Budżet „Doctor Who” może znacząco wzrosnąć dzięki Disney+
Jak donoszą źródła Broadcast Magazine, wygląda na to że dzięki umowie z Disney+ znacznie wzrośnie budżet „Doctor Who”. Szacunki mówią o wzroście z 1-3 mln funtów do około 10 mln funtów, a więc mniej więcej trzy razy tyle, co do tej pory!
Jedna osoba znająca umowę powiedziała, że jest to „niesamowicie ekscytujący” czas dla tej marki, podczas gdy inna dodała, że wzrost wartości produkcji może pomóc jej przebić się do głównego nurtu w USA.
Poza hardkorowymi fanami, Doctor Who nigdy nie stał się tam popularnym show. Ale dzięki postawieniu na Disney+ Russell ma większe płótno, aby naprawdę zrobić coś innego.
Mówi się także o spin-offach serialu (choćby dlatego, że Disney bardzo często mówi nie „serial Doctor Who”, ale „franczyza Doktor Who”), takich jak niegdyś Torchwood czy „Przygody Sary Jane”. W końcu Disney w pełni stara się wykorzystać swoje franczyzy Gwiezdnych Wojen czy Marvela, dlatego powstały seriale takie jak „Andor”, „Mandalorianin” czy „Loki”, a w drodze są kolejne – m.in marvelowy Covent of Chaos o Agacie Harkness czy gwiezdnowojenny thriller Acolyte, do którego właśnie zaczęły się zdjęcia. Jak mówi źródło:
Mam wrażenie, że jest to inwestycja mająca na celu pełne wykorzystanie franczyzy i wzmocnienie funduszy BBC.
Nie wiadomo też, na jak długo „Doctor Who” będzie się ukazywał na Disney+, ale ponoć ma to potrwać przynajmniej kilka lat z gwarantowanym wsparciem finansowym, co ma pomóc RTD i Bad Wolf łatwiej decydować się na ewentualne ryzyko w decyzjach kreatywnych.
Pewien starszy dystrybutor, który wcześniej pracował w BBC Studios, powiedział, że chociaż BBC prawdopodobnie będzie musiało wydać znaczną sumę na wykup istniejących kontraktów związanych z programem (takie jak HBO MAX w Stanach, ABC w Australii, czy – kto wie, bo na razie jeszcze nic się nie ukazało – Canal+ w Polsce), umowa podkreśla, jak trudne staje się posiadanie i finansowanie wielkiego serialu przez jednego nadawcę. Jak mówi:
BBC musiało podjąć decyzję dla przyszłego sukcesu Doctor Who, ponieważ każdy serial [w większej] skali wymaga partnera. Niezawodność jest najważniejszym czynnikiem, niezależnie od tego, ile nakręci się odcinków i kim jest Doktor. Jeśli można wprowadzić jednego partnera z jedną umową dystrybucyjną, zachowując wyłączność w Wielkiej Brytanii, jest to połączenie wszystkiego co najlepsze dla BBC w obu modelach dystrybucyjnych.
BBC ryzykuje niezadowolenie części partnerów, którzy mogą uznać, że pomogli zbudować już istniejący globalny zasięg marki. Jeden z doświadczonych klientów z Europy zgodził się, że zerwanie długotrwałych więzi grozi powstaniem „złej woli” wśród nabywców mediów, pomimo rosnącej akceptacji faktu, że wymagania programu stawały się nieopłacalne.
Pierwsze źródło oszacowało, że Disney prawdopodobnie zapłacił BBC „dziesiątki milionów” za wejście na pokład serialu. Disney bowiem nie tylko będzie dystrybuował serial, ale także w ramach „inwestycji premium” będzie mógł współprodukować „Doctor Who”, przy czym RTD i Bad Wolf mają zachować swobodę kreatywną, choć wygląda na to że Disney będzie miał większy wpływ na serial niż na to początkowo wyglądało.
Można się zastanawiać czy większy budżet nie spowoduje tego, że „Doctor Who” straci część uroku polegającego właśnie budżetowości (i wynikającej z tego siłą rzeczy kreatywności, szczególnie że pieniądze to nie wszystko, co pokazał dobitnie serial Rings of Power), jednak niewątpliwie te pieniądze pomogą utrzymać na powierzchni serial, który przecież prawdopodobnie był na krawędzi anulowania. O zaangażowaniu Disneya w „Doctor Who” może świadczyć też, że podobno i o tym wspomina też nasze źródło, są plany by TARDIS pojawiła się w którymś Disneylandzie w postaci wnętrza, które będzie można zwiedzać i robić sobie w nim zdjęcia. Nie byłby to pierwszy raz zresztą, gdy w Disney robi atrakcje związane z czymś, do czego ma wyłącznie prawa dystrybucyjne, a nie własnościowe. Skoro tak, to Disneyowi na pewno będzie zależało, by inwestycja się zwróciła.
źródło: Broadcast Magazine