Kto wie, jak to się ostatecznie między nimi rozegra? Niemniej czerpałem przyjemność z czytania spekulacji.
Czyżby zatem szczęśliwe zakończenie Thasmin nie było aż tak jednoznaczne i pewne? Nie ma jednak cienia wątpliwości, że w najbliższych dwóch odcinkach w jakiś sposób ten wątek zostanie poruszony, szczególnie, że na Gallifrey One Strevens to potwierdził (i zrobiła to też Ella Road w ostatnim wywiadzie dla DWM):
Yaz nie jest pewna, czym są jej te uczucia… Tak, jest więcej [tego wątku] w przyszłości. […] Jodie powiedziała po pierwszym sezonie, że są takie spekulacje, ale nie było to coś, nad czym jakoś bardzo myśleliśmy.
[Thasmin] to było coś, co [Chris Chibnall] chciał wprowadzić i w pewnym sensie się z tym pobawić.
Wygląda więc na to, że sytuacja z serii 11, gdy mama Yaz pyta, czy Yaz chodzi z Doktor wcale nie musiała sugerować istnienia Thasmin – choć mogła oczywiście świadczyć o orientacji postaci, ewentualnie w tamtym momencie była to sprawa nieprzesądzona jednoznacznie, taka otwarta furtka na przyszłość. W każdym razie wątek ten nie był planowany i być może bardziej celowo dodany do fabuły już dopiero w ostatniej serii. Teorię tę mogą potwierdzać słowa Mandip, która również była na Gallifrey One i także poruszyła temat wątku romantycznego Yaz.
Mandip would like to think that her and the Doctor natural relationship could be seen happening before it happened. She hoped that people can see those nuggets throughout. Mandip has always been working on Yas relationship w/ the Doctor. #Gally1 pic.twitter.com/Vy0LDWrHTL
— Laura ลอร'า 劳拉 ? (@lsirikul) February 18, 2022
Jak wynika z doniesień uczestników konwentu, Mandip czuła, że grała szczerze i przeprowadzano dyskusje o tym, żeby upewnić się, że naprawdę tak było. Wprawdzie aktorka dowiedziała się o potwierdzeniu wątku (przynajmniej ze strony Yaz) dopiero w trakcie kręcenia odcinka noworocznego, lecz nie było to dla niej wielkim zaskoczeniem. Według niej ta relacja była fajnie i naturalnie napisana, w związku z czym mogła zostać dostrzeżona już wcześniej.
Jeśli chodzi natomiast o odcinek regeneracyjny, to w momencie, gdy odbywał się konwent (końcówka lutego), Chibnall nie zdecydował jeszcze o tytule odcinka. Producent ponadto potwierdził to, co można było wywnioskować z wywiadu z Russellem – premiera odcinka odbędzie się najpewniej w październiku.
Zgodnie z tym, co w materiałach zakulisowych powiedziała Jo Martin, Ruth nie powiedziała w serialu jeszcze ostatniego słowa – i Strevens potwierdził, że jeszcze zobaczymy to wcielenie Doktor! I choć twitt osoby, która uczestniczyła w spotkaniu ze Strevensem został skasowany, to jak wiadomo Internet, zwłaszcza tak dobrych wieści, nie zapomina. Mandip z kolei zdradziła, że po odcinku z Diabłami Morskimi zobaczymy zwiastun odcinka regeneracyjnego! Rzecz, której można się spodziewać, ale w kontekście tego, że na mniej więcej dwa miesiące przed domniemanym zwiastunem dalej nie został dobrany tytuł… W ostatnim DWM zaś Strevens opowiadał o odcinku regeneracyjnym:
Ostatnia historia jest ogromną, pełnowymiarowej długości epopeją – była czymś ogromnym do nakręcenia – która będzie zawierać wiele niespodzianek dla fanów w każdym wieku. Jodie dostała naprawdę świetne pożegnanie. Myślę, że odcinek trafi w czułe miejsca u wszystkich. A fakt, że BBC poprosiła nas o to, aby był częścią ich obchodów stulecia – myślę, że to tylko podkreśla kultowy charakter serialu.
Kiedy poprosili Chrisa mówiąc: „chcielibyśmy, żebyś zrobił jeszcze jeden odcinek więcej. Wiemy, że plan produkcji jest naprawdę napięty, ale co myślisz o zrobieniu odcinka specjalnego na stulecie BBC?”, nie było nad czym się zastanawiać.
Strevens jest także podekscytowany nadchodzącą erą Czternastki oraz RTD:
To wiele znaczyło dla Jodie, że wiedziała, że zregeneruje. To cudowne móc przekazać tę rolę dalej.
Na tym kończą się mniej lub bardziej oficjalne wypowiedzi osób związanych z serialem. W dalszej części artykułu znajdują się już tylko spekulacje i ploteczki wszelkiego rodzaju, jakie pojawiały się w ostatnich miesiącach – uprzedzamy przed potencjalnymi spojlerami w razie, gdyby część z nich się jednak sprawdziła.
Ciąg dalszy przeczytacie na następnej stronie.
Przypisy